Reklama

Wiadomości

Rząd i stowarzyszenie „Pomoc Kościołowi Potrzebie” wesprą odbudowę szpitali w Syrii

Polski rząd we współpracy z polską sekcją Papieskiego Stowarzyszenia „Pomoc Kościołowi Potrzebie” wesprze odbudowę i działalność szpitali w ogarniętej wojną Syrii. Jak poinformowała dziś premier Beata Szydło, na ten cel zostanie przekazanych 1,5 mln zł.

[ TEMATY ]

uchodźcy

pomoc

PKWP

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Przystępujemy do bardzo ważnej, niezwykle potrzebnej inicjatywy Papieskiego Stowarzyszenia „Pomoc Kościołowi Potrzebie”. Aktywnie włączamy się w świadczenie pomocy i wsparcie inicjatyw humanitarnych w Syrii, czy w krajach ościennych, jak Irak – poinformowała Beata Szydło podczas konferencji w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Zdaniem premier, takie wsparcie na rzecz tamtejszych mieszkańców jest konieczne, „ażeby pomóc im odbudować szpitale, domy, szkoły – tak, żeby mogli normalnie żyć”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Powiedziała, że „Pomoc Kościołowi Potrzebie” jest stowarzyszeniem bardzo zaangażowanym na rzecz cywilnych ofiar wojny na Bliskim Wschodzie. Prezentowana dziś inicjatywa to „polski projekt” wsparcia ludzi żyjących na tamtych terenach, głównie w Syrii.

Beata Szydło poinformowała, że na ten cel w tym zostały już zabezpieczone odpowiednie środki.

- Najważniejsze, że jest to polska pomoc, która będzie kierowana dla ogarniętej wojną Syrii. Podjęłam decyzję, żeby przeznaczyć 1,5 mln zł – dzisiaj podpisałam takie zarządzenie – z rezerwy [budżetowej], które przeznaczamy na pomoc humanitarną, na odbudowę i wsparcie szpitali, w których będą mogły być leczone ofiary wojny w Syrii – powiedziała Beata Szydło.

Reklama

„Wszystkie inicjatywy pomocowe i humanitarne polskiego rządu podporządkowane są właśnie tej zasadzie, że najskuteczniejsza i najbardziej efektywna jest pomoc na miejscu – tam, gdzie ludzie tego oczekują, gdzie toczą się jeszcze konflikty, ale gdzie powoli zaczyna wracać normalne życie” – stwierdziła szefowa rządu.

„Naszym obowiązkiem jest to, by włączyć się tę pomoc i właśnie to czynimy” – dodała.

Beata Szydło poinformowała, że nie jest to jedyna inicjatywa pomocowa polskiego rządu. Realizowane są również, m.in. wspólnie ze stroną niemiecką, projekty odbudowy szkół na terenach konfliktu syryjskiego. "Takie międzynarodowe akcje będzie kontynuować" – dodała.

W lutym 2016 r. w ramach konferencji „Supporting the Syria and the region” polski rząd zobowiązał się ponadto wpłacić 3 mln euro do międzynarodowego funduszu na rzecz wsparcia ogarniętej wojną Syrii i okolicznych regionów.

„Oprócz tego Polska przeznaczy 1,5 mln euro na pomoc uchodźcom w państwach ościennych, a te środki są z kolei wpłacane za pośrednictwem ONZ, UE i w ramach pomocy bilateralnej” – mówiła premier.

W 2016 Rada Ministrów przyjęła też pakiet pomocy humanitarnej na Bliskim Wschodzie na rok 2017. Zawiera on – zdaniem premier – szereg rozwiązań: od finansowania pomocy realizowanej przez polskie organizacje pozarządowe, do umożliwienia tym podmiotom uczestniczenia w postępowaniach dotacyjnych organizowanych przez Komisję Europejską lub ONZ.

Różnorakie inicjatywy, w jakich uczestniczy polski rząd – mówiła Beata Szydło – „są najlepszym dowodem na to, że tego typu pomoc jest nie tylko oczekiwana, ale przede wszystkim jest najlepsza i najskuteczniejsza”.

Reklama

„Będziemy nadal wspierać takie projekty humanitarne. To jest naszym obowiązkiem. Polski rząd nigdy nie uchyli się przed taką pomocą” – podkreśliła premier Szydło.

Dyrektor sekcji polskiej Papieskiego Stowarzyszenia „Pomoc Kościołowi Potrzebie” ks. prof. Waldemar Cisło podziękował wszystkim, także władzom państwowym, którzy do tej pory wspierali i wspierają pomoc na rzecz Syrii i Iraku.

W ubiegłym roku – poinformował - taka pomoc była możliwa m.in. dzięki ministerstwu obrony narodowej, które wsparło transport kilku tysięcy plecaków do obozu uchodźców w irackim Irbilu.

Przypomniał słowa abp. Louisa Raphaëla Sako, zwierzchnika katolików obrządku chaldejskiego o tym, że oprócz pomocy materialnej ważna jest po prostu obecność innych chrześcijan na Bliskim Wschodzie w solidarności z ofiarami wojny.

Ks. Cisło przypomniał, że w 2003 było w Iraku 1,5 mln chrześcijan, dzisiaj są to głównie przesiedleńcy wokół Irbilu – ok. 200 tys. – Liczby mówią same za siebie, jak bardzo ta pomoc jest potrzebna – dodał ks. Cisło.

Poinformował też, że od 2010 – z prywatnych zbiórek na rzecz Syrii i Iraku stowarzyszenie „Pomoc Kościołowi Potrzebie” przekazało ponad 10 mln zł. Dodał, że zaoferowana dziś pomoc polskiego rządu umożliwi przede wszystkim sfinansowanie leczenia dzieci w szpitalach w Damaszku i Aleppo. Koszt zwykłej procedury leczenia to ok. 1200 dol., a bardziej skomplikowanej – 3800 dol. Jeszcze bardziej skomplikowane przypadki można leczyć w placówkach w Libanie.

Reklama

Stowarzyszenie realizuje też projekt „Mleko dla Aleppo”. Ponad 70 proc. mieszkańców tego miasta żyje poniżej poziomu ubóstwa. Ubóstwo dotyka także matki karmiące swoje nowo narodzone dzieci - z powodu niedożywienia nie są w stanie tego robić. Mleko jest absolutną podstawą zapewniającą odpowiedni rozwój dzieci. Program dotyczy dostarczenia mleka ok. 2850 dzieciom, które nie ukończyły 10. roku życia. Liczba odbiorców jest zależna od liczby urodzin i emigracji poszczególnych rodzin.

W trakcie konferencji padło m.in. pytanie o wielkopostny list kard. Kazimierza Nycza, w którym metropolita warszawski zachęca do włączenia się w program pomocowy „Rodzina Rodzinie” na rzecz syryjskich rodzin. Zdaniem kardynała, jest to jest pierwszy ważny krok pomocy uchodźcom i istnieje nadzieja, że następnym krokiem mógłby być program pomocy przez korytarze humanitarne.

Premier Szydło powtórzyła, że najbardziej oczekiwana i skuteczna pomoc to ta realizowana na miejscu. Również zdaniem ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka, przyjmowanie uchodźców z krajów objętych wojną nie jest skuteczną formą pomocy. Za pieniądze potrzebne do przyjęcia jednego syryjskiego dziecka w Polsce, można leczyć 10 dzieci na miejscu. To jest pomoc najbardziej skuteczna – przekonywał.

Ks. Waldemar Cisło stwierdził, że szpitale w Damaszku i Aleppo, a także w Libanie są na tyle dobrze wyposażone, że leczenie uchodźców może się odbywać na miejscu.

Posługujący w Aleppo franciszkanin o. Ferasa Lofti, superior Kustodii Ziemi Świętej powiedział, że pomoc w postaci organizowania korytarzy humanitarnych był bardziej uzasadniony przed tym, jak Aleppo zostało wyzwolone. Obecnie natomiast, po ucieczce dżihadystów, bezpieczeństwo cywili w mieście jest już zagwarantowane.

„Respektuję oczywiście propozycję kardynała, ale chyba trzeba by ją uaktualnić. Teraz potrzebujemy zostać i pomagać ludziom na miejscu, i jest taka możliwość. W momencie, gdy szpital na miejscu nie jest w stanie wyleczyć jakiegoś przypadku – są szpitale w Libanie. Natomiast jechać do Europy, zapłacić za bilet i pobyt - za te pieniądze moglibyśmy wyleczyć setkę dzieci” – powiedział franciszkanin.

