Reklama

Amazonki - kapłankami rodzin

W piątkowe popołudnie 30 kwietnia panie zrzeszone w będzińskim Klubie Amazonek świętowały 5. rocznicę istnienia organizacji, która wielu z nich odmieniła życie, pozwoliła optymistycznie spoglądać na świat. Mszę św. w intencji kobiet po mastektomii oraz ich rodzin odprawił proboszcz parafii św. Katarzyny w Grodźcu, ks. kan. Stanisław Wojtuszkiewicz, zaś słowo Boże wygłosił ks. Grzegorz Maciejewski. Uroczystość pięknym śpiewem ubogacał Chór Parafialny „Katarzyna”. Na zakończenie zabrzmiało radosne „Sto lat”, które wywołało łzy radości i wzruszenia. Ksiądz Proboszcz, przemawiając na zakończenie Eucharystii do zgromadzonych kobiet, nazwał je „kapłankami rodzin”, które mimo bolesnych doświadczeń, mimo krzyża choroby, wielu udręk i łez potrafią iść naprzód, dając świadectwo wiary i życia w swoich rodzinach i środowiskach.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Łańcuch brania i dawania

Obecnie na terenie Polski działa ponad 100 klubów i filii, zrzeszających ok. 10 tys. kobiet. Amazonki to ruch, który tworzą osoby o podobnych przejściach. „Ruch zakłada istnienie wzajemności - dziś coś daję ja, bo się dobrze czuję, dzielę się z tobą siłą, optymizmem i wiarą, jutro oczekuję wsparcia od ciebie - mówią kobiety po amputacji piersi. „Najważniejsze w ruchu są amazonki i przejścia, które mamy za sobą. Takie współdziałanie powoduje, że tworzy się łańcuch brania i dawania”. Pierwszy Klub Kobiet po Mastektomii „Amazonki” powstał w Warszawie przy Instytucie Onkologii 1986 r. Doceniając znaczenie ruchu na rzecz kobiet dotkniętych tą chorobą, w lutym 1993 r. pod patronatem Zarządu Głównego Polskiego Komitetu Zwalczania Raka powołano Federację Polskich Klubów Kobiet po Mastektomii „Amazonki”. Federacja opiera swoją działalność na pracy społecznej ochotniczek. Wydaje materiały edukacyjne, broszury, poradniki. Nazwa „Amazonki” nawiązuje do mitologii greckiej, w której występuje tak nazywane wojownicze plemię kobiet. Zgodnie z przekazem Amazonki pozbawiały się piersi, utrudniającej im napinanie cięciwy łuku. Współcześnie odjęcie piersi jest zabiegiem ratującym życie kobietom z rakiem piersi.

