Reklama

Z życia Duszpasterstwa Akademickiego „Ikona” w Legnicy

Akademickie Rekolekcje na Górze Przemienienia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od 7 do 9 marca w legnickiej katedrze trwały akademickie rekolekcje wielkopostne. Prowadzący je ks. Paweł Oskwarek zabrał studentów na Górę Przemienienia. Taki trop wyznaczyła niedzielna Ewangelia. Opowiadała ona historię, która wydarzyła się na górze Tabor. Właśnie tam apostołowie stali się świadkami niezwykłego przemieniania Jezusa i objawiania Jego boskości. Tam też usłyszeli głos z nieba mówiący: „To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie” (Mt 17, 5). Rozpoczynając te rekolekcje my też decydowaliśmy się na podążanie za wezwaniem tego głosu, a także na wewnętrzną przemianę. Przy wystawionym Najświętszym Sakramencie, w ciszy, skupieniu i modlitwie studenci po kolei podchodzili do konfesjonałów.
Wtorek, schodzimy z góry, wracamy. Dla niektórych dopiero ten dzień był przełomowy.
Kazanie było o uczuciach, o tym jaki wpływ mają na nasze codzienne życie, gdy patrzymy przez ich pryzmat. Często rozbawieni, zamyśleni, zapędzeni, uprzedzeni, przechodzimy obok najcenniejszej wartości, jaką jest miłość. Mamy mylnie nakreślony jej obraz. Oczekujemy, by przeszywały nas emocje podczas jej odczuwania. Tak owszem, ale one nie są najważniejsze. Gdy słyszymy „ja chyba nie umiem kochać”, to nie jest to kwestia miłości, ale jej błędnego wyobrażenia i złej interpretacji. Przecież jesteśmy źródłem Boskiej miłości, jak więc nie potrafimy kochać!!! Sami zamykamy się w sobie sparaliżowani lękiem przed podjęciem jakichkolwiek kroków w jej kierunku. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak istotną rolę odgrywa na tej drodze czas. Tylko jego perspektywa jest właściwa, tylko on rozumie...

Ktoś kiedyś powiedział, że czasami kilka dni może zmienić życie człowieka bardziej niż wiele lat. Do tej pory nie rozumiałam tych słów, ale dla Pana Boga, jak się okazało po raz kolejny w moim życiu, nie ma rzeczy niemożliwych. Dowodem na to był błogosławiony czas rekolekcji akademickich, jakie przeżyłam z wieloma innymi osobami.
Te 3-dniowe rekolekcje były czasem odnowy, oczyszczenia i rozpoczęcia od nowa - przynajmniej dla mnie. Często człowiekowi potrzebny jest taki czas, kiedy będzie mógł spojrzeć na swoje życie z perspektywy i zobaczyć, że nie zawsze jest dobrze, że czasami, mimo naszej niechęci, trzeba zmienić coś, do czego tak się przyzwyczailiśmy, a co nie zawsze jest dobre. Ksiądz Oskwarek przez 3 dni mówił nam o miłości Boga do nas oraz miłości i ukochaniu drugiego człowieka. Temat z pozoru powszechny i wszystkim znany, a jak się okazało, jednocześnie odległy, i nieznany, a nawet obcy. Jestem studentką, więc widzę na co dzień, jak piękno miłości, dar czystości i niewinności po prostu są pomijane przez niektórych młodych ludzi. Nie dbają o siebie i dar, jaki oboje dostali. Chyba nawet nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo potrzebowałam, aby wysłuchać tego, co pozornie już wiedziałam. Widzę na co dzień, jak brakuje nam miłości. W zabieganiu, natłoku studenckich spraw tak często zapominamy, omijamy lub nie chcemy jej widzieć, a przecież ona nadaje sens życiu. Nawet nie byłam świadoma tego, jak bardzo potrzebowałam tego dotyku Bożej miłości, aby poczuć, że jestem kochana, że On wciąż przy mnie jest przez ludzi, którymi mnie obdarzył, że to przez takie małe szczęścia, radości każdego dnia przychodzi do mnie. Przez 3 dni poczułam znów wyraźnie, że Bóg mocno trzyma mnie za rękę. Choć wiedziałam to od dawna, to jestem tylko człowiekiem i często potrzebuję upomnienia od Pana Boga, aby się opamiętać, lub jego uścisku, aby wiedzieć, że żyję dla Niego. Tak było tym razem.
Te rekolekcje odbiły się w moim sercu pięknem, które ukochałam.
Monika Czerniejewska

