Moi Bracia i moje Siostry!
Reklama
1. Wymownym obrzędem posypania głów popiołem weszliśmy w czterdziestodniowe przygotowanie do Świąt Wielkanocnych. Liturgia święta ukazuje nasze życie w dwóch wymiarach. Jeden i drugi jest niezwykle
realistycznym odniesieniem się do faktów, które powinniśmy sobie przypomnieć na początku wielkopostnych rozważań.
Fakt pierwszy to kondycja człowieka po grzechu pierworodnym: „Jesteś prochem i w proch się obrócisz” (por. Rdz 3,19). Wyjątkowa sezonowość tego, co, jak nam się wydaje, stanowi istotę
życia ludzkiego, a więc cała nasza aktywność, nie mówiąc już o walorach fizycznych, o powabie dzisiaj tak łatwo sprzedawanego, ludzkiego ciała. Ta wyjątkowa sezonowość odnosi się także do twórczej aktywności.
Przecież cóż znaczy kilkadziesiąt lat, nawet owocnie spędzonych, wobec niezliczonych epok, które tworzą historię wszechświata, a także dzieje ludzkości. Świadomość kruchości naszego życia mogłaby sparaliżować
wszystkie inicjatywy i pchnąć nas w tragiczne w skutkach zniechęcenie nazywane językiem nauki - depresją. Nic bardziej błędnego nad takie rozumienie ludzkiego życia.
Liturgia Środy Popielcowej mówi o drugim fakcie: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” (Mk 1,15). W znaku posypania popiołem widzimy zachętę: wejdź głębiej w siebie i zobacz, że
potrafisz przezwyciężyć proch. Masz przed sobą program rozpisany na wieczność całą, uwolniony od wszystkich prawideł przemijania, program, który został objęty jednym słowem: Dobra Nowina, Ewangelia. To
jest Jezus Chrystus Odkupiciel, który w osiem dni wielkanocnego świętowania przypomni skuteczność swojego zwycięstwa i ukaże nam pogodną przyszłość odkupionego człowieka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
2. Szczegółowy program pracy duchowej przekazał nam Ojciec Święty w Orędziu na Wielki Post. Mówi do nas Jan Paweł II: „Podczas Wielkiego Postu przygotowujemy się do ponownego przeżywania Tajemnicy Paschalnej, która oświeca nadzieją całe nasze istnienie, nawet jego najbardziej złożone i bolesne wymiary. Wielki Tydzień, poprzez wymowne obrzędy Triduum Paschalnego, na nowo przybliży nam tę tajemnicę zbawienia” (Orędzie, nr 4). To jest właśnie to podwójne, realistyczne spojrzenie na nasze życie nawet najbardziej złożone i boleśnie przeżywane w nadziei Tajemnicy Paschalnej. Prosi nas dalej Ojciec Święty: „Drodzy Bracia i Siostry, z ufnością rozpocznijmy wielkopostną drogę, ożywieni wzmożoną modlitwą, pokutą i wrażliwością na potrzebujących. Wielki Post niech będzie szczególnie sposobną okazją, aby poświęcić więcej troski dzieciom w środowisku rodzinnym i społecznym: one są przyszłością ludzkości”. Niech towarzyszy nam wzmożona modlitwa, pokuta i wrażliwość na potrzebujących, na dzieci, szczególnie dzieci zagrożone przez krzywdę wyrządzoną ze strony dorosłych, a także dzieci, które w trudnych warunkach rodzin ubogich i wielodzietnych pokonują przeszkody, zdobywając przygotowanie życiowe. Te dzieci są nam zadane, rodzina jest nam zadana, nasz Naród jest nam zadany.
Reklama
3. Bo nasz Naród doznaje krzywdy, wymierając, zwłaszcza przez zamknięte serca rodziców, którzy nie chcą przyjąć daru życia i - jak to niektórzy nazywają - „białą śmiercią”
antykoncepcji wyjaławiają życiodajne powołanie - małżeństwo. Zamieniają życie rodzinne na ugór nieuprawiany, na zagon zarośnięty chwastami egoizmu i skamieniałych serc. Bywa i tak w naszej Ojczyźnie,
że rodzice podnoszą rękę na owoc swojej miłości, niszcząc życie poczęte. Wymierający Naród został nam zadany przez Ojca Świętego; stąd ciąży na nas szczególna powinność, aby długofalowo rozeznać obecną
sytuację i szukać skutecznych rozwiązań.
Ponad trzydzieści lat temu, w 1970 r., jeden ze znanych polskich publicystów pisał o nas jako narodzie w ten sposób: „Cała nasza kultura narodowa oddycha programem, który można nazwać umiłowaniem
życia. Jest to linia, którą reprezentowali wielcy mężowie naszego Narodu, przywódcy, pisarze, poeci, uczeni. Ale ta linia zaczęła się w XX w. w niepokojący sposób plątać i zacierać. Stanęliśmy na wielkim
rozdrożu dziejowym historii świata, na rozdrożu wielkich rewolucji, z których najstraszniejsza jest wielka rewolucja obyczajowa, trwająca po dziś dzień, co prowadzi za sobą lawinowy rozpad moralności.
Nie bomba atomowa jest dla ludzkości najbardziej śmiercionośna. Narzędzie zguby samobójczej, straszliwszej aniżeli atomówki czy rakiety nuklearne nosi człowiek w samym sobie, w zarzewiu własnych namiętności,
w wynaturzeniu, którego dzisiaj charakteryzuje. W kulcie tego wszystkiego, co trzeba by nazwać antykulturą. Dzisiaj jesteśmy świadkami stanowiska, którego dotąd nie notowano: zewsząd podejmuje się próby
rehabilitacji, niemal usankcjonowania, można wręcz powiedzieć usakralizowania wynaturzeń.”
Nie przewidywał ów, jakże wnikliwy znawca wydarzeń, że trzydzieści lat później Parlament polski będzie próbował jedno z tych wynaturzeń ustanowić jako normę, a legalizację tego wynaturzenia nazwie
szczytem rozwoju i jednym z pierwszych osiągnięć, które polski Naród wniesie na teren umierającej, zjednoczonej w umieraniu Europy.
4. Musimy uświadomić sobie, kim jesteśmy i jaką odpowiedzialność ponosimy, wybierając się pod wspólny dach, konstruowany z przedziwnych zawiłości prawnych i jakże niejasnych ustaleń ekonomicznych. Jesteśmy przecież Narodem chrześcijańskim, który wszedł w drugie tysiąclecie swojego istnienia; chlubimy się tym, że jesteśmy narodem Maryjnym, Chrystusowym, a równocześnie tak łatwo poddajemy się pod powiew śmierci, powiew wyziębionej i demoralizującej antykultury i antymiłości społecznej.
Reklama
5. Moi Bracia i moje Siostry! Trzeba więc z całą odwagą i długofalowym przewidywaniem podjąć program, o który prosi nas Ojciec Święty: modlitwa, wzmożona modlitwa, pokuta i wrażliwość na potrzebujących.
Chciałbym w sposób szczególny zatrzymać się przy „wzmożonej modlitwie.” Jesteśmy przecież szczodrobliwi w dzieleniu się chlebem; nie brak też w naszym życiu parafialnym wielu inicjatyw wielkopostnej
pokuty. Zatrzymajmy się więc przy wzmożonej modlitwie.
Chciałbym tu w sposób szczególny wrócić do tych propozycji, które wspólnie podejmowaliśmy w Roku Różańca, a zwłaszcza na zakończenie tego Roku, w radosny obchód 25-lecia pontyfikatu Jana Pawła II.