Choroba może dotknąć każdą kobietę

W będzińskim Klubie panuje rodzinny klimat. Panie mówią do siebie po imieniu, nie wstydzą się poruszać nawet intymnych tematów. Dialog jest szczery, prawdziwy. Pomocą służy dr Andrzej Jankowski - założyciel i opiekun Klubu. Niezastąpiona jest rehabilitantka, mgr Małgorzata Jarosińska, który ćwiczy z paniami. Do dyspozycji amazonek są aparaty do masażu obrzęku limfatycznego - przenośny i stacjonarny. Warto zaznaczyć, że z urządzeń mogą korzystać zarówno kobiety zrzeszone, jak i niezrzeszone. Jest możliwość masażu zbiorowego, jak i indywidualnego. Wszelkie ćwiczenia wykonywane są gratisowo. Znaczącą rolę w Klubie spełnia również psycholog, który pomaga kobietom zrezygnowanym, załamanym odzyskać wiarę i optymizm.
Obecnie Klub zrzesza 48 kobiet. Najstarsza z nich ma 76 lat, najmłodsza - 36. Spotkania odbywają się w każdą środę w Szpitalu Miejskim w Dąbrowie Górniczej. „Taka rozpiętość wiekowa nie jest żadną barierą dla nas należących do Klubu. Jednak o czymś świadczy - choroba może dotknąć każdą kobietę, niezależnie od wieku. Dlatego tak ważne jest, aby każdego roku poczynając od 25. roku życia wykonywać badanie usg, a od 40 lat badanie mammograficzne. Gdybyśmy w ten sposób dbały o siebie, kontrolowały swoje piersi, to na pewno nie byłoby dziś tylu nieszczęść i tragedii rodzinnych, tak przerażających statystyk” - podkreśla przewodnicząca będzińskiego Klubu, Wirginia Adamska. „Zostało darowane nam życie i trzeba zacząć je od początku. To choroba, która się nie kończy nigdy, to nie angina, którą można wyleczyć i zapomnieć. Według przepisów uznaje się, że 8 lat po amputacji choroba już nie wróci, jednak jest to nieprawda, choroba twa i nie wiadomo, kiedy może do nas wrócić” - mówią kobiety po mastektomii.
Będziński Klub to jednak nie tylko spotkania, ale to szereg imprez kulturalnych i integracyjnych, wyjazdów, spotkań ze znanymi ludźmi, spotkań wigilijnych i wielkanocnych, wspólnych wycieczek i pielgrzymek. Każdego roku na Jasnej Górze śpiewają swój Hymn, który towarzyszy im także w szarych, zwykłych dniach:
Nie ma rzeczy niemożliwych
Wszystkich ludzi uszczęśliwić,
Tylko proszę, daj mi, Panie, skrawek nieba
I nic więcej, i nic więcej mi nie trzeba.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prokurator generalna USA bada ściganie działaczy pro-life

2025-02-10 15:53

[ TEMATY ]

USA

pro‑life

Adobe Stock

Za rządów Bidena działacze pro-life byli ścigani, a niektórzy zostali skazani na kilka lat więzienia. Pam Bondi chce się dowiedzieć, czy działania poprzedniego rządu miały podłoże polityczne.

Nowa prokurator generalna Stanów Zjednoczonych Pam Bondi ogłosiła po zaprzysiężeniu, że przeprowadzi dochodzenie w sprawie prześladowania działaczy pro-life i konserwatystów przez administrację Bidena.
CZYTAJ DALEJ

Gwiazda futbolu amerykańskiego: Bóg jest dobry. Jest większy niż wszystkie wzloty i upadki

2025-02-10 16:09

[ TEMATY ]

świadectwo

PAP/EPA/ERIK S. LESSER

Jalen Hurts

Jalen Hurts

„Bóg jest dobry. Jest większy niż wszystkie wzloty i upadki”. Rozgrywający Philadelphia Eagles Jalen Hurts chwalił Boga w poniedziałek wieczorem po zwycięstwie swojej drużyny futbolu amerykańskiego w Super Bowl, najważniejszym wydarzeniu sportowym w USA. W Nowym Orleanie Eagles wygrali 40:22 z Kansas City Chiefs. Rozgrywający zwycięskiej drużyny odegrał wiodącą rolę. „Bóg jest wszystkim i zasługuje na chwałę. Musisz umieścić Go w centrum wszystkiego, co robisz” - powiedział Hurts w wywiadzie.

Nick Sirianni, trener zwycięskiej drużyny, jest również pobożnym chrześcijaninem i powiedział w wywiadzie po zwycięstwie: „Bóg bardzo nam pobłogosławił. Dał nam wszystkie talenty, aby tu być ... Dziękuję, Jezu”. W głównym wydarzeniu w Nowym Orleanie wziął również udział prezydent USA Donald Trump, który był żywiołowo przyjęty przez publiczność.
CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas: ludzie umierający najbardziej żałują spotkań, na które nie mieli czasu

Umierający nie żałują, że nie zarobili więcej pieniędzy czy nie zdobyli tytułu naukowego; najbardziej żałują spotkań, na które nie mieli czasu - mówił we wtorek w hospicjum Caritas Archidiecezji Warszawskiej abp Adrian Galbas. Dodał, że spotkania są najważniejszym, co zdrowi mogą ofiarować chorym.

We wtorek Kościół katolicki obchodzi Światowy Dzień Chorego. Z tej okazji metropolita warszawski spotkał się z pacjentami i personelem hospicjum Caritas Archidiecezji Warszawskiej, gdzie odprawił mszę św.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję