28 lipca 1998 r. zmarł Zbigniew Herbert. W drugą rocznicę śmierci przypominamy słowa pożegnania wygłoszone podczas uroczystości żałobnych przez Prymasa Polski kard. Jó-zefa Glempa: ,,Poeci mają dodatkowe światło widzenia z iskry Bożej pochodzące, by rozświetlali nam drogi życia. Proszę Boga, byśmy nadal mogli i chcieli odnajdywać światło Boże w tym, co pozostawił po sobie książę poetów´´. Natomiast ks. prał. Wiesław Niewęgłowski wołał: ,,Z konieczności był urzędnikiem, ekspedientem, ekonomistą, ale przede wszystkim był poetą i mędrcem, który najtrudniejszej sztuki dokonał -- potrafił żyć zgodnie z wartościami, które zawarł w wierszach´´.
Pan od wierszy
Nigdy nie spotkałem
Zbigniewa Herberta
Pomóż w rozwoju naszego portalu
w moim ciasnym mieszkaniu
zaczytane tomiki prasowe wycinki
czasopisma
i ta pociecha w trudnych chwilach
dla sumienia że jest ktoś niezłomny
z poczuciem honoru i humoru
znoszący okropne kaprysy Historii
piszący najlepsze wiersze
jak zwykle powróciłem z pracy
zjadłem obiad włączyłem telewizor
,,DZISIAJ O CZWARTEJ RANO
ZMARŁ...´´
chmury zatrzymały się nagle
słońce przecięło popołudnie skalpelem
bezlitosnego światła
rozgadały się głowy w mediach
poszedłem na miasto
by kupić chleb
i pokarm dla kota
Reklama
jeszcze nie tak dawno
poeta martwił się o Polskę
żartował w sołdackiej czapce
i pieszczotliwie karcił swojego kocura
a teraz
noga jakaś chłodna
i ręce takie dziwne
jakby miały odlecieć
teraz
kropla atramentu na czystym papierze
i ślad kocich pazurków
kiedyś go spotkamy
na niebiańskiej ścieżce
patrzy na sumienia
podziwia kwiaty poezji
28 lipca 1998 r.