28 marca mija 80. rocznica śmierci patrona diecezji rzeszowskiej św. Józefa Sebastiana Pelczara (1842-1924). Jego działalność przypada na koniec wieku XIX i początek XX. Obok działalności naukowej służbie
charytatywno-społecznej poświęcił wiele miejsca w swoim życiu, na wszystkich jego etapach. Już jako młody kapłan, gdy wyjechał na studia do Rzymu sam korzystał z jałmużny innych kapłanów. W notatkach
z rekolekcji w latach 1866-67 napisał: „Co sobota... jałmużnę ku czci Najświętszej Panny dać”; „Wszystek swój czas, grosz i trud na chwałę Bożą poświęcić, mianowicie na nawracanie grzeszników,
nawiedzanie chorych, kształcenie przyszłych kapłanów i wychowanie młodzieży”; „Zachować, o ile możności, jak największe ubóstwo i skromność w ubiorze, mieszkaniu i całym postępowaniu”.
W tym czasie akcje charytatywne prowadził przede wszystkim Kościół. Cel ich był taki sam, jak w czasach dzisiejszych. Dla ubogich te akcje przynosiły pomoc, a ludzi zamożniejszych uwrażliwiały na biedę
i nędzę innych.
Biskup Pelczar uważał, że opieka nad biednymi powinna być zorganizowana i uporządkowana, a nie tylko dorywcza. Doceniał wartość stowarzyszeń i bractw, których celem była służba potrzebującym i wspierał
je swoimi funduszami. Jako kapłan i spowiednik, miał możliwość poznania wielu ludzi ubogich. Była to okazja do wspierania także osób indywidualnych.
W 1855 r. w Krakowie powstało Towarzystwo św. Wincentego. Członkiem tegoż Towarzystwa był również św. Brat Albert Chmielowski. Ks. Pelczar najpierw zasłynął w tym Towarzystwie jako dobry rekolekcjonista
i spowiednik, pełnił także funkcję prezesa Rady Nadzorczej. Nie tylko wspierał kasę swymi pieniędzmi, ale starał się o pozyskanie funduszu dla ubogich. Wysuwał różne propozycje, aby zdobyć pomoc np. proponował,
aby groby mniej zdobić kwiatami i lampkami, a pieniądze przeznaczyć na jałmużnę. Uważał, że dla dusz zmarłych jałmużna przyniesie większą korzyść niż bogato przystrojony grób. W czasach działalności krakowskiej
wielką sympatią darzył Kuchnię „Siostry Samuel”. Była to tania kuchnia dla studentów, prowadzona przez siostry felicjanki przy ul. Smoleńsk 6, która istnieje do dziś. Biskup Pelczar systematycznie
co miesiąc odwiedzał tę kuchnię i wręczał s. Samueli pewną kwotę pieniędzy przez siebie zapracowanych i oszczędzonych. Pracujące tam siostry krzepił dobrym słowem i zachęcał, by nie ustawały w służbie
młodzieży ubogiej. W niej widział przyszłość narodu. Był założycielem kilku bractw i stowarzyszeń mających za cel służbę charytatywną. Dla nas jest wzorem, że na czynienie dobra bliźnim zawsze jest czas
stosowny i potwierdzeniem słów Chrystusa Pana: „Ubogich zawsze mieć będziecie” (por. Mt 26, 11). Rocznica śmierci św. Józefa Sebastiana niech będzie okazją do spojrzenia na wszechstronną
działalność patrona diecezji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu