15 marca br., we Mszy św. w intencji Zmarłego w bazylice katedralnej wzięło udział ok. 250 księży z całej diecezji oraz rzesze wiernych. Modlitwie przewodniczył bp Kazimierz Ryczan wraz z biskupami: Marianem
Florczykiem, Edwardem Materskim (diecezja radomska) oraz Piotrem Skuchą (diecezja sosnowiecka).
W homilii Biskup Kazimierz nawiązał do powołania ks. Jana Kuśmierza i pytał: „Dlaczego nie kontynuował rozpoczętej szkoły oficerskiej? Dlaczego zmienił decyzję i wstąpił do Seminarium Duchownego?
Pierwsze decyzje i pierwsze kroki pozostaną tajemnicą Jezusa powołującego i samego śp. Jana. Wszedł na drogę służby jakże innej niż służba wojskowa lub jakakolwiek inna służba mundurowa. Tu nauczył się,
że służby w szeregach Jezusowych nie można pełnić z przymusu. Ta służba nie była przymusem, tylko otwarciem wielkiej szansy działania, wielkiej szansy czynów serca. Nauczył się, że służenie Jezusowi nie
jest niewolnictwem, ale przyjaźnią”.
Ksiądz Biskup kończył homilię modlitwą: „Prosimy Cię, Boże Ojcze, uczcij sługę Swojego Księdza Jana, daj mu kątek swojego domu. (…) Dziś, przy trumnie, pragniemy podziękować Bogu za służbę
Księdza Jana, który przyjął i umiłował służbę w Seminarium Duchownym. Służył Prawdzie, a za taki dar należy dziękować.”
W słowie pożegnalnym, które w imieniu alumnów i profesorów WSD w Kielcach wygłosił rektor ks. dr Kazimierz Gurda, a w imieniu całej Kurii ks. prał. Jan Szarek, obecna była głęboka wdzięczność za pokorną
i cichą posługę Księdza Kanclerza i nieoceniony dar, jakim była jego osoba dla diecezji i seminarium.
Uroczystości pogrzebowe odbyły się w rodzinnej parafii Księdza Kanclerza - w Kijach. Mały kościół nie pomieścił tłumów parafian, którzy przyszli pożegnać Zmarłego. Homilię wygłosił bp Kazimierz
Ryczan. Mówił o wierności w służbie prawdzie.
W imieniu kolegów, którzy święcenia otrzymali w 1970 r., zmarłego żegnał bp Piotr Skucha. W swym słowie podkreślił, że w świecie ducha nie ma rozstania. Dziękował za przykład życia, otrzymane
dobro oraz za 27 lat w Kielcach, kiedy mieszkanie ks. Jana było mieszkaniem wszystkich kolegów i przyjaciół.
Zmarłego żegnał także szkolny kolega - wiceprezydent Kielc Andrzej Sygut.
„Pamiętam piękny czerwcowy, świąteczny dzień w 1974 r., gdy po Mszy św., jak to mówią w Kijach, „dziesiątkowej” powiedziałeś mi - idę do seminarium. Byłem kompletnie zaskoczony.
Dziś mówię Ci: dobrze wybrałeś, naprawdę wówczas dobrze wybrałeś. Świadczy o tym Twoja droga, Twoje dzieło.” Pożegnanie zakończył słowami: „Drogi Janku, nasza pamięć, będzie towarzyszyć nam,
póki żyjemy. Potem świadczyć będą o Tobie i o tym, co uczyniłeś kamienne płyty nagrobne, a gdy i one znikną, pamiętać o Tobie będzie tylko On, Bóg Najwyższy. Myślę, że dla nas jest to najbardziej istotne
w tym naszym zgromadzeniu dziś wokół Ciebie.”
Zmarłego pożegnali także wójt gminy Kije oraz proboszcz ks. Czesław Pawelec. Dziękowali Księdzu Kanclerzowi za wzór życia godny naśladowania.
Po Mszy św. trumnę z ciałem Księdza Kanclerza procesjonalnie odprowadzono na cmentarz parafialny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu