tygodnie zostały już do Wielkiej Nocy. Już niedaleko. To niewiele, ale ciągle jeszcze wystarczy. Jest jeszcze tego czasu na tyle dość, aby go nie zmarnować.
Mówimy, a raczej narzekamy, że czas biegnie bardzo szybko, za szybko jak na nasze odczucia. Szybko biegnie całe życie, szybko biegnie i Wielki Post. Jeszcze niedawno była Środa Popielcowa, a tu już
za tydzień Niedziela Palmowa.
Przy szybko biegącym czasie i przy konstatacji, że nie mamy na to wpływu, trzeba tym bardziej starać się, aby go wykorzystać. Wykorzystanie Wielkiego Postu to tradycyjnie rekolekcje i dobra spowiedź.
Ale jest to raczej minimum przeznaczone dla minimalistów. Ci, którzy pragnęliby więcej, mają pod ręką środków na wykorzystanie Wielkiego Postu bez liku.
Kanwą dla tegorocznych rekolekcji może, a nawet musi być 11 marca. Najtragiczniejszy w Hiszpanii, ale echem odbił się na całym kontynencie. To już nie było daleko za oceanem, ale za miedzą, za którą
żyją, pracują i zginęli także nasi rodacy. Wszyscy jedziemy tym samym pociągiem. Znaczy to, że wszystkich nas to zło może dosięgnąć w każdej chwili.
Zdaje się, że odpowiedzią na zło w Hiszpanii został w większości strach, lęk, obawa a nawet paraliż.
To niedobrze. Paraliż jest najgorszą z możliwych reakcji na zło. Wyraża porażkę, poddanie się, kapitulację. Lecz złudne są nadzieje, że zło, widząc taką naszą postawę, odstąpi.
To wbrew jego naturze. Musiałoby się zaprzeć samego siebie. Stanie się jedynie bardziej zuchwałe. Bo zło - wiadomo to od czasów św. Pawła - można jedynie dobrem zwyciężyć.
Pomóż w rozwoju naszego portalu