Od 10 lat pod koniec liturgicznego okresu Wielkiego Postu w murach płockiej katedry rozbrzmiewa podczas Festiwali Muzyki Jednogłosowej chorał gregoriański - monodyczny śpiew Kościoła, który w swojej
dojrzałej formie ukształtował się na przełomie VII i VIII w. Korzenie chorału sięgają kilku kultur. Wyrósł on po pierwsze ze śpiewów synagogalnych starożytnego Izraela. Wzrastał w kręgu kultury greckiej,
od której przejął całą teorię muzyki oraz niektóre jej formy. Znaczny wpływ na jego ukształtowanie miały również starożytne kultury muzyczne Syrii i Bizancjum.
Uporządkowaniem i skodyfikowaniem chorału zajął się Grzegorz Wielki (590-604), jeden z najwybitniejszych papieży Kościoła pierwszych wieków chrześcijaństwa, od którego imienia śpiew ten przyjął nazwę.
Wybrane przez siebie śpiewy liturgiczne zawarł Grzegorz w księdze zwanej Antiphonale cento, natomiast ich właściwą interpretację powierzył specjalnej grupie śpiewaczej zwanej Schola Cantorum. W zespole
tym zdobywali praktykę śpiewacy z różnych części Europy. Swoje doświadczenia przenosili do rodzimych ośrodków. W ten sposób chorał gregoriański rozszerzał się w Europie, ubogacając ciągle rozwijającą
się liturgię oraz dopomagając wiernym w modlitewnym skupieniu podczas nabożeństw.
Szczyt rozwoju i popularności tego śpiewu przypada na przełom IX i X w. Wraz z rozwojem muzyki wielogłosowej chorał zaczął podupadać. Jego restauracja miała się dokonać po Soborze Trydenckim (XVI
w.), lecz mimo ogromnych wysiłków reformatorów trydenckich chorał nie odzyskał już dawnej świetności. Pozostał co prawda ważnym elementem Liturgii, lecz nie jedynym.
Próbę restauracji śpiewu gregoriańskiego podjęli w połowie XIX w. reformatorzy niemieccy zwani cecylianistami oraz francuscy benedyktyni z opactwa Solesmes. Dzięki ich działaniom udało się przywrócić
chorał liturgii rzymskiej, wydać nowe księgi liturgiczne, rozpocząć kształcenie muzyków kościelnych w zakresie chorału oraz rozpoczęto badania nad tym śpiewem. W efekcie tych działań papież Pius X w 1903 r.
specjalnym Motu Proprio przywrócił właściwe miejsce chorałowi gregoriańskiemu, nazywając go wzorcem i ideałem prawdziwej muzyki kościelnej.
Taka sytuacja miała miejsce aż do Soboru Watykańskiego II. Wraz z wprowadzeniem języków narodowych do Liturgii nastąpił ponowny regres chorału gregoriańskiego. Wbrew intencjom Ojców soboru chorał
gregoriański prawie zupełnie został wyrugowany z Liturgii. Paradoksalnie jego restauracją musieli zająć się świeccy muzycy - pasjonaci, którzy odkryli piękno i wyjątkowość tego śpiewu.
Do ośrodków, które na nowo odkryły piękno chorału gregoriańskiego od 10 lat należy także Płock, który może się poszczycić unikalnym w skali kraju festiwalem. W murach płockiej katedry, uważanej przez
historyków sztuki za „perłę renesansowego budownictwa sakralnego”, rozbrzmiewa najczystsza monodyczna muzyka religijna, gromadząc podczas trzydniowych sesji wybitnych wykonawców oraz grono
miłośników. Ta niełatwa w odbiorze, ale jakże głęboka muzyka, porywa i uspokaja, pomaga w kontemplacji i autorefleksji, inspiruje i uszlachetnia tak słuchaczy, jak i wykonawców - bez względu na
ich światopogląd i wyznawany system wartości. Tajemnica śpiewu gregoriańskiego tkwi z jednej strony w jego formalnej prostocie, z drugiej w postawie jego twórców, którzy czerpiąc inspirację z wiary, chcieli
poprzez swoje dzieła, najczęściej niepodpisywane własnym imieniem, chwalić Pana wszechświata, oddając Mu to, co najlepsze i najpiękniejsze.
Obecność tego typu festiwalu na mazowieckiej ziemi usprawiedliwia bogata przeszłość muzyczna grodu nad Wisłą. Według badaczy kultury muzycznej właśnie tutaj, już na początku XI w. wokół katedry płockiej
koncentrowało się życie artystyczne. Za sprawą benedyktynów, którzy tutaj w skryptorium kopiowali księgi liturgiczne, zrodziła się za ich przyczyną praktyka wykonywania będącego u szczytu rozwoju chorału
gregoriańskiego, reprezentatywnego śpiewu liturgii rzymskiej. Benedyktyni prowadzili tam również szkołę katedralną, która stała się naturalną bazą przygotowującą śpiewaków na potrzeby uroczystej Liturgii
z udziałem biskupa.
Wysoki poziom wykonywania muzyki podczas Liturgii katedralnej z czasem stał się stałą praktyką, dlatego płoccy biskupi nie szczędzili funduszy finansowych na twórczość muzyczną i działalność różnych
grup, rekrutujących się zarówno spośród duchowieństwa, jak i ludzi świeckich. W ten sposób płocki ośrodek muzyczny koncentrujący się wokół katedry był znany i uznany nie tylko na Mazowszu, lecz także
w innych częściach Rzeczypospolitej.
Czas zaborów zahamował nieco rozwój kultury muzycznej na naszym terenie, choć nadal działali tutaj wybitni muzycy, z których najbardziej znanym był ks. Eugeniusz Gruberski - utalentowany kompozytor,
publicysta artykułów o tematyce muzycznej, wydawca.
Na przełomie XIX i XX w. wydawano tutaj także ważny periodyk Śpiew Kościelny, który propagował na terenie całej Polski porozbiorowej reformatorskie idee cecyliańskiego ruchu odnowy muzyki kościelnej.
Dzięki pełnej zaangażowania pracy płockich muzyków kościelnych, którzy współpracowali z redakcją czasopisma, kierowanego najpierw przez ks. Teofila Kowalskiego, później przez ks. Gruberskiego, znacznie
podniósł się poziom muzyki religijnej na terenie Mazowsza płockiego.
Organizowany od 10 lat Festiwal Muzyki Jednogłosowej, nawiązując do bogatej tradycji muzycznej naszego miasta ma przybliżyć mieszkańcom Płocka najstarsze zabytki religijnej kultury muzycznej, pomagać
w wewnętrznym skupieniu i kontemplacji tajemnic wiary oraz kształtować dobry smak artystyczny. Jak się wydaje, chorał gregoriański, jak też polska starożytna pieśń wielkopostna przypadła do gustu coraz
liczniej odwiedzającym festiwal słuchaczom. Jest coś niezwykłego w tego rodzaju muzyce pozbawionej elementu harmonicznego, co przyciąga do jej słuchania nie tylko znawców zagadnienia, lecz także zwykłych
melomanów. Potwierdzeniem tego faktu jest nie tylko satysfakcjonująca liczba odbiorców płockiego festiwalu, lecz także ogromne zapotrzebowanie na nagrania tego typu muzyki.
W ciągu minionych 10 lat wystąpiły w płockiej katedrze najlepsze rodzime i zagraniczne zespoły wykonujące muzykę dawną. Szczególnie interesujący przebieg miały koncerty festiwalowe zorganizowane w
roku 2000. W ramach płockiego festiwalu wystąpiły najpierw dwa doskonałe zespoły zagraniczne: Zespół Muzyki Dawnej „Linna Muusikud” z Estonii oraz Chór „Woskresiennia” prawosławnej
katedry w Równym na Ukrainie. Podczas tych koncertów płoccy melomani mogli podziwiać kunszt „egzotycznego” dla przeciętnego Polaka zespołu z dalekiej północy oraz piękno liturgicznych „rozśpiewów”
w mistrzowskim wschodnim wykonaniu.
Również tegoroczna edycja Festiwalu zapowiada się niezwykle obiecująco. W Płocku gościć będziemy znakomity chorałowy zespół francuski „Organum” Marcela Peresa, który zaprezentuje śpiewy
podczas adoracji Krzyża według tradycji Benewenteńskiej. Na forum Gazety na Mazowszu Robert Majewski nazywa występ zespołu Peresa największym wydarzeniem muzycznym w dziejach Płocka. Innym hitem artystycznym
festiwalu będzie niewątpliwie występ moskiewskiego Chóru „Drevnerusskij Rasspev”, który wykona Świętą Liturgię wg św. Jana Chryzostoma.
To, że festiwal może się nieprzerwanie odbywać od 10 lat, zawdzięczamy przede wszystkim władzom miasta, które nie szczędzą środków finansowych związanych z jego organizacją. Słowa szczerej wdzięczności
należą się także bp. Stanisławowi Wielgusowi i bp. Romanowi Marcinkowskiemu, a także poprzedniemu ordynariuszowi płockiemu abp. Zygmuntowi Kamińskiemu, którzy od początku życzliwie zezwalają na jego organizowanie
w murach płockiej katedry. Życzliwą pomocą służą festiwalowi również kolejni duszpasterze parafii katedralnej.
Klimat festiwalu współtworzą także Marcin Szczyciński oraz red. Piotr Orawski, którzy dzięki dobrym i ciekawym pomysłom przyczynili się do tego, iż Festiwal Muzyki Jednogłosowej na stałe wpisał się
do katalogu dorocznych wydarzeń muzycznych i zyskał grono wielu przyjaciół wśród płockich melomanów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu