Początki kultu u Ojców Pijarów
Reklama
Obraz Matki Bożej Łaskawej doznający obecnie czci w kościele Księży Jezuitów przy ul. Świętojańskiej powstał w połowie XVII w. Według tradycji został przywieziony z Rzymu przez abp. Giovanniego de Torresa,
nuncjusza papieskiego w Polsce i był darem papieża Innocentego X dla króla Jana Kazimierza. Tenże nuncjusz miał jeszcze w 1651 r. koronować wizerunek, choć dokumentów w tej sprawie nie ma. Monarcha
przekazał obraz Ojcom Pijarom, którzy szerzyli kult Matki Bożej Łaskawej. Zakonnicy mieli niewielką drewnianą świątynię świętych Pryma i Felicjana. Znajdowała się ona przy ul. Długiej, w miejscu, gdzie
dziś znajduje się katedra polowa.
Zachował się dokument z 1652 r., który podaje, że w kościele tym w 1651 r. wzniesiono ołtarz, a 24 maja nuncjusz de Torres poświęcił obraz „obrzędem pontyfikalnym”, przyznając
w imieniu papieża Innocentego X odpust, związany ze świętem Matki Bożej Łaskawej. Odpust miał być obchodzony w drugą niedzielę maja. Tenże dokument wspomina, że obraz został wykonany na wzór wizerunku
czczonego od 1410 r. we włoskim mieście Faenza. Tamtejszy lud zawdzięczał Matce Bożej Łaskawej zatrzymanie epidemii niszczącej miasto. Dokument nie podaje, gdzie obraz powstał.
Dziś dopuszcza się możliwość, że obraz nie był namalowany w Italii, ale że mógł powstać w Warszawie w 1651 r. z inicjatywy rektora Kolegium Pijarów, Włocha Hiacynta Orsellego, który inaugurował
działalność swego zakonu w Polsce. Orselli pochodził z Brisighelli, miejscowości położonej blisko Faenzy. Mógł więc być świadkiem epidemii w 1630 r. i interwencji Matki Bożej Łaskawej. Kiedy w 1642 r.
przybył do Polski odwiedził Jasną Górę. Nie znając pobożności maryjnej Polaków był głęboko zaskoczony, że wizerunek Pani Jasnogórskiej doznaje „tak wielkiej adoracji w tym Królestwie”. Być
może w Warszawie polecił wykonać obraz według wizerunku, który zapamiętał z Faenzy i sporządził wcześniej wspomniany dokument. To oczywiście tylko hipoteza.
Obraz warszawski różni się zresztą nieco od tego w Faenzie, co wskazywałoby, że nie jest kopią tamtego wizerunku, a wspomniana hipoteza jest wielce prawdopodobna. Na obrazie z Faenzy ręce Matki Bożej
są podniesione ku wysokości twarzy, w warszawskim są one rozłożone na boki. Na włoskim obrazie jest sześć strzał, na warszawskim siedem.
W 1656 r. drewniany kościół Pijarów spłonął, ale obraz ocalał. Znalazł się potem w odbudowanej, już murowanej świątyni. Kult Maryi ciągle rozwijał się, a w doroczną uroczystość odpustową organizowano
procesje z kościoła Pijarów do kościoła Paulinów. Jedną z takich procesji - przechodzącą przez pl. Krasińskich - utrwalił Bernardo Belotto Canaletto. Po 1794 r. procesja mogła odbywać
się jedynie wewnątrz świątyni.
Na Świętojańskiej
Po Powstaniu Listopadowym władze rosyjskie oskarżyły pijarów o sprzyjanie powstańcom i w ramach represji ich kościół został przejęty i przeznaczony na cerkiew Trójcy Świętej. Pijarom pozwolono objąć zniszczony
kościół przy ul. Świętojańskiej, w którym znajdował się... skład wełny! Przed kasatą zakonu, byli w nim jezuici - jego pierwotni właściciele. Gdy bowiem król Zygmunt III Waza przeniósł stolicę Polski
z Krakowa do Warszawy, wraz z dworem królewskim przybył ks. Piotr Skarga. Ten kaznodzieja królewski od razu pomyślał o kościele dla jezuitów, do których należał. Szybko kupił kamienicę, którą zburzono
i postawiono na tym miejscu kościół. Gdy udało się odkupić następną, na jej miejscu dobudowano boczną nawę - obecną kaplicę całodziennej adoracji Najświętszego Sakramentu. W ciągu wieków duszpasterzami
byli tu m.in. tak wybitni zakonnicy jak św. Andrzej Bobola, Marcin Sarbiewski, Franciszek Bohomolec, Adam Naruszewicz i Grzegorz Piramowicz.
Dwa lata trwało przygotowanie świątyni do kultu. Oczywiście znalazł się w niej obraz Matki Bożej Łaskawej. Od tej pory świątynia nosząca dotychczas wezwanie Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi
Panny i św. Ignacego, biskupa i męczennika, zmieniła tytuł na Matki Bożej Łaskawej. Pijarzy byli tu do 1866 r., kiedy to po kasacie zakonów i oni musieli opuścić świątynię. Duszpasterstwo przejęli
w niej księża diecezjalni.
Jezuici powrócili na Świętojańską w 1919 r. już po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Oni również zaczęli szerzyć kult Matki Bożej Łaskawej. Podczas Powstania Warszawskiego obraz ocalał
ukryty w piwnicach klasztornych. W czasie odbudowy kościoła przechowywany był najpierw w Zakładzie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Walendowie, a następnie w kaplicy św. Andrzeja Boboli przy Rakowieckiej.
W 1969 r. Kongregacja Kultu Bożego - na prośbę kard. Stefana Wyszyńskiego - wydała dekret, na mocy którego „Najświętszą Maryję Pannę Łaskawą, osłaniającą miasto Warszawę, główną
u Boga Patronką ustanawia, ogłasza i zatwierdza, z wszystkimi prawami i przywilejami liturgicznymi przysługującymi szczególnym Patronom miejsc”. 7 października 1973 r. kard. Stefan Wyszyński
koronował obraz. Wielokrotnie modlili się przed nim pielgrzymi włoscy. Dwukrotnie - 2 czerwca 1979 r. i 16 czerwca 1983 - modlił się tu Jan Paweł II.
Miejsce pojednania z Bogiem i ludźmi
Od pięciu lat rektorem kościoła jest o. dr Tomasz Ludwisiak SJ. - Nasza działalność to przede wszystkim codzienna posługa w konfesjonale. Staramy się, zwłaszcza w okresach przedświątecznych, aby
każdy mógł się wyspowiadać. Wtedy jest pełna mobilizacja w klasztorze. Spowiedzi słuchają wszyscy księża - podkreśla Ksiądz Rektor. Dyżur w konfesjonale pełniony jest przez cały dzień. Od wielu
lat jest też w kościele całodzienna adoracja Najświętszego Sakramentu. Do tradycji weszły już Msze św. odprawiane w sanktuarium 8 grudnia dla rodziców oczekujących dziecka.
W każdą sobotę o godz. 19.45 przed obrazem Matki Bożej Łaskawej odprawiane jest nabożeństwo z prośbami i podziękowaniami. Doroczny odpust obchodzony jest w sanktuarium w drugą sobotę maja.
Pomóż w rozwoju naszego portalu