Etycy, psycholodzy i socjologowie od pewnego czasu nawołują do budowania głębszej tożsamości z tradycyjnym systemem wartości. W III Rzeczypospolitej bowiem upolitycznia się wszystko, ograniczając przy tym naturalną możliwość eksponowania dobra. Harcerstwo już nie takie, jak kiedyś, dom rodzinny rezygnuje z posługiwania się autorytetami, słowem anomia, jako rozpad wartości, ma się coraz lepiej. Polakom, zwłaszcza młodym, hic et nunc potrzeba odniesienia do Boga i do tzw. kultury wysokiej. Jest już pora, by nauczyć się szlachetnych postaw od harcerzy seniorów.
21 lutego br. członkowie kręgów starszoharcerskich z Przemyśla, Przeworska, Rzeszowa i Jarosławia spotkali się w Katolickim Centrum Kultury przy parafii Chrystusa Króla w Jarosławiu, by refleksją, modlitwą i pieśnią uczcić Dzień Myśli Braterskiej.
„... By to spotkanie przyniosło radość trwania we wspólnocie”
Reklama
Do Jarosławia przyjechało bardzo liczne grono seniorów ruchu harcerskiego. Pierwsze kroki goście skierowali do kaplicy Miłosierdzia Bożego przy kościele Chrystusa Króla. Modlono się także w samej świątyni. Wszystkich urzekła nie tylko imponująca bryła kościoła, ale także sakralne kompozycje plastyczne, m.in. stacje drogi krzyżowej autorstwa pochodzącego z Jarosławia profesora krakowskiej ASP Adama Brinckena i jego współpracownika Macieja Zychowicza.
Harcerzy powitał ks. Stanisław Dyndał, wyrażając radość z wizyty miłych gości. - Życzę wam, aby wasze wspólne spotkanie było owocne, abyście mogli czuwać, trwać wiecznie przy Bogu, Kościele i Ojczyźnie - powiedział ks. Dyndał. - Niech to wasze czuwanie wypływa od Jezusa Chrystusa, który nauczył nas czuwać do końca aż po mękę, po Krzyż, po śmierć, ale także i po zmartwychwstanie. Życzę, by to wasze wspólne spotkanie przyniosło radość trwania we wspólnocie, ale także, by z tym harcerskim „czuwaj” rozniosło się do waszych domów i do waszych wspólnot.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Jesteśmy pod wrażeniem tego świętego miejsca”
Tak powiedzieli niżej podpisanemu uczestnicy harcerskiego spotkania. Dzięki życzliwości Krystyny Mierzejewskiej mieli sposobność poznania historii parafii i świątyni. - Nasz kościół ma taki wyraz architektoniczny, jakiego wymaga początek trzeciego tysiąclecia - powiedziała pani Krystyna. Goście dowiedzieli się, że pierwsza kaplica w miejscu obecnego kościoła została wzniesiona po powrocie z pielgrzymki do Częstochowy 15 sierpnia 1981 r. Następnie wybudowano tu kościół, który służył parafianom do 1998 r. Obecna świątynia została oddana do użytku wiernych w roku 1999, jako wotum dwóch tysięcy lat chrześcijaństwa. Konsekrowano ją w listopadzie tego roku. Pierwszym proboszczem i budowniczym kościoła był nieżyjący już ks. Ślusarczyk. Jego dzieło kontynuuje i rozwija nadal ks. prał. Andrzej Surowiec.
Szlachetne dzieło, które ma miejsce w parafii to integralność pracy formacyjnej i społeczno-kulturalnej. W kościele Chrystusa Króla i w obecnym Katolickim Centrum Kultury odbyło się już kilkaset ważnych wydarzeń i uroczystości duchowo-religijnych i artystycznych. Działają tu różne grupy zainteresowań, a przede wszystkim świetlica socjoterapeutyczna dla 140 dzieci wymagających opieki i wsparcia pedagogicznego.
Goście zwiedzili podziemną część kościoła, w której mieszczą się m.in.: duża biblioteka, sala oazowa, sala rycerska, studio muzyczne, wypożyczalnia kaset wideo, pracownia plastyczna, komputerowa itp. Ich uwagę zwrócił także barwny fotoreportaż z integracyjnego pikniku zorganizowanego w roku ubiegłym w Heluszu oraz ekspozycja pucharów parafialnych drużyn za osiągnięcia sportowe.
