Reklama

„Gorze nam się stało...”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Gorze nam się stało...”. Oto słowa, które wykrzyknął na polu bitwy stoczonej między Legnicą a Legnickim Polem książę Śląska, Wielkopolski i Krakowa Henryk Pobożny, syn świętej Jadwigi i Henryka Brodatego w dniu 9 kwietnia 1241r. Słowa te zanotował Jan Długosz, historyk krakowski w swej Historia Polonica 200 lat później. Jak donoszą kroniki znalezione w klasztorze Cystersów w Henrykowie - bitwy tej obawiała się cała Europa, a królowie Francji i Anglii „słuchali skonsternowani o tym, że książę Śląska pomimo całej swej waleczności poniósł druzgocącą klęskę”. Chociaż źródła podają różne dane na temat liczebności wojsk polskich i tatarskich, to jednak obecnie przyjmuje się, że po obu stronach siły były wyrównane. Tak jedna, jak i druga armia liczyła po ok. 10 tysięcy ludzi. Wojska pod wodzą Henryka
Pobożnego obejmowały uciekinierów spod Sandomierza, oddziały księcia opolskiego Mieczysława II Otyłego, księcia Moraw Bolesława, rycerzy krzyżowych, templariuszy i joanitów, górników kopalń złota ze Złotoryi i wreszcie rycerzy i wieśniaków ze Śląska i Wielkopolski. Natomiast siły tatarskie pod dowództwem Bajdara, wnuka Czyngis-chana były jedynie częścią głównych wojsk, które skierowały się na Węgry. Tatarzy w kierunku Europy poruszali się niezmiernie szybko. W roku 1240 zdobyli Kijów, 18 marca 1241 już byli pod Chmielnikiem, a dziesięć dni później pod Krakowem, 1 kwietnia pod Wrocławiem, by parę dni później znaleźć się pod Legnicą.
8 kwietnia 1241 r. Henryk wraz z rycerstwem wysłuchał Mszy św. w kościele Najświętszej Marii Panny w Legnicy, gdzie dachówka spadła z dachu „że zabraknął włos”, jak pisze nieznany mnich z klasztoru z Legnickiego Pola w roku 1500 w wierszu relacjonującym bitwę. Poczytywano to jako zły znak i namawiano Henryka, by do bitwy nie stawał, a bronił się w legnickim zamku. Św. Jadwiga miała przepowiedzieć, że bitwa zostanie przegrana, a syn jej zginie. Sama udała się wraz z towarzyszącymi zakonnicami do zamku w Krośnie Odrzańskim. Jednak mimo tego przeświadczenia namawiała Henryka do zbrojnego przeciwstawienia się najeźdźcom. 9 kwietnia 1241 r. Mongołowie ustawili się na wzgórzu pomiędzy Gniewomierzem a Legnickim Polem, natomiast wojsko chrześcijańskie na przedpolu Legnicy, osłaniając miasto i zamek książęcy. Książę uszeregował swe oddziały, sam zajmując stanowisko centralne. Miejsce to nosiło nazwę Dobre Pole. Początek bitwy był korzystny dla księcia i jego wojów, lecz gdy bitwa była „prawie wygrana”, Mongołowie użyli nieznanego na zachodzie podstępu. Wystawili na wysokim postumencie czarny maszkaron, który ział ogniem i dymem, co przeraziło niezmiernie rycerzy i konie. Bitwa zmieniła przebieg. Rycerze myśleli, że Tatarzy uciekli się do czarów. To wywołało popłoch. Bitwa zmieniła się w ucieczkę i rzeź. Książe Henryk otoczony wrogami, ugodzony włócznią w bok, zsunął się z konia, „a Tatarzy wzięli go do niewoli i wtedy żałośnie został zamordowany, głowa została mu odrąbana” - jak relacjonuje w dalszym ciągu nieznany mnich. Tatarzy obnoszą głowę księcia pod murami zamku legnickiego, wzywając obrońców do poddania się. Legenda głosi, że Mongołowie wrzucili głowę księcia do Jeziora Koskowickiego, nad którym obozowali. Zamek