W dniach 25-28 lutego wspólnota alumnów legnickiego Wyższego Seminarium Duchownego przeżywała rekolekcje wielkopostne. Trudu dzielenia się doświadczeniem i przeżyciem piękna modlitwy w tym roku podjął
się ks. dr Krzysztof Grzywocz - ojciec duchowny Wyższego Seminarium Duchownego w Opolu.
Ćwiczenia rekolekcyjne tradycyjnie rozpoczęły się w Środę Popielcową posypaniem głów popiołem, podczas wieczornej Eucharystii w katedrze, której przewodniczył biskup legnicki Tadeusz Rybak.
Po Mszy św. alumni zgromadzeni w kaplicy seminaryjnej przyzywali darów, światła, mocy, sił i wsparcia Ducha Świętego dla Ojca Rekolekcjonisty oraz dobrych owoców tych rekolekcji. Ojciec Krzysztof
prosił, by alumni otworzyli się na ogromną łaskę Bożą, jaka szczególnie w tych dniach stanie się ich udziałem. Nawoływał także, by potrafili podjąć skuteczną współpracę z tą łaską, bo „rekolekcje
te są po to, by każdy raz jeszcze zebrał swoje życie w jedną całość, a później skupił się na szczególnym jego aspekcie, znów odnalazł i uświadomił sobie istotę i sens swojej egzystencji. (...) Rekolekcje
służą pochyleniu się nad swoim życiem, ponownemu spotkaniu z Bogiem, bratem i samym sobą. One nie są czasem zdobywania nowej wiedzy, ale czasem cichego, modlitewnego wejścia w sprawy najbardziej oczywiste,
dotyczące każdego człowieka”. Dzisiejszy świat, a wraz z nim i każdy z nas, jest taki zagubiony, zabiegany, ciągle gdzieś zdążający, coś „załatwiający”. Tak bardzo potrzeba nam wszystkim
ciszy, spokoju, zatrzymania... Podczas tych rekolekcji klerycy wraz z Chrystusem spoglądali w głąb samych siebie, ucząc się i na nowo odkrywając modlitewny dialog. Bardzo pomocne w tym okazało milczenie
i wyciszenie wewnętrzne, w którym klerycy trwali przez czas rekolekcji. Ćwiczenia rekolekcyjne legnickich kleryków, to także - prócz osobistych spotkań z Bogiem - konferencje, które były przede
wszystkim szkołą modlitwy, kontemplacji i medytacji oraz patrzenia na świat „przez witraż Pana Boga”. Podczas rekolekcji klerycy wiele czasu poświęcali na osobistą rozmowę z Bogiem. Zastanawiali
się także i nad własną modlitwą, analizowali ją i próbowali jeszcze bardziej udoskonalić kontakt z Chrystusem. „Tak głęboka i intymna jest relacja Ojca i Syna, mówił ks. Krzysztof, że ona staje
się Osobą - Duchem Świętym. To właśnie jest modlitwa, której musimy pozwolić rozwijać się w nas. Ona musi być dynamiczna, wciąż dojrzalsza, mądrzejsza i coraz lepsza, by mogła stawać się Bogu przyjemniejszą.