Na początek - hymn
To sympatyczne, wielogodzinne spotkanie odbyło się w Katolickim Centrum Kultury. Uczestnicy rozpoczęli je odśpiewaniem hymnu ZHP Wszystko, co nasze. Potem przyszła pora oficjalnych powitań przez Teresę Kraus, która z typowym dla siebie talentem prowadziła całe spotkanie. Serdeczności było bardzo wiele. Za zaszczyt wszyscy zebrani uznali fakt, że przybył na spotkanie ks. hm Stanisław Czenczek - kapelan ZHP Ziemi Przemyskiej. Osób pełniących różne znaczące funkcje w ruchu harcerskim było znacznie więcej, a wśród nich hm Władysława Domagała - komendantka Chorągwi Podkarpackiej, hm Maria Michalska - odpowiedzialna za kręgi starszoharcerskie przy wspomnianej Komendzie oraz hm Tomasz Wyszatycki - komendant Hufca ZHP im. Czesławy „Baśki” Puzon w Jarosławiu.
Zapalono „elektryczne ognisko” oraz świece w centralnym miejscu harcerskiego zgromadzenia, a także przy stołach. Kiedy przybywało tańczących płomyków w sali rozległy się słowa piosenki Płonie ognisko w lesie. Piosenek i pieśni podczas spotkania wykonano znacznie więcej. Harcerze lubią śpiew. Przemawiają strofami pieśni do Pana Boga, nawiązują też do ważnych wydarzeń historycznych. Nic przeto dziwnego, że można było w KCK usłyszeć pieśni z okresu Powstania Warszawskiego, piosenki kresowe i te nieco mniej poważne w swej treści, a bardzo popularne wśród druhen i druhów.
Członkowie kręgów starszoharcerskich z Jarosławia i Przemyśla od wielu lat spotykają się w Dniu Myśli Braterskiej, który jest także rocznicą urodzin Roberta Baden Powella. W ten sposób zatrzymują czas. Ten czas, który niesie z sobą pierwiastki wzajemnego szacunku i umiłowania Ojczyzny. To harcerze umieją przeżywać życie poprzez wspólnotę działań - szacunek dla tradycji, polskości i twórcze zainteresowania. Jarosławskie spotkanie obfitowało w wiele miłych akcentów. Obdarowywano się pamiątkami, ciekawymi wydawnictwami. Składano także życzenia. Były też konkursy i nie kończące się wspomnienia. Harcerka i poetka Janina Nowak obdarowała wszystkich swoim autorskim zbiorem poezji pt. Horyzonty serca.
Bardzo ważnym akcentem było wręczenie Złotego Krzyża Zasługi dla ZHP przez Komendantkę Chorągwi Podkarpackiej phm. Romualdowi Ostrowskiemu. Romuald Ostrowski od kilkudziesięciu lat związany jest z ruchem harcerskim. To barwna postać Jarosławia. Przez 22 lata kierował Kręgiem Starszoharcerskim ZHP w Jarosławiu. Organizował obchody ważnych rocznic Związku oraz akcje charytatywne. Składając wyrazy uznania odznaczonemu komendant Hufca ZHP w Jarosławiu hm Tomasz Wyszatycki powiedział w ślad za Aleksandrem Kamińskim: „Czujemy się sobie nawzajem bliscy i drodzy niezależnie od tego, jakimi językami mówimy”.
Pochylmy czoło przed doświadczeniami starszych harcerzy. Starajmy się zrozumieć, że są nam potrzebni, a przede wszystkim, że są potrzebni młodym Polakom w obliczu brutalnej konfrontacji z liberalnymi schematami kultury i próżnymi pod względem etycznym kanonami postępowania lansowanymi przez środki komunikowania społecznego. Współczesna cywilizacja nienawidzi wspomnień, ale wielcy duchem, a skromni na co dzień harcerze, dystansują się od tego poglądu. Ich postawa to dla młodych Polaków nieoceniony kapitał.