nie został zdobyty, a Mongołowie po obcięciu uszu poległym i zebraniu tego świadectwa w worki wycofali się na Węgry. Już nigdy potem Tatarzy nie doszli tak daleko na zachód. Okoliczna ludność natomiast święciła aż do drugiej wojny światowej w każdy poniedziałek wielkanocny tzw. „święto uszu” na pamiątkę tego wydarzenia. Ciało księcia, obdarte z szat i zbeszczeszczone, zostało znalezione i rozpoznane przez żonę, księżnę Annę, córkę króla czeskiego. Poznano księcia po szóstym palcu u lewej nogi, co zanotował Długosz, a czemu zaprzeczali potem późniejsi badacze. Jednakże Jan Długosz miał rację w swoim opisie. W roku 1832 przeprowadzono we Wrocławiu, w kościele św. Jakuba ekshumację ciała księcia, która potwierdziła tę anomalię na nodze. Ciała bohaterów tej bitwy zostały pochowane również w kościele św. Jakuba oraz w pobliskim Lubiążu, w kościele klasztornym Cystersów. Na miejscu znalezienia zwłok w Legnickim Polu księżna Anna postawiła pamiątkową kaplicę, obecnie Mauzoleum Bitwy. W powojennych badaniach na terenie Legnickiego Pola i okolicy przeprowadzonych pod kierunkiem prof. Gerarda Labudy nie znaleziono żadnych śladów materialnych po bitwie. Nic w tym dziwnego - zbroja rycerska kosztowała wówczas tyle co dwie wsie, a żelazo było w ogromnej cenie. Blisko 500 lat po bitwie
Benedyktynki z Brunowa w Czechach ufundowały na przypuszczalnym miejscu bitwy wspaniały ośrodek kultywujący pamięć o tym wielkim zdarzeniu, a mianowicie wielki klasztor z kościołem. Przy budowie tych ślicznych barokowych budynków byli zatrudnieni najwięksi artyści tego czasu: architekci, plastycy, kamieniarze, sztukaterzy i malarze, którzy w wspólnym działaniu stworzyli przepiękne dzieło w barokowym stylu. Do dziś zachwycają wspaniałe barwne freski artysty Kosmy Damiana Asama. Dekoracja ścian i sufitu została zakończona w ciągu jednego roku. Dziś to wielkie benedyktyńskie dzieło w Legnickim Polu, położone przy autostradzie Wrocław - Legnica, jest jednym z najpiękniejszych zabytków Dolnego Śląska, a co równie ważne, jest doskonale zachowane.
Jakie były skutki tej przegranej bitwy dla Śląska i Polski? Przed zadaniem tego pytania należy uzmysłowić sobie, że Piastowie Śląscy, a szczególnie Henryk Pobożny i Henryk Brodaty mieli wielkie szanse na scalenie rozczłonkowanych ziem dawnego Królestwa pod swoim berłem. Śmierć Henryka Pobożnego, przegrana bitwa, brak wybitnych następców uniemożliwiły jednak to zadanie. Na tych terenach zaczęło ubywać polskiej rodzimej ludności, a zaczęli napływać osadnicy z Niemiec i Flandrii. Równocześnie należy pamiętać o zniszczeniu wielkich centrów kultury, jakimi były klasztory, a tym samym zahamowany został rozwój nauki, sztuki i postęp gospodarczy, którego prekursorami były właśnie klasztory. Najbogatsza i najliczniej zaludniona dzielnica, jaką był Dolny Śląsk, przez długi czas jeszcze odczuwała skutki tatarskiego najazdu. Pamięć o bitwie utrzymuje się dotychczas, chociaż upłynęło już przeszło 760 lat. Św. Jadwiga została bardzo szybko kanonizowana, bo już 24 lata po śmierci (w 1267 r.). Jest ona niezmiernie popularną świętą nie tylko na Śląsku i w Polsce, ale również w Czechach i Niemczech. Książęca i królewska dynastia piastowska wymarła w 1675 r., a jej ostatni potomek Jerzy Wilhelm był księciem legnicko-brzeskim.

