Dziś pragnę podzielić się z Czytelnikami moimi refleksjami na temat reklamy. Według Słownika języka polskiego - reklama to rozpowszechnianie informacji o towarach, ich zaletach, wartości, miejscach
i możliwościach nabycia. Najogólniej mówiąc - to zachwalanie, propagowanie czegoś. Reklama jest stara jak świat i dotyczy wielu dziedzin. Wkracza do naszego życia, czy tego chcemy, czy nie. Jesteśmy
świadkami, jak stacje telewizyjne przerywają nadawanie filmów, dając reklamę. My chcąc nie chcąc oglądamy ją. A więc chłoniemy wiadomości o zaletach produktu, który można kupić, i często decydujemy się
na jego kupno.
Reklamy, które ostatnio są prezentowane w naszych mediach, bardzo często przekraczają wyznaczone ramy znaczeniowe. Zwykle jest to zamierzone, gdyż odbiorca reklamy, zastanawiając się mocno nad jej
znaczeniem, mimo woli zapamiętuje reklamowany produkt. Trzeba pamiętać, że na tę chwilę reklamy pracują wiele dni sztaby ludzi, drobiazgowo analizując psychikę przyszłego klienta. Są specjalne kierunki
studiów, a nawet specjalne szkoły, zajmujące się psychologią i socjologią reklamy.
Reklama w mediach przesycona jest niekiedy konsumpcyjnym podejściem do życia, tandetą estetyczną, seksem itp. Ale nie będę o tym mówił, myślę, że Czytelnicy mieliby tu znacznie więcej uwag. Mam świadomość,
że ani tą wypowiedzią, ani inną walką nie spowodujemy zniknięcia reklam. One są już jakoś cząstką naszego życia.
Warto przypomnieć, że 22 lutego 1997 r. ukazał się tekst Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu pt. Etyka w reklamie. Okazuje się, że Stolica Apostolska przykłada bardzo dużą wagę do
problemu reklamy. Zasadniczo reklama sama w sobie, czy instytucja reklamy, jest rzeczą obojętną; to jest pewne narzędzie, które może być wykorzystane albo do dobrych, albo do złych celów. Stolica Apostolska
mówi o tych możliwościach dobrych, bo przez reklamę można przede wszystkim propagować rzeczy dobre, dobrych ludzi, dobre sprawy. Można pokazać np. dobry przyrząd, urządzenie ułatwiające życie, m.in. dla
ludzi niepełnosprawnych, starych, chorych, np. specjalne łóżko ortopedyczne - w ten sposób można pomóc ludziom, a ktoś na tym zarobi. Uczciwy zarobek jest rzeczą pozytywną, bo dzięki pracy ludzie
żyją. Ogólnie więc trzeba powiedzieć, że reklama nie jest czymś złym, jeżeli służy ludziom.
Informacja zawarta w reklamie jest podana prosto, łatwo, można ją szybko zapamiętać, często przyciąga humorem. To są elementy, które powodują, że reklama „chwyta”, że często dzieci mówią
językiem reklamy. A więc powinna uwzględniać bardzo ważny, wychowawczy aspekt.
Zwróćmy jeszcze uwagę na to, iż reklama powodować może obniżenie wartości religii. Jeżeli w reklamie mówi się np. o wypełnieniu niedzielnego czasu wolnego przez wypoczynek, pływanie itp. i pomija
się, że to jest dzień święty, to już jest nieuczciwe, bo odbiorcy reklam w naszym kraju to w znacznej większości chrześcijanie, ludzie wierzący, i reklama powinna choćby dyskretnie uwzględniać ich obowiązki
i przykazania Boże. Wydaje się, że w naszym kraju trzeba rozwijać chrześcijańską reklamę, budować ją na prawdzie, rzetelności, uczciwości. I bronić się przed reklamami brudnymi, przewrotnymi, niszczącymi
zaufanie telewidza.
We wspomnianym dokumencie kościelnym jest mowa o reklamie w polityce. Bo czymże innym są wszystkie komitety wyborcze, jak nie reklamą programu ugrupowań politycznych. Mało czytamy, o wielu rzeczach
nie wiemy, a środki przekazu też nie dążą do tego, żeby powiedzieć o pewnych mechanizmach, bo to nie leży w ich interesie. Dziś, kiedy Niedziela ma swoje ministudio telewizyjne, lepiej rozumiem i serdecznie
popieram dążenia jednego z profesorów, który chciał, żeby w telewizji pokazać, jak pracuje się nad montażem, reżyserką. Ludzie widzieliby, jak robi się takie programy, jak z kilku godzin nagrań wychodzą
1-2 minuty programu w telewizji, jak to wszystko jest starannie wyreżyserowane, by osiągnąć zamierzone cele. To są pewne mechanizmy mediów - telewizji, radia, prasy, plakatów, billboardów. To one
kształtują opinię, a często i losy całych narodów.
Jesteśmy odbiorcami reklam. Pamiętajmy, że te krótkie, niewinne i czasem śmieszne programy wkraczają bardzo często w sferę moralności i obyczajów, i to powinno być dla nas, katolików, godne zastanowienia.
Spójrzmy na reklamę inaczej, nie tak lekko, jak nam niektórzy proponują.
Pomóż w rozwoju naszego portalu