Słabsza pozycja gospodarcza kobiet jest wyzwaniem dla całej Unii Europejskiej. Według Eurosta-tu, w całej UE kobiety zarabiają o 16,7% mniej od mężczyzn wykonujących taką samą pracę. Gdy-by na tę różnicę spojrzeć oczami pracodawcy, oznacza to, że Europejki przez 2 miesiące w roku (albo dziennie przez godzinę i 20 minut) pracują za darmo. Oczywiście, skutkuje to także różnicą w wysokości ich późniejszych emerytur: szacuje się, że w całej UE wynosi ona aż 40%! Pomimo tego, że systemy emerytalne są bardzo skomplikowanymi mechanizmami i funkcjonują inaczej w każdym państwie UE, co do jednego eksperci są zgodni: niższy poziom kobiecych emerytur to wynik niższych wynagrodzeń, a problem jest szczególnie widoczny u matek.
Na tym tle Polska świeci wyjątkowo jasno. Raport PricewaterhouseCoopers pt. „Women in Work Index 2017” pokazuje, że pod względem sprawiedliwości wynagrodzeń Polska jest w ścisłej świa-towej czołówce. Na tle pozostałych państw Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), różnica w poziomie wynagrodzeń Polek i Polaków to jedynie 6.7%. Raport pokazuje też, że — jeśli utrzymamy dotychczasowe tempo — do 2021 r. będziemy pierwszym krajem, w którym zniknie tzw. luka płacowa. Dla porównania: prognozuje się, że w Niemczech ten sam efekt nastąpi dopiero w… 2297 r.! Oczywiście, w oczach europosłów krajowej opozycji jakikolwiek sukces Ojczyzny może być wynikiem wyłącznie pomyłki w obliczeniach, wobec czego w PE oficjalnie podważyli metodę badań. Jednak prawdy nie można zakładać - inne raporty potwierdzają wnioski PwC o wyjątkowej sytuacji Polek. Nie tylko bowiem mają one uczciwych przełożonych, lecz także są w ścisłej europejskiej czołówce jeśli chodzi o bycie szefem. Według Eurostatu, niemal co trzeci polski przedsiębiorca zatrudniający pracowników jest kobietą. Nieznacznie lepszy wynik uzyskała tylko Hiszpania. Gdy dołączymy do tego wyniki ogólnoświatowego badania „Women in Business 2017”, zgodnie z którym kobiety w Polsce zajmują 40% najwyższych stanowisk, podczas gdy unij-na średnia wynosi jedynie 25%, widzimy wyraźnie, jak bardzo wyssane z palca są oskarżenia o rzekome łamanie praw kobiet w Polsce.
Zbliżająca się sesja Komisji do Spraw Kobiet ONZ, która także będzie dotyczyć wzmocnienia eko-nomicznej pozycji kobiet, to dobra okazja, aby wyciągnąć wnioski z polskich doświadczeń. Femi-nistki od lat prześcigają się w pomysłach na to, jak zapewnić kobietom równość: od aborcji na życzenie, przez powszechne parytety aż po absurdy takie jak zniesienie podziału toalet na dam-skie i męskie. Życie jednak zweryfikowało nawet najgłupsze pomysły. Oczywiście, nie oznacza to, że w Polsce nie mamy już nad czym pracować - wręcz przeciwnie. Ostatnie badania pokazują jed-nak, że drogą do równości kobiet nie jest zajadły feminizm, lecz po prostu zdrowy rozsądek. Czas, aby dostrzeżono to także w Brukseli.
Pomóż w rozwoju naszego portalu