Ze wszystkich pochodów w kraju i za granicą w Kłaju był najlepiej strzeżony Orszak Trzech Króli. Mieszkańcy podążali za gwiazdą niesioną przez mężczyznę w stroju podhalańczyka. Za nim podążała armia anielska, której przewodniczył i pilnował bezpieczeństwa Książę Niebieski – Archanioł Michał, wyposażony w puklerz, miecz i wagę. Jego obecność sprawiła, że żadne złe moce nie zakłóciły wędrówki trzem Mędrcom i ich towarzyszom.
Archanioł Rafał szedł z laską, troszczył się i opiekował podróżnymi. Z kolei archanioł Gabriel zwiastował mieszkańcom Kłaja Dobrą Nowinę o narodzeniu Zbawiciela. Za anielską armią szli trzej Mędrcy wraz ze swoją świtą, która składała się z dorosłych oraz z dziewczynek i chłopców przebranych za wojska królewskie. Dzieci były wyposażone w miecze i tarcze odpowiednich kolorów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W kościele św. Józefa Robotnika na uczestników orszaku czekał ks. proboszcz Kazimierz Budek ze Świętą Rodziną, w którą w tym roku wcielili się: Weronika i Łukasz z synem Marcelem. Po uroczystej Mszy św. nastąpiło ogłoszenie wyników konkursu plastycznego dla dzieci. Nagrodami były religijne filmy, gry komputerowe i książki. Nie było przegranych, ponieważ każde dziecko, które wykonało pracę, otrzymało kubek orszakowy wypełniony słodkościami.
Pomimo bardzo niskiej temperatury, jaka panowała 6 stycznia, mieszkańcy Kłaja z gorącymi sercami przybyli, by towarzyszyć trzem znakomitym gościom w ich podróży do Jezusa. Jak to podsumował ks. proboszcz: - Im trudniejsze warunki pogodowe, tym większe zasługi w Niebie.