Najważniejszą jednak i najlepszą szkołą modlitwy jest sama modlitwa; to na niej stoi świat - ona jest jego fundamentem. Więc nieustannie trzeba modlić się, by móc modlitwę swoją doskonalić. A kto
umie się modlić - jak mówił św. Augustyn - ten umie żyć”. Ojciec Rekolekcjonista uczył nas, jak się modlić i jak wciąż doskonalić ten wspaniały dialog z Bogiem, w którym człowiek może
uczestniczyć. Ks. Grzywocz mówił, że modlitwa chrześcijańska sama przychodzi do człowieka i nie ma nieudanej, bezsensownej modlitwy, bo każda modlitwa ma wartość u Pana i każdej modlitwie On sam nadaje
sens. Źródłem modlitwy jest Bóg i wszystkie nasze źródła są w Nim”. Aby modlitwa była prawdziwym spotkaniem „mojego ja i Twojego Ty”, zawsze trzeba uświadamiać sobie obecność Boga i
umieć postawić się w Jego obecności, ze swoimi problemami, troskami, rozterkami, z ludźmi, których spotykam, z tym wszystkim, o czym myślę, co mnie stanowi. „Nie ma tożsamości niezależnej od Boga,
bo przecież cały należę do Niego i wszystkie moje źródła są w Nim. Włącz to wszystko w światło modlitwy - przynieś to Chrystusowi i powiedz Mu o tym. Niech On sam to przyjmie i oczyści. Ty nie możesz
decydować o tym, co będziesz Chrystusowi mówił, a czego nie. On jest Panem twojego życia i niech On o tym decyduje. Połącz te rzeczywistości. Niech modlitwa łączy się z życiem - nie oddzielaj jej
od niego. Jednym okiem kontempluj Oblicze Chrystusa, a drugim spoglądaj na to wszystko, co przynosisz Mu ze sobą do kaplicy. Ogarnij to swoją modlitwą - nie zostawiaj tego za drzwiami. Na modlitwie
zobaczysz więcej - to Bóg pokaże ci rozwiązania wszystkich twoich problemów. Swój dzień, swoje życie, swoje troski i wszystkich ludzi zobacz na modlitwie - w świetle Boga, a zobaczysz prawdziwie.
To jest zasada dwóch oczu - stosuj ją zawsze”.
Centralnym momentem każdego rekolekcyjnego dnia była Eucharystia. „Dobrze przeżyta Msza św. - mówił Rekolekcjonista - to źródło głębokiej pobożności i odpowiedzialności. Ona jest
dobrym pokarmem dla modlitwy osobistej, a ta modlitwa, jeśli jest dobrze przeżyta, zawsze doprowadzi nas do Eucharystii”. Sam Bóg i Kościół nakładają na nas obowiązek „święcenia dnia świętego”,
czyli obowiązek uczestnictwa we Mszy świętej. Jednak możliwość uczestniczenia w Eucharystii nie jest dla chrześcijanina obowiązkiem, ale zaszczytem - ogromnym szczęściem! W przygotowaniu do sakramentu
pokuty i pojednania ks. Grzywocz raz jeszcze przypominał, że człowiek stworzony jest do wspólnoty i jedności z Bogiem, jest jednak grzech, który oddala nas od Stwórcy, a szatan wciąż czai się, by zwabić
i zwieść ludzi. Ważne jest, by nie dać mu się wciągnąć. Nie można z diabłem wchodzić w dyskusję, bo jeśli zaczniemy z nim rozmawiać, z góry skazani jesteśmy na porażkę. Szatan, wkradając się w nasze serca,
chce pozostać naszym nieznanym panem - w taki sposób łatwiej jest mu siać zamęt i spustoszenie w ludzkich wnętrzach. Z kierownikiem duchowym łatwiej będzie rozpoznać go i pokonać. „Pamiętajmy
jednak - mówił Ojciec Rekolekcjonista - że idziemy do spowiedzi po to, by zaczerpnąć miłości, by bardziej nauczyć się kochać. Idę do Miłosiernego Ojca, aby bardziej kochać i w Jego świetle
wyraźniej zobaczyć własną słabość i grzeszność oraz to wszystko, co przeszkadza mi kochać doskonale. To jest cud, którego w naszych sercach dokonuje Duch Święty.
Ćwiczenia rekolekcyjne zakończyły się Eucharystią w legnickiej katedrze, w czasie której bp Stefan Regmunt wprowadził 13 alumnów III roku w posługę lektoratu. Zwracając się do przyszłych lektorów,
mówił „Ta posługa przypomina nam o ważnej drodze - drodze umiłowania Pisma Świętego. Zawsze ma kroczyć nią ten, który został ustanowiony lektorem po to, by umiłował Pismo Święte, odkrywał
w nim obecność Chrystusa, a czytając i głosząc je, cieszył się Chrystusem i żył według Jego nauki”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu