II Niedziela Wielkanocna, rok „C” - Dz 5, 12-16; Ap 1, 9-11a. 12-13; J 20, 19-31.
„Uwierzyłeś, bo Mnie ujrzałeś, błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli” (J 20, 29).
„Rozważ, że kiedy Pan Jezus po raz pierwszy stanął pośród Apostołów i uczniów, Tomasz był nieobecny i źle na tym wyszedł, bo nie widział Zbawcy.
Kiedy tylko Tomasz później wrócił do grona uczniów i usłyszał od nich te słowa: «Widzieliśmy Pana», nie tylko nie uwierzył w Jego zmartwychwstanie, ale zawołał z gorączką: «Jeżeli
na rękach jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejscu gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę» (J 20, 25).
Tomaszu, jakże wielkiego dopuszczasz się zuchwalstwa! Ubliżasz Najświętszej Matce i Apostołom, zarzucając im czy to łatwowierność, czy słabość ducha; co więcej, nie zważasz na słowa Boskiego Mistrza,
który przecież powiedział, że dnia trzeciego zmartwychwstanie, i dyktujesz Mu warunki, od których wiara Twoja ma zależeć.
Takich Tomaszów jest na świecie nie mało, to też za karę pychy nie dochodzą do wiary. (...) Mógł Pan Jezus zostawić Tomasza w niedowiarstwie, a nawet wykluczyć go z grona Apostołów; ale On chciał
okazać, jak jest miłosiernym, i nauczyć nas, jak mamy znosić błądzących czy grzeszników. Toż osiem dni później przyszedł znowu drzwiami zamkniętymi i stanął pośrodku uczniów, kiedy Tomasz był obecny,
jakby jego tylko miał na sercu.
Poznaj stąd, jak jedna tylko dusza drogą jest Zbawicielowi, i nie gardź żadną, choćby była zbrukana grzechami i wzgardzona od ludzi.
Rozważ, że Pan Jezus, pozdrowiwszy uczniów słowy: Pokój wam, zwrócił się do Tomasza i rzekł: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż ją do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem,
lecz wierzącym» (J 20, 27).
Widok jaśniejących ran Pana Jezusa i te słowa, tchnące niewysłowioną łaskawością i słodyczą, tak wzruszyły Tomasza, że z zachwytem zawołał: «Pan mój i Bóg mój». Było to wyznaniem wiary
w Człowieczeństwo i Bóstwo Jezusowe, a zarazem wyrażeniem gorących uczuć czci, żalu, miłości i ufności. W ten sposób naprawił on dane poprzednio zgorszenie, które widocznie Chrystus Pan na to dopuścił,
aby już nikt nie mógł powątpiewać o Jego zmartwychwstaniu.
Niechże i ciebie sam widok Ukrzyżowanego umacnia w wierze, bo tylko Bóg sam mógł tak ludzi ukochać, i niech cię pobudza do zupełnego oddania się Temu, który ci się oddał całkowicie. Miej też gorące
nabożeństwo do Ran Jezusowych i do Boskiego Serca. (...)
Tomasz dostąpił niezwykłego szczęścia, iż sam jeden z pośród ludzi zanurzył rękę swoją w otwartym boku Zbawiciela. Lecz ty jesteś szczęśliwszym, ilekroć otwierasz Panu serce swoje, by w nim zamieszkał.
Patrz tedy, abyś często, a zwłaszcza wtenczas, gdy jest Podniesienie, albo ilekroć patrzysz na Hostię wystawioną, powtarzał z wiarą i z miłością Tomasza: Pan mój i Bóg mój. (...)
Pan Jezus przebaczył Tomaszowi chwilowy upadek i mile przyjął jego wyznanie; ale na pociechę wszystkich wierzących dodał: «Uwierzyłeś, bo Mnie ujrzałeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a
uwierzyli» (J 20, 29); to znaczy: większą ma zasługę wiara pokorna, która nie żąda dowodów i nie opiera się na świadectwie cudów, ale ufa całkowicie Chrystusowi Panu i Kościołowi Jego, wiedząc,
że Chrystus jest Prawdą samą, a Kościół Jego «filarem i podporą prawdy» (1 Tym 3, 15). Czy masz taką wiarę?
(św. Józef Sebastian Pelczar, Rozmyślania o życiu Pana naszego Jezusa Chrystusa dla zakonnic, Kraków 1918, s. 609-611).
Pomóż w rozwoju naszego portalu