Niektórzy byli po raz pierwszy, innych można nazwać „stałymi bywalcami”, albo też „weteranami” (byli już trzy albo cztery razy). Każdego roku rekolekcjom towarzyszy hasło. W tym roku brzmiało „Idźcie i głoście”. Jest to wezwanie Jezusa Chrystusa do wszystkich Jego uczniów, aby zechcieli podjąć to bardzo ważne zadanie, jakim jest niesienie Ewangelii całemu światu. To jest nasz obowiązek i wielki przywilej zarazem.
Rekolekcje to wyjątkowy czas bardzo intensywnej rozmowy z Bogiem. Rozpoczął się on w piątek wieczorem. Na spotkaniu z młodzieżą rektor ks. Piotr Kot przedstawił ideę organizowania rekolekcji w takiej formie i podziękował wszystkim przybyłym za zdecydowanie oddania Panu Bogu swojego wolnego czasu. „Teraz w pewnym sensie tracicie czas. Ale tracicie, aby zyskać coś więcej. Coś, czego nie można kupić, albo na to zapracować, co można otrzymać tylko dając coś z siebie”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Alumni legnickiego „Domu Ziarna”, jak jest nazywane seminarium, przygotowali dla uczestników prawdziwą ucztę duchową. W piątek wieczorem wspólnie celebrowali nabożeństwo Krzyża Świętego połączone z odnowieniem przyrzeczeń chrzcielnych. Wielu uczestników zostało poruszonych głosem Boga. Były łzy radości i szczęścia, ale były też głębokie przemyślenia. Nie zabrakło też chętnych do skorzystania z sakramentu pokuty. W sobotę natomiast było nabożeństwo uwielbieniowe, w którym wszyscy dziękowali Bogu za to, że są, że mogą się spotkać i widzieć Chrystusa w drugim człowieku. W sobotę Mszy św. przewodniczył biskup legnicki Zbigniew Kiernikowski, natomiast w niedzielę bp Marek Mendyk.
Mimo krótkiego, ale bardzo intensywnego, czasu rekolekcji wielu uczestników zapewnia, że są po raz pierwszy, ale na pewno nie ostatni raz. Alumni każdego dnia modlą się o nowe powołania do służby w Kościele Chrystusowym. Kto wie, może któryś z uczestników tegorocznych rekolekcji pewnego dnia zgłosi się jako kandydat do seminarium, a kilka lat później zostanie wyświęcony na prezbitera, który będzie szedł i głosił Chrystusa wszystkim ludziom, których spotka?
Świadectwa:
Radosław Sapała, parafia pod wezwaniem św. Jacka w Legnicy:
Na rekolekcje seminaryjne przyjechałem już po raz trzeci. Chciałem doświadczyć spokoju i wyciszenia, które sprzyjają modlitwie. Musiałem oderwać się od codziennego zabiegania. W rekolekcjach największe wrażenie wywarły na mnie adoracje oraz niesamowite skupienie, jakie panuje w seminarium. Podobały mi się także prace w grupach, które były prowadzone przez kleryków. Tematem naszej pracy w grupie była właśnie „modlitwa”, a więc t, co u samego początku zmotywowało mnie do uczestniczenia w rekolekcjach seminaryjnych. Mam już w planach aby przyjechać na kolejne rekolekcje seminaryjne.
Reklama
Adam Swatek, parafia pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej w Rokitkach:
Na rekolekcje seminaryjne przyjechałem już po raz drugi. Moją motywacją było to, aby rozmyślać nad powołaniem, a konkretniej nad tym, do czego Bóg mnie powołuje, do jakiej służby? Czy Bóg powołuje mnie do bycia kapłanem? Czy też Bóg powołuje mnie do bycia osobą świecką? Piątkowa adoracja krzyża była pierwszym punktem, który bezpośrednio do mnie przemówił. Podczas adoracji miało miejsce odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych. Było to dla mnie ponowieniem i uaktualnieniem włączenia się do Kościoła. Doświadczyłem ponownego narodzenia z wody chrztu. Kolejnym ciekawym punktem w planie rekolekcji były prace w grupach. Tematem naszej grupy było: „ Liturgia Eucharystyczna jako miejsce głoszenia Słowa Bożego”. Opracowując podany temat opieraliśmy się głównie na Liturgii Słowa. Liturgia Słowa na równi z Liturgią Eucharystyczną stanowią centrum każdej Mszy świętej. Głównie staraliśmy się zwrócić uwagę jak słowo Boże powinno być głoszone i przyjmowane przez każdego człowieka.
Oskar Nogal, parafia pod wezwaniem Świętego Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny w Świeradowie Zdrój:
Na rekolekcje seminaryjne przyjechałem już po raz szósty. Postanowiłem zacząć ferie z Bogiem. Modlitewna atmosfera jest tutaj cudowna. Jak już raz się wejdzie w klimat seminaryjnych rekolekcji, to ciągle chce się tu powracać. Oczywiście jeśli ktoś naprawdę to czuje, ponieważ jeśli ktoś tego nie czuje to po pierwszym razie kiedy tu przyjedzie, później już nie wróci. Trafiło do mnie wszystko. Atmosfera w domu seminaryjnym jest cudowna. Klerycy i przełożeni są tu bardzo mili dla młodzieży, która chce spędzić te rekolekcje. Co najbardziej mnie ujęło? Ujęło mnie na pewno piątkowe wieczorne nabożeństwo. W pamięć zapadły mi także konferencje ks. Krzysztof Wiśniewskiego, który ukazał nam głębię chrztu. Chrzest gładzi grzech pierworodny, dlatego jako chrześcijanie nie powinniśmy już bać się śmierci. Jako ochrzczeni żyjemy na nowo. Czas dwudziestego pierwszego wieku, czas facebooka i czas świata wirtualnego sprawia iż czasami ciężko jest się od tego wszystkiego oderwać. Ks. Krzysztof Wiśniewski mówił, iż to że przyjechaliśmy na rekolekcje i oderwaliśmy się od tego wszystkiego co nas zniewala, jest szalone dla tego świata świadczy, że nie o taki świat nam chodzi. Określił to mianem odmienności chrześcijan względem tego świata. Przyjechałem tutaj, ponieważ dałem radę oderwać się od tego wirtualnego życia i spędzić ten czas z Bogiem, aby go poznać i pozwolić Mu do mnie przemówić. Bardzo doceniam iż na każdych rekolekcjach jest możliwość skorzystania z sakramentu pokuty i pojednania, dzięki czemu młody człowiek może jeszcze pełniej przeżyć ten szczególny czas. Hasłem tegorocznych rekolekcji były słowa: „Idźcie i głoście”. Jest to jeden z moich ulubionych fragmentów Pisma Świętego - idźcie i głoście światu ewangelię. Zwraca to naszą uwagę na głoszenie dobrej nowiny, jaką jest ewangelia Jezusa Chrystusa.
Dzięki pracy w grupach mogłem wraz z innymi uczestnikami rekolekcji zagłębić się w temat modlitwy. Uświadomiłem sobie iż to co jest niemożliwe dla człowieka, dla Boga jest rzeczą możliwą. Zrozumieliśmy, że nawet jeśli czasami sami możemy w coś wątpić, to żarliwa modlitwa i prośba skierowana do Boga może czynić cuda. Boża łaska i dary jakie od niego otrzymujemy zawsze są w nadmiarze.
Jakub Cegiełka
„Idźcie i głoście” to hasło tegorocznych rekolekcji powołaniowych. Przyjeżdżam na rekolekcje już od kilku lat, można powiedzieć, iż wpisało się to w moją tradycję. Dlaczego? Bowiem panuje tutaj niesamowita atmosfera. Można zobaczyć jak żyją klerycy, jak również można rozeznać swoje życiowe powołanie. Za każdym razem jak tutaj jestem to jest adoracja Najświętszego Sakramentu, kaplica jest pięknie przystrojona przez kleryków. Śpiew, przemyślenia, adoracja, coś pięknego. Za każdym razem przeżywam to na nowo, jest inaczej niż w mojej parafii. Jeśli ktoś zapyta mnie, czy poleciłbym takie rekolekcje, odpowiedziałbym śmiało, że tak. Chwała Panu!