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Boże Narodzenie na ostrym dyżurze

2024-12-17 12:16

Niedziela Ogólnopolska 51/2024, str. 20-22

[ TEMATY ]

szpital

święta

wigilia

Biuro prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Kolędnicy pojawiają się na szpitalnych korytarzach w ramach wizyty duszpasterskiej metropolity krakowskiego

Kolędnicy pojawiają się na szpitalnych korytarzach w ramach wizyty duszpasterskiej metropolity krakowskiego

Wigilia, Boże Narodzenie to nie jest w szpitalu radosny czas – mówi prof. Janusz Skalski, wieloletni dyrektor Instytutu Pediatrii Collegium Medicum UJ w Krakowie.

Kardiochirurg, specjalista w zakresie chirurgii dziecięcej i kardiochirurgii, w tym wieloetapowego leczenia dzieci z pojedynczą komorą serca, wielokrotnie spędzał czas świąteczny z małymi pacjentami Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego (USD). Przyznaje, że zespół medyczny stara się, aby Wigilia, Boże Narodzenie były świętowane wspólnie. Podkreśla jednak, że jeśli to tylko możliwe, to małym pacjentom pozwala się wyjechać na święta do domu. – Spędzenie świątecznego czasu z rodziną może pozytywnie wpłynąć na psychikę chorego dziecka – wyjaśnia i dodaje: – W szpitalu pozostają tylko te dzieci, które potrzebują stałej opieki medycznej. Z myślą o nich i ich rodzicach, czy opiekunach na oddziałach są ubierane choinki, a personel medyczny, zwłaszcza panie pielęgniarki, które mają w wigilijny wieczór dyżur, przygotowują wieczerzę z przynoszonych potraw. Dyżurni lekarze zazwyczaj dołączają ze swymi wiktuałami. Ale Wigilia, Boże Narodzenie to nie jest w szpitalu radosny czas...
CZYTAJ DALEJ

Prezydent podpisał ustawę o ochronie ludności i obronie cywilnej

2024-12-18 17:09

[ TEMATY ]

wojna

Andrzej Duda

prezydent.pl

Prezydent Andrzej Duda podpisał we wtorek 17 grudnia ustawę o ochronie ludności i obronie cywilnej – przekazała w środę Kancelaria Prezydenta RP. Ustawa zakłada powstanie systemu ochrony ludności, który – w razie wojny – będzie mógł się przekształcić w obronę cywilną.

Na realizację nowych rozwiązań rząd będzie przeznaczać rocznie nie mniej niż 0,3 proc. PKB.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Krajewski zawiezie na Ukrainę kamper medyczny

Po raz dziewiąty od wybuchu pełnoskalowej wojny Ojciec Święty wysyła na Ukrainę swego jałmużnika. Tym razem kard. Konrad Krajewski dostarczy kamper medyczny, w którym możliwe jest nawet przeprowadzanie operacji. Zawiezie też sześć ultrasonografów, które trafią do zniszczonych i zbombardowanych szpitali.

„Boże Narodzenie to czas, w którym Ojciec Święty na nowo chce przytulić cierpiących Ukraińców i czyni to w symboliczny sposób, wysyłając dla nich tak bardzo potrzebne wsparcie medyczne” – mówi Radiu Watykańskiemu papieski jałmużnik. Kard. Krajewski przypomina, że od wybuchu pełnoskalowej wojny z Watykanu wyjechało ok. 250 tirów z pomocą humanitarną. Była to żywność, lekarstwa, odzież termiczna, agregaty prądotwórcze i sprzęt medyczny. Papieski jałmużnik osobiście zawiózł też m.in. dwa ambulanse, które pomagały ratować życie i leczyć doświadczonych wojną ludzi. W ostatnich dniach do Charkowa dotarł kolejny tir z żywnością przygotowany przez greckokatolicką parafię w Rzymie we współpracy z Watykanem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję