Reklama

Rzeszowskie karmelitanki w sercu Kościoła

19 marca br. - w uroczystość św. Józefa - mija 10 lat od erekcji klasztoru Sióstr Karmelitanek Bosych w Rzeszowie. Niech ten skromny jubileusz będzie okazją dla krótkiej prezentacji naszej wspólnoty i przybliżenia jej Czytelnikom „Niedzieli Południowej”.

Niedziela rzeszowska 13/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwsze siostry przybyły do Rzeszowa w listopadzie 1993 r. na zaproszenie bp. Kazimierza Górnego. Przez pierwsze 5 lat mieszkałyśmy w budynku dawnej plebanii przy parafii Chrystusa Króla dzięki serdecznej gościnności kolejnych proboszczów: ks. inf. Józefa Sondeja i ks. prał. Stanisława Zycha. W tym czasie trwały starania administracyjne i prace przy budowie właściwego klasztoru. Znajduje się on na terenie parafii św. Józefa Kalasancjusza przy ul. Morgowej. W tym klasztorze rozpoczęłyśmy regularne życie zakonne, co nastąpiło 16 lipca 1999 r., w uroczystość Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel (uroczystość patronalną naszego Zakonu) po Mszy św. koncelebrowanej pod przewodnictwem Księdza Biskupa Ordynariusza.
Obecnie nasza wspólnota liczy 10 sióstr. Jesteśmy zakonem kontemplacyjnym ze ścisłą klauzurą papieską. Zgodnie z wolą naszej świętej reformatorki Teresy od Jezusa nasze konstytucje wyznaczają nam cel apostolski: „ukierunkowując modlitwy, praktykę samotności i całe życie Karmelitanek Bosych ku służbie Kościołowi” i wymagają: „oddania sprawie zbawienia dusz”. Dlatego też, choć nie jesteśmy zaangażowane w sprawy Kościoła w sposób czynny, wierzymy, że jesteśmy - zgodnie ze słowami naszej siostry św. Teresy od Dzieciątka Jezus - w samym jego sercu, a pragnieniem każdej z nas jest, by w tym sercu być miłością.
Aby nasze życie było twórcze, aby było świadomym oddaniem się Bogu i braciom, cała wspólnota i każda siostra musi wciąż na nowo odświeżać i pogłębiać w sobie prawdę o istocie naszego powołania, którą jest modlitwa za cały Kościół. Codziennie pomagają nam w tym liczne osoby, które pukają do naszej furty lub listownie proszą z wiarą o nasze wstawiennictwo u Boga w ich troskach i problemach. Znakiem jedności z wszystkimi wierzącymi jest liczny udział wiernych w liturgii sprawowanej w naszej kaplicy. Zwłaszcza w czasie niedzielnej Eucharystii jest ona wypełniona po brzegi, co jest dla nas wielką radością. Powodem do dziękczynienia składanego Bogu jest również zauważany przez nas w ostatnich latach wzrost zainteresowania szkaplerzem karmelitańskim. Wiele osób przyjmuje szkaplerz jako formę oddania swego życia Maryi i włącza się w ten sposób w naszą rodzinę zakonną oraz zyskuje udział w jej dobrach duchowych.
Integralną częścią naszego życia - oprócz modlitwy indywidualnej i wspólnotowej - jest praca. Nasze Konstytucje zalecają ją jako formę „naśladowania Chrystusa, który w Nazarecie pracował własnymi rękami”, jako „dzielenie losu z ubogimi”. Dlatego każda siostra zgodnie ze swymi zdolnościami i możliwościami angażuje się w powierzone jej przez wspólnotę obowiązki, oddając w ten sposób Bogu i bliźnim swój czas, talenty i siły.
Osoby, z którymi się spotykamy, widząc nasze oddzielenie od świata - również fizyczne przez mury i kraty - często stawiają pytania o przyczynę, o sens i cel takiej formy życia. Odpowiedź na te pytania zawsze pozostanie tajemnicą - również dla każdej z nas. Jednak próbując nieco uchylić zasłony tej tajemnicy, nie można patrzeć na nią z innej perspektywy niż perspektywa wiary. Ktoś, kto wierzy, że Bóg jest Kimś zupełnie Innym niż wszystko, co stworzone, że istnieje rzeczywistość nadprzyrodzona, niewidzialna dla oczu, a jednak konkretna i rządząca się prawami łaski i miłosierdzia, przyjmie z wiarą, iż w tej logice mniszki klauzurowe są kimś „użytecznym”. Dla niewierzącego natomiast nasze życie pozostanie absurdem. Być może jednak również ten fakt przybliża nas choć odrobinę do naszego Pana, który będąc Ukrzyżowanym, stał się „zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani (...) mocą Bożą i mądrością Bożą” (1 Kor 1, 23-24).
Po 10 latach istnienia naszego klasztoru mamy nadzieję, że jest i będzie ono owocne w łaski dla diecezji rzeszowskiej. Pragniemy w tym miejscu również podziękować wszystkim tym, którzy w jakikolwiek sposób wspierają nas i okazują nam swoją życzliwość. Przede wszystkim jednak składamy dziękczynienie Bogu i do tego dziękowania razem z nami zapraszamy czytelników Niedzieli Południowej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

