Południowa Msza św. w łódzkiej katedrze zgromadziła 19 czerwca
br. wyjątkowo wielu księży. Modlili się w intencji zmarłego kilka
dni wcześniej ks. Tadeusza Sikorskiego, ich wykładowcy i wychowawcy,
wybitnego teologa moralnego.
Katedrę wypełnił 19 czerwca tłum kapłanów. Większość
z nich stanowili wychowankowie ks. Tadeusza Sikorskiego z Seminarium.
Byli też jego bliscy koledzy. Wśród nich abp Władysław Ziółek, ordynariusz
łódzki. "Ksiądz Tadeusz był prawdziwym pielgrzymem" - mówił we wprowadzeniu
do nabożeństwa abp Ziółek. "Dla tego łódzkiego Pielgrzyma człowiek,
którego mijał, nigdy nie był tylko ruchomą i nieprzejrzystą nicością (
...) ani przedmiotem rozdrażnienia czy też celem aktu, jakim się
staje dla człowieka nienawiści. Człowiek był dla niego hostią, sakramentem,
cudem na zakręcie ulicy, niewypowiedzianą obecnością Boga, świątynią
Jezusa Chrystusa - jak lubił powtarzać za jednym z francuskich personalistów"
- wspominał abp Ziółek. Homilię wygłosił ks. Antoni Just, kolejny
przyjaciel Zmarłego. Wspominał ks. Sikorskiego, z którym razem studiował
we Francji. Nie potrafił ukryć wzruszenia.
Wychowankowie ks. Sikorskiego przyznają, że był postacią
niezwykłą. "Na jego wykłady przychodziło się z przyjemnością. Opowiadał
świetnie, często robiąc długie dygresje" - wspomina jeden z nich.
Jego homilie podczas czwartkowych Mszy św. w kaplicy Seminarium przeszły
do legendy. Słynął też z krótkich opinii. "Kiedyś został zapytany
o to, czym jest grzech. I odpowiedział natychmiast: grzech to śmierć.
A potem zrobił wywód teologiczny, który to uzasadniał" - opowiada
inny. Potrafił opowiadać o Bogu i dorosłym, i dzieciom. "Dla tych
ostatnich miał świetne przykłady. Choćby psa proboszcza czy słodkie
naleśniki. Niby opowiadał o machającym ogonem zwierzaku albo wyśmienitych
naleśnikach robionych przez którąś ciotkę, ale tak naprawdę przybliżał
Ewangelię" - dodaje.
Wszyscy zgodnie cenili go za poszukiwanie prawdy. "Czasem
mówił coś, co zapadało w sercu (...)" - wspomina abp Ziółek. "Dla
prawdy też pozostawał zawsze nieroztropny, przeciwstawiając się roztropności
wyważonej po aptekarsku, precyzyjnie obliczonej, właściwej tym, którzy
pod pięknym mianem cnoty ukrywają swoją letniość" - mówił łódzki
Ordynariusz podczas Mszy św.
Ks. Tadeusz Sikorski urodził się 20 marca 1935 r. w Pabianicach.
24 lata później przyjął święcenia kapłańskie. Chciał trafić do jakiejś
wiejskiej parafii i uczyć religii miejscowe dzieci. Ale zamiast na
prowincję wyjechał do Francji, do Strasburga. Tam obronił doktorat.
Wrócił do Łodzi i zaczął wykładać w Seminarium Duchownym. Prowadził
też zajęcia na ATK. Specjalizował się w teologii moralnej. Kleryków
uczył też spowiednictwa. Zmarł 16 czerwca 2001 r. Jego ciało spoczęło,
zgodnie z wolą Zmarłego, na cmentarzu parafialnym w Szadku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu