Po Novaku Djokoviciu z Australian Open 2017 pożegnał się następny tenisista ze światowej czołówki, Andy Murray. Lider rankingu ATP w IV rundzie uległ w czterech setach notowanemu na 50tym miejscu Mischy Zverevovi.
W Australian Open 2017 faworyci mają ciężko. Już w II rundzie odpadł Novak Djoković. Duże problemy w początkowych rundach mieli także Stan Wawrinka czy Kei Nishikori. W niedzielę padło na Murraya. W spotkaniu 1/8 finału Szkot, lider rankingu ATP, sensacyjnie przegrał po czterech setach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
To była rywalizacja dwóch różnych stylów gry. Z jednej strony Murray - mistrz obrony. Z drugiej - ofensywnie grający Zverev.
Po dwóch setach zakończonych wynikiem 7:5- pierwszy dla Zvereva, drugi dla Murraya, trzeci zaskakująco łatwo, 6:2, wygrał Niemiec.
Zatem Zverev prowadził, mając w dorobku dwa sety i ostatecznie nie dał rywalowi szans na powrót do spotkania odnosząc największy sukces w karierze. Murray, który rozgrywał pierwszy turniej wielkoszlemowy jako lider rankingu ATP, po raz ostatni w tak wczesnej fazie imprezy Wielkiego Szlema został wyeliminowany w Australian Open 2009, gdy przegrał w IV rundzie z także leworęcznym Fernando Verdasco.
Porażki Murraya i Djokovicia oznaczają, że po raz pierwszy od Roland Garros 2004 dwaj najwyżej notowani tenisiści rankingu odpadli przed ćwierćfinałem turnieju wielkoszlemowego. Wówczas "jedynka" Roger Federer przegrał w III rundzie, a "dwójka" Andy Roddick w 1/32 finału. W Australian Open taka sytuacja poprzednio zdarzyła się w 2002 roku
- Nie wiem, jak to się stało. To jest jak sen. Miałem plan i udało mi się go zrealizować. Chciałem być agresywny i często biegać do siatki - mówił Zverev, który w pierwszym w karierze wielkoszlemowym ćwierćfinale zagra z Rogerem Federerem .