Notecki Festiwal Muzyki Pozytywnej "B-Arka" jest imprezą o
unikalnym klimacie. Najprawdopodobniej nie ma swojego odpowiednika
nigdzie indziej na świecie. W bieżącym roku "B-Arka" odbyła się już
po raz drugi. Przez ponad dwa miesiące wędrowała z miejsca na miejsce,
nie tylko wzdłuż Noteci, by nieść ludziom radość. Bydgoszcz, Żnin,
Nakło nad Notecią, Czarnków, Wieleń - to prawdziwy szlak udanych
koncertów! Tomek Kamiński, Tomek Żółtko, "New Life M." z Natalią
Niemen - to tylko najważniejsi spośród gości, jacy pojawili się na
estradzie. Patronat honorowy nad festiwalem objął abp Henryk Muszyński.
Niedziela Gnieźnieńska patronuje "B-Arce" od samego początku...
Nawet najdłuższy rejs trzeba kiedyś zakończyć. 14 czerwca,
w uroczystość Bożego Ciała, "B-Arka 2001" dopłynęła do Solca Kujawskiego.
Pomimo że miasto to leży nad Wisłą, "dopłynięcie", podobnie jak wcześniej
w Żninie, było symboliczne. Zainstalowano się bowiem nie na pokładzie
statku m/s "Władysław Łokietek", lecz na estradzie ulokowanej na
niewielkim, lecz pełnym uroku soleckim Rynku. O godz. 19.00 rozpoczął
się tam koncert Tomka Kamińskiego z zespołem. Podobnie jak w Bydgoszczy
i Żninie, artysta zaśpiewał przede wszystkim piosenki ze swojej najnowszej
płyty, której tytuł - Anioły do mnie wysyłaj - stał się też hasłem
przewodnim tegorocznego festiwalu. Bóg dał piękną pogodę i na ryneczku
zgromadziło się liczne grono słuchaczy. Dominowała, rzecz jasna,
młodzież, ale nie zabrakło także starszych. Pod estradą zgromadziły
się całe rodziny. Widać było, że styl muzykowania, jaki proponuje
Tomek Kamiński, bardzo im odpowiadał.
Uczestnicy koncertu mogli zaopatrzyć się także w dobrą,
wartościową literaturę chrześcijańską. Wielu nabywało też od krążących
po całym placu dzieci kalendarze z wizerunkiem Ojca Świętego wydane
przez "Pallotinum". Mogli też nabyć losy. Wszystkie zebrane w ten
sposób pieniądze przeznaczone zostały na zbożny cel - działalność
misyjną Sióstr Pallotynek na Ukrainie i Białorusi. Siostry przygotowały
także miniwystawę zdjęć ukazujących problemy ludzi z terenów, na
których pracują (zwłaszcza skrajne ubóstwo), choć nie zabrakło także
radosnych akcentów... Fotografie te wyeksponowane zostały na planszach,
tuż obok estrady.
O tym, że koncert bardzo się podobał, świadczyły bisy.
Ciekawe, że im bardziej impreza zbliżała się ku końcowi, tym lepiej
bawiła się zgromadzona na koncercie młodzież. Raz jeszcze okazało
się, że młodzi potrafią dobrze się bawić bez alkoholu i narkotyków.
Wielu z nich, gdy już przebrzmiały ostatnie dźwięki, zaopatrzyło
się w płyty i kasety Artysty oraz ustawiło się w kolejce po autograf.
Na estradzie tymczasem pojawił się ks. Dariusz Wesołek z listem od
abp. Muszyńskiego, który pozdrawiając zgromadzonych, wyraził żal,
że obowiązki nie pozwoliły mu przybyć osobiście.
Pomimo że nie wszystko udało się zrealizować tak, jak
to było zakładane, "B-Arka" była imprezą niezwykle udaną. Należy
wierzyć, że również i w przyszłym roku uda się wyruszyć w muzyczny
rejs. Gdzie "B-Arka" wówczas dopłynie? Dziś trudno powiedzieć. Z
pewnością odbędzie się nie mniej koncertów niż w roku bieżącym. Z
pewnością należałoby dopłynąć do Żnina, gdzie w tym roku odbył się
zdecydowanie najlepszy z "B-Arkowych" koncertów. A dalej? Bydgoszcz?
Gniezno? Wągrowiec? Września?... Są pewne szanse dopłynięcia nawet
bardzo daleko - do Płocka, Konina, Poznania, a być może nawet Gdańska...
Niech "B-Arka" płynie choćby nawet na sam koniec świata, niosąc ludziom
radość, pokój i światło Ewangelii. Jako rodzina archidiecezjalna
możemy być dumni, że właśnie tu, wśród nas, "B-Arka" ma swój "port
macierzysty".
Pomóż w rozwoju naszego portalu