2017-03-01 15:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Najważniejsze, żeby Polska była bezpieczna

Niedziela Ogólnopolska 25/2022, str. 30-32

[ TEMATY ]

uchodźcy

rosyjska agresja na Ukrainę

www.gov.pl

O wojnie na Ukrainie, kulisach działania rządu i obawach przed kolejną dużą falą uchodźców rozmawiamy z Pawłem Szefernakerem, wiceministrem Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Piotr Grzybowski: „Emigracja” (legalna, nielegalna), „uchodźcy” – te pojęcia na stałe zagościły w przestrzeni publicznej. W jaki sposób polskie państwo radzi sobie z tymi procesami? Paweł Szefernaker: Kwestie migracji od zawsze leżą w kompetencjach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Wiąże się to z sytuacją międzynarodową, konfliktami wojennymi, różnicami ekonomicznymi w poszczególnych rejonach świata. Ostatnie lata przyniosły jednak wiele nowych wyzwań. W latach 2015-17 w Europie była duża fala migracyjna z Afryki, później fala nielegalnej emigracji na granicy polsko-białoruskiej, a dziś mamy kwestię Ukrainy. Do niedawna migracją zajmował się tylko nasz resort; obecnie, w związku z tak dużą falą uchodźców z Ukrainy, sprawa ta weszła na poziom międzyresortowy, bo obok podstawowych kwestii bezpieczeństwa państwa pojawiły się nowe wyzwania.
CZYTAJ DALEJ

Zasłonięty krzyż - symbol żalu i pokuty grzesznika

Niedziela łowicka 11/2005

[ TEMATY ]

Niedziela

krzyż

Wielki Post

Karol Porwich/Niedziela

Wielki Post to czas, w którym Kościół szczególną uwagę zwraca na krzyż i dzieło zbawienia, jakiego na nim dokonał Jezus Chrystus. Krzyże z postacią Chrystusa znane są od średniowiecza (wcześniej były wysadzane drogimi kamieniami lub bez żadnych ozdób). Ukrzyżowanego pokazywano jednak inaczej niż obecnie. Jezus odziany był w szaty królewskie lub kapłańskie, posiadał koronę nie cierniową, ale królewską, i nie miał znamion śmierci i cierpień fizycznych (ta maniera zachowała się w tradycji Kościołów Wschodnich). W Wielkim Poście konieczne było zasłanianie takiego wizerunku (Chrystusa triumfującego), aby ułatwić wiernym skupienie na męce Zbawiciela. Do dzisiaj, mimo, iż Kościół zna figurę Chrystusa umęczonego, zachował się zwyczaj zasłaniania krzyży i obrazów. Współczesne przepisy kościelne z jednej strony postanawiają, aby na przyszłość nie stosować zasłaniania, z drugiej strony decyzję pozostawiają poszczególnym Konferencjom Episkopatu. Konferencja Episkopatu Polski postanowiła zachować ten zwyczaj od 5 Niedzieli Wielkiego Postu do uczczenia Krzyża w Wielki Piątek. Zwyczaj zasłaniania krzyża w Kościele w Wielkim Poście jest ściśle związany ze średniowiecznym zwyczajem zasłaniania ołtarza. Począwszy od XI wieku, wraz z rozpoczęciem okresu Wielkiego Postu, w kościołach zasłaniano ołtarze tzw. suknem postnym. Było to nawiązanie do wieków wcześniejszych, kiedy to nie pozwalano patrzeć na ołtarz i być blisko niego publicznym grzesznikom. Na początku Wielkiego Postu wszyscy uznawali prawdę o swojej grzeszności i podejmowali wysiłki pokutne, prowadzące do nawrócenia. Zasłonięte ołtarze, symbolizujące Chrystusa miały o tym ciągle przypominać i jednocześnie stanowiły post dla oczu. Można tu dopatrywać się pewnego rodzaju wykluczenia wiernych z wizualnego uczestnictwa we Mszy św. Zasłona zmuszała wiernych do przeżywania Mszy św. w atmosferze tajemniczości i ukrycia.
CZYTAJ DALEJ

Co ma zrobić para, która nie może mieć dzieci?

2025-04-07 20:55

[ TEMATY ]

małżeństwo

Katechizm

Katechizm Wielkopostny

bezpłodność

Adobe Stock

Wielki Post to czas modlitwy, postu i jałmużny. To wiemy, prawda? Jednak te 40 dni to również czas duchowej przemiany, pogłębienia swojej wiary, a może nawet… powrotu do jej podstaw? Jesteśmy stworzeni do tego, by wydawać na świat potomstwo… co w przypadku par, które nie mogą mieć dzieci?

Czy wiesz, co wyznajesz? Czy wiesz, w co wierzysz? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym? Jeśli nie, zostań z nami. Jeśli tak, tym bardziej zachęcamy do tego duchowego powrotu do podstaw z portalem niedziela.pl. Przewodnikiem będzie nam Youcat – katechizm Kościoła katolickiego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję