Gdy dzień po wprowadzeniu się Trumpa do Białego Domu dziennikarze hiszpańskiego „El Pais” zapytali Ojca Świętego jaka będzie ta prezydentura odpowiedział wymijająco, ale i zgodnie z prawdą – zastrzegam, że upraszczam – pożyjemy zobaczymy. Po pierwszych decyzjach Trumpa jesteśmy już nieco – nie za dużo - mądrzejsi.
Jaka zareagowali na nie przedstawiciele Kościoła? Wszyscy przyklasnęli jednej pierwszych, którą Trump obciął fundusze federalne międzynarodowym organizacjom na promocję aborcji. Późniejsze decyzje wzbudzały już mniej zadowolenia. Kwestia muru na granicy z Meksykiem wywołała negatywną reakcję – zrozumiałe – wszystkich hierarchów z Meksyku i Ameryki Południowej oraz pojedyncze głosy sprzeciwu wśród amerykańskiego episkopatu. W tym kontekście chętnie przypominano słowa Papieża Franciszka, które wypowiedział w Meksyku, że chrześcijanin jest od budowania mostów a nie stawiania murów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kolejny dekret, którym Trump zawiesił przyjmowanie przez USA uchodźców, w tym z Syrii i wstrzymał także wydawanie wiz obywatelom siedmiu krajów, których większość mieszkańców stanowią muzułmanie wzbudził już niemal powszechny sprzeciw, a sami biskupi amerykańscy – przynajmniej kilku - mówili, zdarzało się, że w niespotykanie ostrych słowach, że ta decyzja jest zaprzeczeniem wartości na jakich zbudowano Stany Zjednoczone i potęgę tego państwa.
Niepokój wyraziła również Stolica Apostolska słowami kard. Turksona, szefa najnowszej kongregacji watykańskiej, która zajmuje się imigrantami. Kard. Turkson nazwał decyzję o budowie muru na granicy ”niepokojącym sygnałem”. Amerykański prezydent zapewnił co prawda, że priorytetem będzie przyjmowanie przez USA uchodźców chrześcijańskich, ale nie podoba się to i to mocno pasterzom chrześcijan w Syrii. Chaldejski biskup Aleppo Antoine Audo SJ stwierdził, że takie rozróżnianie pomiędzy muzułmanami a chrześcijanami nie tylko nie pomoże chrześcijanom, ale pogorszy ich sytuację, bo jest to pożywka dla fanatyzmu i dla ekstremizmu.
Czy już wiemy jaka będzie Ameryka i jaki będzie świat pod rządami Donalda Trumpa? To, co już wiemy, czego zresztą można się było spodziewać, to że i Ameryka będzie inna i świat będzie inny. Czeka nas wiele zmian.