Jakże serdecznie zaprosiliśmy Chrystusa Króla do naszych serc, do naszych rodzin, do naszej diecezji, począwszy od Brańszczyka i do naszych miast poprzez Wyszków, Ostrołękę, Łomżę. Następne miasta przygotowują
się - Intronizacja Chrystusa Króla to szczególny program, program wzmożonej modlitwy i konsekwentnej pracy nad pogłębieniem naszego życia religijnego.
Reklama
6. Jest w naszej diecezji rozpisany porządek czterdziestogodzinnych nabożeństw. Prawie w stu procentach wypełnia wszystkie dni roku kalendarzowego, kolejne parafie przejmują ten święty dyżur przed
Jezusem uroczyście wystawionym. Wypełniają ten czas godziny modlitwy i nauki głoszone przez kapłanów. W większym wymiarze zaproszeni są wierni do konfesjonału, do spowiedzi św. Ale przede wszystkim godziny
Adoracji.
Chciałbym prosić duszpasterzy, jakże liczne grupy modlitewne, a przede wszystkim każdego z Moich Braci i każdą z Moich Sióstr, aby podjęli postanowienie poświęcenia jakiegoś czasu na Adorację Jezusa
uroczyście wystawionego w Najświętszym Sakramencie.
Jestem przekonany, że możemy te dyżury czuwania rozpisać na pełne 24 godziny w konkretnej parafii - chociażby jedna doba w czasie czterdziestogodzinnego nabożeństwa. Były przecież już takie
tygodnie czuwania przez dzień i noc w naszej diecezji. Pragnąłbym, aby ustalił się kalendarz kolejnych Adoracji całodobowych w naszych parafiach. Modlitwie przed Najświętszym Sakramentem niech towarzyszy
nieustanny Różaniec. W wielu miejscach podjęto już inicjatywę Różańcowego Jerycha, czyli nieustannego Różańca. Tu znów grupy modlitewne, tu znów społeczna umowa, podanie sobie rąk - splatamy ręce
różańcem św., zginamy kolana przed Ukrzyżowaną Miłością, Miłością Miłosierną, Miłością wydaną za nas, Miłością, która w ciszy Najświętszego Sakramentu czeka na naszą obecność. W ten sposób stajemy przy
Narodzie, przy Ojczyźnie, przy każdej rodzinie, przy każdym dziecku, zwłaszcza tym zagrożonym.
7. Jakże dramatycznie pyta Ojciec Święty w cytowanym już Orędziu: „Cóż złego uczyniły te dzieci, że zasłużyły na takie cierpienia?”. Cóż złego uczyniła nasza Matka - Ojczyzna, że synowie i córki tak ją opuszczają? Cóż złego przyniósł Polsce Chrystus w łasce chrztu świętego przed ponad tysiącem lat, że tak łatwo zapominamy o tym świętym znaku przynależenia do rodziny narodów chrześcijańskich, a przymilamy się tym, co wstydzą się krzyża, co wstydzą się znaku wiary, co wypierają się swojej historii? Cóż złego uczyniła nasza Ojczyzna, że tak łatwo zacieramy jej imię, włączając się w jakąś - nieokreśloną bliżej, bez okazywania własnej tożsamości - masę ekonomicznie przeliczonych producentów i konsumentów?
***
Wzmożona modlitwa, Różańcowe Jerycha, Adoracje całodobowe. Niech to będzie bardzo konkretna, długofalowa, podjęta z naszego wielkopostnego rozważania praca. Tak jak niezwykle konkretny jest fakt, że jesteśmy
prochem i że Bóg zaprosił nas do nawrócenia, byśmy głosili Ewangelię życia, Ewangelię rodziny, Ewangelię nadziei.
Na dni modlitwy, pokuty i jałmużny jako szczodrobliwego gestu wielkopostnego - przyjmijcie błogosławieństwo Boga Trójjedynego, o które wraz z Biskupem Tadeuszem proszę przez przyczynę Królowej
Rodzin, Matki Pięknej Miłości.