Płk prof. dr hab. Elżbieta Zawacka, Honorowa Obywatelka Torunia, obchodziła 95. urodziny. Elizabet Kubitza, Elise Riviere, Elizabeth Watson, Elżbieta Nowak to tylko niektóre spośród okupacyjnych, przybranych
nazwisk Elżbiety Zawackiej. Dzisiaj nieliczni już kombatanci nazywają ją „Zo”, jednym z pseudonimów. Koleje losu Jubilatki byłyby materiałem na scenariusz filmu sensacyjnego, ilustrują również,
czym jest służba Ojczyźnie. Dzięki „Zo”, członkini konspiracyjnych centralnych struktur Polskiego Państwa Podziemnego, powstało przed piętnastu laty w Toruniu Archiwum Pomorskie Armii Krajowej.
Elżbieta Zawacka, torunianka, już od lat 60. ubiegłego wieku w prywatnym początkowo archiwum gromadziła dokumenty dotyczące zaangażowania Pomorzan w walkę z okupantem w czasie II wojny światowej. Zgromadzone
zbiory przekazała utworzonej w 1990 r. Fundacji Archiwum Pomorskie Armii Krajowej. Dzisiaj udział Pomorzan (nie tylko żołnierzy AK) w konspiracji ilustruje kilkadziesiąt tytułów opracowań naukowych
i popularnonaukowych. Wydawnictwa Fundacji zawierają także kilka tomów z cyklu Wojenna służba Polek na frontach II wojny światowej, bowiem badania naukowe prof. Zawackiej zmierzają również do pokazania
roli kobiet-żołnierzy różnych formacji wojskowych na wszystkich frontach ostatniej wojny. Obecnie dział Wojennej Służby Kobiet, zawierający przeszło 3000 relacji, stanowi obok działu Archiwum Pomorskie
AK zasadniczą część zbioru Fundacji. O uznanie kobiet za żołnierzy służby zasadniczej zabiegała już u Naczelnego Wodza w Londynie w 1943 r.
Była to jedna z licznych podróży kurierskich „Zo”, poszukiwanej przez gestapo listami gończymi. Do Polski wróciła po czterech miesiącach pobytu w Wielkiej Brytanii, zrzucona na spadochronie
w nocy z 9 na 10 września 1943 r. Zrzut odbierała placówka AK, kryptonim „Solnica”, niedaleko Grodziska Mazowieckiego. Jerzy Sawicki, ps. „Biały”, tak wspomina: „Nasłuch
odebrał z polskiej audycji radiowej BBC w Londynie melodię Czerwone jabłuszko po stole się toczy... Całość załogi placówki zrzutowej i osłony terenu została postawiona w stan pogotowia (...). O godz.
17.00 na falach eteru popłynęła druga piosenka (...), znak, że samolot wystartował (...). Wiedzieliśmy, że oprócz zasobników ze sprzętem bojowym przylecą „cichociemni”. Nadeszła północ i nic!
Po pewnym czasie ktoś usłyszał daleki pomruk samolotu, niepodobny do tak często słyszanych samolotów niemieckich (...) Syreny alarmowe wyją zaciekle między nami a Warszawą (...) Nagle na tle nieba widzimy
sylwetki spadochronów, skurcz ściska gardło (...), spadochrony już prawie przy nas (...). Jeden z głosów ma jakiś dziwnie miękki ton (...), słuch nas nie myli! To głos kobiety!”.
Elżbieta Zawacka, od 1939 r. działająca w Dziale Łączności Zagranicznej oraz w Wojskowej Służbie Kobiet Komendy Głównej AK, w lipcu 1944 r. objęła szefostwo tej drugiej. Potem na terenie
całej Europy organizowała trasy przerzutu kurierów i emisariuszy. W grudniu 1944 r. na rozkaz KG AK zorganizowała przerzut do Szwajcarii emisariusza Zdzisława Jeziorańskiego i jego żony. W tym celu
kilkakrotnie przejeżdżała przez Niemcy i Austrię do granicy ze Szwajcarią, by sprawdzić trasę i zapewnić bezpieczeństwo. Po wojnie doświadczyła represji i więzienia ze strony stalinowskich władz.
Obchodom jubileuszu Elżbiety Zawackiej w Dworze Artusa patronował Józef Jaworski, przewodniczący Rady Miasta Torunia, a honorowymi gośćmi byli - Michał Zaleski, prezydent Torunia, prof. Andrzej
Radzimiński, rektor UMK, naukowcy, kombatanci, przedstawiciele toruńskich instytucji, młodzież i osoby współpracujące z Fundacją oraz najbliżsi. Uczniowie Zespołu Szkół Muzycznych w Toruniu zadedykowali
dostojnej Jubilatce wspaniały koncert. Dziękując za uroczystość i życzenia, Elżbieta Zawacka mówiła o tym, że pamięć o przeszłości jest nieodłącznym warunkiem rozwoju przyszłych pokoleń, bo „bez
pamięci człowiek nie jest człowiekiem”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu