IV Niedziela Wielkanocna, rok „C” - Dz 13, 14.43-52; Ap 7, 9.14b-17; J 10, 27-30.
„Moje owce słuchają mego głosu, a Ja je znam, Idą one za Mną” (J 10,27)
„Pasterzu Najwyższy Chryste Jezu, Tyś zstąpił na ziemię, by znaleźć owce, które były zginęły, i by obmyte krwią Twoją zaprowadzić do owczarni bezpiecznej - do Kościoła świętego, gdzie je wiedziesz
na zdrowe pastwiska, gdzie je karmisz słowem żywota i Najświętszym Ciałem swym, gdzie je napawasz z krynicy łaski, gdzie je bronisz, cieszysz i zbawiasz. Tyś także powołał do tej owczarni naród polski
i dałeś mu pasterza według Serca Twego, co życie położył za owce swoje. Sprawże, o Panie, niech doń będą podobni wszyscy pasterze nasi, a lud zaś niech idzie wiernie za Pasterką niebieską. Królowo Apostołów,
módl się za nami.
«Jam jest pasterz dobry. Dobry pasterz duszę swoją daje za owce swoje» (J 10, 11). Zaiste dobrym pasterzem jest Pan nasz, Chrystus. On bowiem przyszedł po to na ziemię, by szukać
owiec zgubionych. On ich szukał w pracy i męce, On dla nich na krzyż wstąpił, by je oczyścić krwią swoją. Mając zaś wrócić do Ojca, zbudował dla nich owczarnię wielką pod strażą Apostołów a pod zarządem
księcia ich Piotra; owczarnię, która ma trwać do końca wieków, owczarnię, do której mają wstąpić kolejno wszystkie ludy ziemi i znaleźć jedyne zbawcze pastwisko. Tej owczarni daje Pan po wszystkie czasy
dobrych pasterzy, przede wszystkim następców św. Piotra, między którymi 35 dało życie za owce swoje; następców Apostołów, biskupów wraz z pomocnikami ich, z kapłanami. Oni to jako mistrzowie Pańscy łamią
owcom chleb prawdy, jako szafarze Pańscy poją je ze strumieni łask, jako wodzowie Pańscy przewodzą im jakby hufcom Bożym, niosą przed nimi sztandar krzyża i idą pierwsi w bój, a chociaż czasem padają
od pocisków, to na to tylko, by sobie zjednać wieniec, Kościołowi zaś przysporzyć chwały. Toż nie trwożyć się nam małodusznie, gdy patrzymy na walkę owiec z wilkami, gdy widzimy Ojca Świętego w ucisku,
wielu biskupów i kapłanów w okowach lub na wygnaniu, wielu wiernych we łzach, bo jeszcze przed 1600 laty powiedziano, że Kościół może walczyć, ale nie może być zwyciężonym, może cierpieć, ale zginąć nie
może. Sprawdza się to dziś i po wszystkie wieki - sprawdziło się też w czasach św. Stanisława.
Wielkim jest powołanie pasterza, czy władzę dzierży biskupią, czy tylko kapłański piastuje urząd. On bowiem jest posłannikiem Bożym, on pośrednikiem między niebem i ziemią, on nauczycielem prawdy,
on szafarzem łaski, on stróżem zakonu, on wszystkim dla wszystkich, bo on mistrzem nieumiejętnych, pocieszycielem cierpiących, karmicielem ubogich, ojcem sierot, przewodnikiem pielgrzymów ziemskich; bo
on ogłasza wyroki Pańskie, ofiaruje Niepokalanego Baranka, oręduje za ludźmi u Boga, wylewa na nich wodę żywota, sprowadza im pociechy i błogosławieństwa niebieskie.(...)
Bracia najmilsi, pasterzy dobrych nie brak i dziś na ziemi polskiej. (...) O najmilsi, słuchajcie prawowitych pasterzy waszych, do których sam Bóg nieustannie mówi: «Kto was słucha, Mnie słucha,
kto wami gardzi Mną gardzi» (Łk 10, 16). Słuchajcie przede wszystkim nauki, jaką wam głoszą, bo nie ludzka to nauka, ale tego, który rzekł: «Ja jestem drogą, prawdą i życiem» (J 14,
6). «Kto [we Mnie] wierzy, ma życie wieczne» (J 6, 47). Prawda tylko was wyswobodzi. Natomiast strzeżcie się wilków drapieżnych, zwłaszcza tych, co przychodzą do was w owczej skórze.
Mienią się oni przyjaciółmi ludzi, mają na ustach ich oświatę, szczęście i swobodę, kuszą ich słowem, książką i groszem, tymczasem oni gorsi od wilków, bo nie ciało, ale duszę zabijaj ą i to na życie
i wieczność. A po czymże ich poznacie? Oto po tym, że was odrywają od wiary i pobożności katolickiej, że was buntują przeciw waszym biskupom i kapłanom, że wśród was sieją niezgodę i budzą nienawiść do
innych stanów. (...)
(Św. Józef Sebastian Pelczar, Kazanie na uroczystość św. Stanisława, Katedra wawelska 8 maja 1885 r.; Kazanie na Wawelu 8 maja 1881 r., w: Mowy i kazania 1877-1899, Kraków 1998, s. 278-279,
284-285)
Pomóż w rozwoju naszego portalu