Źródła: Krystyna Pieradzka „Bitwa pod Legnicą z Tatarami”, Władysław Wróblewski „Skutki pierwszego najazdu Tatarów na Polskę”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Za nazwanie homoseksualizmu grzechem będzie można trafić do więzienia? Co nieco o ustawie o „mowie nienawiści”

2025-02-07 09:52

[ TEMATY ]

mowa nienawiści

Adobe Stock

Komisja Nadzwyczajna do spraw zmian w kodyfikacjach przyjęła rządowy projekt ustawy o zmianie Kodeksu karnego, penalizujący tzw. mowę nienawiści - informuje Ordo Iuris.

Prawnicy Ordo Iuris od samego początku uważnie obserwują i komentują trwające od ubiegłego roku prace nad rządowym projektem ustawy o zakazie „mowy nienawiści” (druk 876). Zaraz po pojawieniu się projektu Instytut opublikował jego analizę i skierował do rządu formalną opinię, w której wskazał, że ze względu na liczne wady i godzenie w same fundamenty wolności, projekt powinien zostać odrzucony w pierwszym czytaniu.
CZYTAJ DALEJ

Watykańska Fundacja Jana Pawła II zakończyła obrady w Rzymie. Podjęto ważne decyzje

2025-02-07 14:18

[ TEMATY ]

Watykan

Fundacja Jana Pawła II

fot. ks. Mateusz Wójcik

W Rzymie zakończyło się coroczne spotkanie zarządu Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II. Instytucja działająca przy Stolicy Apostolskiej już od ponad 43 lat chce zwiększyć aktywność w kilku ważnych obszarach. W spotkaniu prowadzonym przez ks. Pawła Ptasznika uczestniczyli wszyscy członkowie Rady Administracyjnej: kard. Stanisław Dziwisz, abp Marek Jędraszewski i bp Sławomir Oder, a do tego duchowni i świeccy ze Stanów Zjednoczonych, Francji, Niemiec i Polski. Po dwudniowych obradach Fundacja podjęła ważne decyzje.

– Watykańska Fundacja Jana Pawła II to praktyczna realizacja testamentu Papieża Polaka – stwierdza kard. Stanisław Dziwisz, członek Rady Administracyjnej, sekretarz św. Jana Pawła II. Tutaj, w Watykanie, od wielu lat, dzięki ofiarności darczyńców, spełnia ona tak wiele dobrych dzieł, zarówno dla studentów, jak i dla pielgrzymów z Polski i świata czy wreszcie dla nauki i kultury, poprzez Ośrodek Dokumentacji i Studium Pontyfikatu. Sprawne prowadzenie tylu działań domaga się odpowiedniego zarządzania, dlatego właśnie, jako zarząd Fundacji, po prostu musimy się spotykać i wyznaczać naszej Fundacji nowe drogi, mając przed oczami aktualne wyzwania. Nasze coroczne obrady trwają dwa dni i przybywają na nie członkowie Rady Administracyjnej z Polski, Francji, Niemiec i Stanów Zjednoczonych – dodaje były metropolita krakowski.
CZYTAJ DALEJ

Katarzyna Kotula przegrała w sądzie z księdzem

2025-02-07 22:30

[ TEMATY ]

sąd

Katarzyna Kotula

ratujzycie.pl

Ksiądz Mirosław Matuszny wygrał prawomocnie w sądzie z Katarzyną Kotulą. Sąd Okręgowy w Lublinie cofnął wyrok skazujący z sądu I instancji i umorzył sprawę. Proces, do którego nigdy nie powinno dojść, toczył się z wyłączeniem jawności. Był wynikiem prywatnego aktu oskarżenia złożonego przez minister rządu Donalda Tuska. A trwał niemal 2 lata.

Sprawa księdza Matusznego bulwersuje, bo jest dowodem na to, że w Polsce rząd nęka katolików, księży, obrońców życia i rodziny. Hasło „opiłowywania” katolików rzucone przez lewicowego polityka kilka lat temu jest obecnie przekuwane w czyn. Ksiądz od początku był niewinny, natomiast zarzuty były rozdmuchane. Dlatego sądy powszechne nigdy nie powinny zajmować się podobnymi sprawami.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję