Papież odpowiadając na pytanie o świeckość państwa wskazał na tendencje do systemowego oddzielania religii od życia publicznego. Odróżnił świeckość instytucji od ideologii laickiej i zaznaczył, iż państwo neutralne światopoglądowo jest lepsze od państwa wyznaniowego. Przestrzegł jednak przed ideologią laicką zamykającą drzwi wymiarowi transcendentnemu. Zauważył, że ideologia ta jest dziedzictwem Oświecenia. Natomiast otwartość na transcendencję należy do istoty osoby ludzkiej. Kiedy zatem jakiś system polityczny tego nie respektuje rozcina osobę ludzką. „Zatem odsyłanie do zakrystii wszelkich aktów transcendencji jest odcinaniem naturze ludzkiej znacznej części życia” – stwierdził Franciszek.
Reklama
Następne pytanie dotyczyło wojny i fundamentalizmu religijnego. Papież stwierdził, że „żadna religia jako taka nie może podburzać do wojny”, ponieważ w tym przypadku „głosiła by boga zniszczenia, boga nienawiści”. Ojciec Święty podkreślił, że „nie można prowadzić wojny w imię Boga”, „w imię jakiejkolwiek religii”. Stąd „terroryzm, wojna nie są związane z religią”. Zdarza się natomiast, że „wypaczenia religii są wykorzystywane aby je uzasadnić”. Franciszek zauważył, że we wszystkich religiach pojawiają się grupy fundamentalistyczne, w tym w chrześcijaństwie. Dodał, że te małe grupy powodują „chorobę” swej religii i dokonują „podziału we wspólnocie, będącym formą wojny”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kolejna poruszona w wywiadzie kwestia to problemy Europy w obliczu „wojny światowej w kawałkach”. Papież po raz kolejny potępił wyścig zbrojeń i handel bronią, podkreślając, że ceną za konflikty jest ludzka krew. Jego zdaniem Europie brakuje dziś prawdziwych przywódców, takich jak Schumann, De Gasperi i Adenauer, którzy aktywnie przeciwstawiali się wojnie. „Europa potrzebuje liderów, przywódców, którzy szli by naprzód” – stwierdził Franciszek.
Reklama
Znaczna część wywiadu dotyczy Jubileuszu Miłosierdzia. Ojciec Święty wyznał, że pomysł ogłoszenia zainspirowany był działaniami jego poprzedników – bł. Pawła VI i św. Jana Pawła II. Zrodził się z rozmowy z przewodniczącym Papieskiej Rady ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji, abp. Rino Fisichellą, ale sama idea przyszła „z wysoka”. „Myślę, że natchnienie przyszło od Pana” – powiedział papież. Franciszek wyraził zadowolenie z dobrego przebiegu Jubileuszu, który nie ograniczył się tylko do Rzymu, lecz objął cały świat i pobudził wiele osób do pojednania się z Bogiem. W wywiadzie poruszano też kwestię synodalności w Kościele. Ojciec Święty podkreślił, że Kościół rodzi się ze wspólnoty. „Albo mamy Kościół piramidalny, w którym czyni się to, co mówi Piotr – z góry do dołu, albo Kościół synodalny, w którym Piotr jest Piotrem, ale towarzyszy Kościołowi” – stwierdził papież. Franciszek nawiązał do dwóch zgromadzeń Synodu Biskupów poświęconych rodzinie, z których zrodziła się adhortacja Amoris laetitia. Jego zdaniem ciekawe jest charakterystyczne dla Kościoła bogactwo różnorodności niuansów. „To jedność w różnorodności” - podkreślił Ojciec Święty. Wskazał, że konieczne jest wysłuchanie Kościołów, ich harmonizowanie, rozeznanie. Przypomniał, że podczas obydwu synodów każdy wyrażał swoją myśl bez obaw, że zostanie osądzony. Wszyscy słuchali, nie potępiając. Była braterska dyskusja i wielka swoboda wypowiedzi. Dodał, że „Piotr jest gwarantem jedności Kościoła” i „trzeba czynić postępy w synodalności”, jednej z rzeczy, którą zachowali prawosławni.
Natomiast wspominając doświadczenie Światowego Dnia Młodzieży w Krakowie papież zachęcił młodych Belgów, by nie wstydzili się wiary, szukali nowych dróg i nie przechodzi na emeryturę w wieku 20 lat.
Franciszek podkreślił rolę środków społecznego przekazu, zwłaszcza w kształtowaniu opinii. „Media są budowniczymi społeczeństwa, by skłonić do refleksji, kształcić” - powiedział. Zaznaczył, że same w sobie są pozytywne, ale mogą stać się szkodliwe, ponieważ wszyscy jesteśmy grzesznikami. Ojciec Święty wskazał na pewne pokusy, którym ulegają media: pokusę oszczerstw, zwłaszcza w świecie polityki, pokusę zniesławienia, aby przekreślić osobę. Przestrzegł następnie przed dezinformacją, kierującą w jednym kierunku, a pomijającą inną część prawdy. Zachęcił środki przekazu do wielkiej jasności, transparentności, nie popadania w koncentrowanie się na skandalach, co powoduje wiele szkód.
Na końcu papież zachęcił księży, by zawsze miłowali Matkę Bożą, aby nigdy nie czuli się sierotami, ale pozwolili, by patrzył na nich Jezus i „poszukiwali cierpiącego ciała Jezusa w braciach”. Stąd wypływa wszystko. „Niech kapłani nie wstydzą się okazywać czułości. Dziś bowiem potrzebujemy rewolucji czułości w tym świecie, który cierpi na stwardnienie naczyń wieńcowych” – powiedział w wywiadzie dla belgijskiego tygodnika katolickiego papież Franciszek.