Z o. Kosmą Budzińskim - egzorcystą z Zakonu Braci Mniejszych Franciszkanów rozmawia Monika Poręba
Monika Poręba: - Czy w dzisiejszych czasach potrzebni są egzorcyści, czyli kapłani, którzy wypędzają złe duchy?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
O. Kosma Budziński: - W Ewangelii wiele razy są opisane sceny, w których Chrystus wyrzuca z ludzi złe duchy. Ta działalność Jezusa zajmuje w Jego posłudze bardzo ważne miejsce. Jezus przyszedł
m.in. po to, aby zdemaskować dzieła diabła. Głosił Ewangelię z mocą, uzdrawiał chorych i wyrzucał złe duchy. Przytoczmy chociażby fragment z Ewangelii św. Mateusza „I obchodził Jezus całą Galileę,
nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszelkie choroby i wszelkie słabości wśród ludu. Przynoszono więc do Niego wszystkich cierpiących, których dręczyły rozmaite
choroby i dolegliwości, opętanych, epileptyków i paralityków, a On ich uzdrawiał” (4, 23-24).
Podobnie też czynią Jego uczniowie. Jezus już za swojego życia posyłał ich, aby szli i głosili Ewangelię, uzdrawiali chorych i wyrzucali złe duchy. Tak jak dwa tysiące lat temu, tak i dzisiaj ta posługa
jest wręcz konieczna. Obecnie w Polsce jest ok. 60 egzorcystów. Mamy dwa razy w roku Ogólnopolskie Spotkania Formacyjne, na których dzielimy się doświadczeniami. W 2001 skorzystało z mojej posługi ponad
300 osób, podobnie i w ubiegłym roku. W tym roku było już ponad 50 osób. Oczywiście, nie wszyscy byli opętani. Opętanie to rzadki przypadek. Wiele z tych osób potrzebowało modlitwy o uwolnienie, to znaczy,
że byli dręczeni przez szatana. Większość z nich to ludzie chorzy na depresję lub inne schorzenia związane z psychiką. Wielu z nich potrzebowało zwykłej ludzkiej rozmowy. Wiem jedno, że nie można demonizować
naszego życie, ale też i nie można obojętnie przechodzić obok ludzi, którzy skarżą się na dolegliwości, które mogą wskazywać na ingerencję szatana. Przy tych sprawach potrzebne jest dobre i wszechstronne
rozeznanie.
- Czy we współczesnym świecie można być opanowanym przez złe duchy?
- Człowiek na skutek grzechu pierworodnego zaprosił diabła do swojego życia i niestety ponosi tego konsekwencje do dzisiaj. Św. Jan w 1 Liście napisał bardzo prosto: „Wiemy, że jesteśmy z Boga, cały zaś świat leży w mocy Złego”. Nie jest trudno dostrzec jego ingerencję i to zarówno w życie polityczne, ekonomiczne, społeczne, edukacyjne, rodzinne i osobiste. Nawet dostrzegamy próbę ingerencji w życie Kościoła. Zadajmy sobie proste pytanie: kogo słuchają politycy, którzy do prawodawstwa państwowego wprowadzają eutanazję, aborcję, legalizują związki homoseksualne, prowadzą politykę antyrodzinną, itd. Główną zasadą działania szatana jest ukrywanie się, by nie dać się zdemaskować.
- Jak rozpoznać ingerencję Złego.
Reklama
- Wiemy, że Słowo Boże mówi o szatanie jako o przeciwniku Boga. A więc czyni on wszystko na odwrót. Są Boże przykazania i on także ma swoje przykazania, które zaprzeczają tym Boskim. Jest Ewangelia, czyli Dobra Nowina, a szatan głosi antyewangelię, czyli złą nowinę. Wiele dzisiaj słyszymy w radiu, telewizji wypowiedzi typu: „jestem katolikiem, ale… np. po co Msza św. niedzielna, po co spowiedź indywidualna, dlaczego nie ma rozwodów”. Bunt wobec nauki Kościoła, wobec papieża, albo wypowiedzi, zwłaszcza kobiet: „dlaczego nie mogę decydować o tym, czy dokonam aborcji czy nie”. Najogólniej można powiedzieć, że jest to bunt wobec Boga i Jego przykazań i to jest właśnie przyczyną, że diabeł ma dostęp do naszego życia. Bunt wobec Boga jest zgubny dla człowieka i, niestety, kończy się podobnie jak bunt Adama i Ewy w raju - nieszczęściem. Inną furtką, przez którą szatan ma dostęp, jest zaniechanie życia sakramentalnego i modlitewnego. Większość katolików uważa, że największym wrogiem Boga, Kościoła i wiary są ludzie niewierzący, ateiści, ale wydaje mi się, że największymi wrogami są ci katolicy, którzy nie żyją po katolicku. Dlatego pojawia się słuszne pytanie: jak wyrzucić szatana z naszego życia? Odpowiedź jest bardzo prosta: NAWRÓCIĆ SIĘ! Tam, gdzie Bóg, tam nie ma miejsca dla diabła. Gdy spotykam się z ludźmi dręczonymi, powtarzam, że Pan Bóg dopuszcza zło i Złego, ponieważ umie wyprowadzić z tego jeszcze większe dobro. Z doświadczenia wiem, że jest to prawda, dlatego nazywam diabła „katem Pana Boga”. Widziałem wielu ludzi, którzy ze skrajnej niewiary stawali się bardzo religijni. Dlaczego? Dlatego, że przestraszyli się działania szatana, który ich dręczył. Często powtarzam, jak Pan Bóg nie umie po dobroci dotrzeć do upartego człowieka, to posyła „kata”. I ciekawe, że wielu ludzi na dobroć Pana Boga jest obojętnych, ale gdy spotyka ich coś złego, to wtedy zaczynają szukać ratunku. Spotkałem się z kilkoma przypadkami nawróceń całych rodzin i to właśnie dlatego, że zło dotknęło bliską osobę.
- Czym różnią się egzorcyzmy od modlitwy o uwolnienie?
- Różnica jest zasadnicza. Modlitwa o uwolnienie jest to prywatna modlitwa, którą może odmawiać każdy człowiek wierzący w Boga. Znam wielu kapłanów i ludzi świeckich, którzy nie są egzorcystami, a bardzo skutecznie modlą się o uwolnienia ludzi z niewoli szatana. Modlitwy takie często są prowadzone we wspólnotach Odnowy w Duchu Świętym. Zazwyczaj jest to modlitwa prowadzona własnymi słowami, tak zwana spontaniczna. Modlitwy o uwolnienie są bardzo potrzebne i możemy je stosować przy tak zwanych słabszych wpływach złego ducha, w takich przypadkach, gdzie nie zachodzi potrzeba stosowania egzorcyzmów. Często są one pierwszą diagnozą w rozeznaniu, czy mamy do czynienia ze złem, które pochodzi od złego ducha. Chciałbym jednak ostrzec przed zbyt łatwowiernym poddawaniem się takiej modlitwie prowadzonej przez osoby, których nie znamy. Najbezpieczniej jest, gdy przy takiej modlitwie obecny jest kapłan. Modlitwy o uwolnienie jednak nie należy rozumieć jako egzorcyzmu. Jest wielu ludzi, którzy modląc się o uwolnienie, myślą, że są egzorcystami. To nieprawda. Kościół, aby nadać większą skuteczność tej władzy udzielonej przez Chrystusa i by ustrzec wiernych przed oszustami, ustanowił oddzielne sakramentalia - egzorcyzmy. Nie mogą ich udzielać osoby świeckie, lecz wyłącznie biskupi oraz ci kapłani, którzy otrzymali od swojego biskupa specjalne i wyraźne zezwolenie. Kościół w swojej nauce przypomina, że z sakramentaliów korzysta się na mocy wstawienniczej modlitwy Kościoła, w odróżnieniu od modlitw prywatnych. Sakramentaliów, a więc i egzorcyzmów, udziela się natomiast z dokładnym zachowaniem obrzędów i formuł zatwierdzonych przez władzę kościelną.
Cdn.