"Ja jestem Niepokalane Poczęcie" - teledysk do utworu "Magnificat"

2025-03-07 14:23

[ TEMATY ]

film

Mat.prasowy/Kondrat Media

Utwór jest fragmentem najnowszego filmu Michała Kondrata „Ja jestem Niepokalane Poczęcie”, który wejdzie do kina w całej Polsce 14 marca.

Rumuńska śpiewaczka wcieliła się w rolę panny młodej wesela w Kanie Galilejskiej, a na świecie znana jest z utworów muzyki klasycznej i sakralnej. Autorem muzyki do „Ja jestem Niepokalane Poczęcie" jest uznany kompozytor muzyki filmowej Bartosz Chajdecki („Bogowie”, „Prorok", „Czas Honoru") – Laureat Grand Prix Komeda za muzykę do „Mistrza" i nominowany w tym roku do Polskich Nagród Filmowych Orły za „Simonę Kossak".
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Jezus zamienił w taniec mój żałobny lament!

2025-03-07 21:02

[ TEMATY ]

świadectwo

Adobe Stock

Otwórz, Panie, swe oczy i zobacz, że to nie umarli przebywający w Szeolu, którym tchnienie ich wnętrza odjęto, oddadzą Ci chwałę i uwielbienie, lecz dusza zasmucona z powodu wielkości [zła], ten, kto chodzi schylony i zbolały, oczy niedomagające, dusza przymierająca z głodu, oddadzą Ci chwałę i sprawiedliwość, Panie! / Ba 2,17-18.

Ból, którego mocno doświadczyłam w okresie dzieciństwa na stałe zagościł we mnie. Byłam przesiąknięta ogromnym cierpieniem, który spowodował wejście w izolację od siebie, od relacji z ludźmi i od życia, czego nawet nie byłam świadoma. I w końcu przyszedł czas zrzucania kajdan. Poddałam się Bogu, weszłam w proces mocnego oczyszczania i leczenia niezgojonych ran, które najpierw musiały zostać ponownie otwarte, by móc je oczyścić i zaleczyć. Największe doświadczenie Bożej mocy odczuwałam na spotkaniach wspólnoty, w trakcie uwielbiania Go oraz przez modlitwę wstawienniczą. Trwający kilka lat proces przywracania do pełni życia, którego podjęłam się współpracując z NIM, spowodował, że On zamienił w taniec mój żałobny lament. Dziś chwalę i uwielbiam Pana za to, czego dokonał w moim życiu!
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Jezus zamienił w taniec mój żałobny lament!

2025-03-07 21:02

[ TEMATY ]

świadectwo

Adobe Stock

Otwórz, Panie, swe oczy i zobacz, że to nie umarli przebywający w Szeolu, którym tchnienie ich wnętrza odjęto, oddadzą Ci chwałę i uwielbienie, lecz dusza zasmucona z powodu wielkości [zła], ten, kto chodzi schylony i zbolały, oczy niedomagające, dusza przymierająca z głodu, oddadzą Ci chwałę i sprawiedliwość, Panie! / Ba 2,17-18.

Ból, którego mocno doświadczyłam w okresie dzieciństwa na stałe zagościł we mnie. Byłam przesiąknięta ogromnym cierpieniem, który spowodował wejście w izolację od siebie, od relacji z ludźmi i od życia, czego nawet nie byłam świadoma. I w końcu przyszedł czas zrzucania kajdan. Poddałam się Bogu, weszłam w proces mocnego oczyszczania i leczenia niezgojonych ran, które najpierw musiały zostać ponownie otwarte, by móc je oczyścić i zaleczyć. Największe doświadczenie Bożej mocy odczuwałam na spotkaniach wspólnoty, w trakcie uwielbiania Go oraz przez modlitwę wstawienniczą. Trwający kilka lat proces przywracania do pełni życia, którego podjęłam się współpracując z NIM, spowodował, że On zamienił w taniec mój żałobny lament. Dziś chwalę i uwielbiam Pana za to, czego dokonał w moim życiu!
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA
Niebędnik Katolika drukowany

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję