Ogłoszony przez Jana Pawła II Światowy Dzień Chorego staje się szczególnym dniem modlitwy, solidarności, miłości i dobroci serca wobec ludzi dotkniętych cierpieniem w całym Kościele powszechnym.
Szczególne miejsce w sercu każdego człowieka mają chore dzieci. To przecież Chrystus powiedział: „I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje” (Mt 18,5). Jezus kochał
dzieci i patrzył na nie z upodobaniem, cenił bowiem ich prostotę i radość życia, ich spontaniczność i pełną zachwytu wiarę. Dlatego chce, aby wspólnota otwierała przed nimi ramiona i serca, jak przed
Nim samym. Caritas Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej czynnie włączyła się w XII Światowy Dzień Chorego. Z pasterzem diecezji bp. Janem Śrutwą uzgodniono ambitny plan odwiedzenia wszystkich szpitali z oddziałami
dziecięcymi. Biskup Ordynariusz nawiedził Hospicjum „Santa Galla” w Łabuńkach, prowadzone przez Misjonarzy Krwi Chrystusa. Tam dla chorych odprawił Mszę św. i wygłosił okolicznościowe kazanie,
udzielił błogosławieństwa wszystkim pensjonariuszom oraz podarował pamiątkowe obrazki. Po Mszy św. odbyło się spotkanie z pracownikami Hospicjum oraz z lokalnymi władzami.
Caritas przygotowała 200 paczek dla dzieci. Były tam słodycze, soki owocowe, owoce cytrusowe, plastelina, wycinanki, długopisy, kredki, mazaki, zeszyty, kolorowa „Biblia dla dzieci”, obrazek
Matki Bożej z fragmentem orędzia Jana Pawła II do chorych. Z bp. Mariuszem Leszczyńskim rozpoczęliśmy odwiedziny od oddziału dziecięcego zamojskiego szpitala. Tam serdecznie przywitała nas ordynator
dr Teresa Fedorowicz wraz z pielęgniarkami. Biskup Mariusz szybko nawiązał kontakt z dziećmi, wręczył im przygotowane przez Caritas pluszowe maskotki. Wizytę zakończył modlitwą i udzieleniem błogosławieństwa
oraz pamiątkowym zdjęciem. Dzieci podziękowały nam pięknym bukietem kwiatów. Odwiedziliśmy także oddział chirurgii dziecięcej. Wzruszający był widok 6-letniej dziewczynki o pięknych błękitnych oczach
i długich jasnych włosach, której stan zdrowia był bardzo ciężki. Po otrzymaniu paczki i błogosławieństwa powiedziała: „Bóg zapłać”. Przy jej łóżku była babcia: „Kocham ją, a tu potężny
guz mózgu” - wyszeptała przez łzy.
Oddział dziecięcy szpitala w Biłgoraju czekał na poświęcenie. Powitały nas tam władze miasta i starostwa, dyrektor Szpitala Stefan Oleszczuk, ordynator oddziału dziecięcego Janusz Rutkowski i kapelan
ks. Grzegorz Kawa. Oddział posiada wiele dobrze przygotowanych sal i gabinetów. Po okolicznościowych przemówieniach Ksiądz Biskup odmówił modlitwę oraz poświęcił sale, a ja wręczyłem dzieciom paczki,
pluszowe misie i pamiątkowe obrazki. Przy łóżkach dzieci często spotykaliśmy rodziców, wzruszonych naszą obecnością. Wracaliśmy do Zamościa szczęśliwi, że mogliśmy trochę rozradować serca dzieci.
Następnego dnia odwiedziliśmy szpital w Hrubieszowie. Tam czekali na nas: dyrektor Tadeusz Garaj, ordynator oddziału dziecięcego dr Stanisław Martyn i dziekan ks. Kazimierz Gawlik. Biskup Mariusz
skierował do chorych okolicznościowe słowo i udzielił pasterskiego błogosławieństwa. Dzieci zgromadziły się w pięknej świetlicy. Pielęgniarki Stacji Opieki Caritas z Hrubieszowa - Justyna Pilus,
Jolanta Misztal, Iwona Rupik dostarczyły paczki dla dzieci, a szpital, podobnie jak i inne szpitale, otrzymał leki, pampersy, butelki pokarmowe i inne dary. Wszystkie sprawiły wiele radości nie tylko
dzieciom, ale i władzom szpitala.
Kolejnym miejscem naszych odwiedzin był szpital w Lubaczowie. Spotkaliśmy się z dyrektorem Witoldem Gimlewiczem, ordynatorem oddziału dr Jadwigą Wit oraz kapelanem ks. Lesławem Hypiakiem. Szpital
lubaczowski jest rozbudowywany, z urządzoną z wielkim smakiem kaplicą. Szpital przyjmuje chorych nie tylko z lubaczowskiego rejonu, ale spotkaliśmy tam dzieci np. spod Leżajska.
W Szpitalu w Tomaszowie Lub. powitał nas dyrektor Andrzej Kaczor, dziekan ks. Jan Krawczyk i kapelan ks. kan. Józef Rzechuła. Tu dowiedzieliśmy się o bardzo zabawnej sytuacji stworzonej przez dzieci.
W dzień poprzedzający naszą wizytę dzieci, zwłaszcza te przeznaczone do wypisu, dowiedziawszy się, iż przybędzie Ksiądz Biskup, sfingowały nagłe przeziębienia. Wszystkie dzieci „opanował”
kaszel i złe samopoczucie. Oznajmiły, iż muszą pozostać do jutra. Kiedy podjechaliśmy przed szpital, w oknach widać było rozweselone buzie dzieciaków.
Wróciliśmy do Zamościa bogatsi o jeszcze jedno świadectwo ludzi, zwłaszcza dzieci, będących w szpitalu. W drodze do Hrubieszowa usłyszałem w Katolickim Radiu Zamość słowo Ojca Świętego: „Spoglądając
tylko po ludzku, ból i choroba mogą się wydać czymś absurdalnym: kiedy jednak pozwolimy, by nas oświeciło światło Ewangelii, jesteśmy w stanie dostrzec ich głęboki zbawczy sens. Z paradoksu krzyża rodzi
się odpowiedź na najbardziej niepokojące nas pytanie. Chrystus cierpi za nas: bierze na siebie cierpienie wszystkich, by ich odkupić. Chrystus cierpi z nami, pozwalając nam dzielić z Nim nasze cierpienia”.
I dalej mówił Ojciec Święty: „Kto cierpi, nie może być pozostawiony samemu sobie”. Ufam, że sprostaliśmy temu zadaniu. Tu nie chodziło ostatecznie o paczki, zabawki, leki. Wydaje się, że Kościół
zamojsko-lubaczowski złożył świadectwo, iż jest razem z ludźmi chorymi, cierpiącymi zarówno w szpitalach, jak i będących w swoich domach. Ten Kościół modli się stale za tych ludzi. Ze swej strony pragnę
podziękować wszystkim, którzy pomogli nam spełnić samarytański gest serca.
Pomóż w rozwoju naszego portalu