Reklama

Polska

Pomoc z Polski ratunkiem dla Kościoła na Wschodzie

Bez pomocy płynącej z Polski, nie mogłybyśmy prowadzić naszej działalności - mówi franciszkanka s. Jana Pawła FSK, zajmująca się jedynym na Ukrainie centrum rehabilitacji niewidomych dzieci z dodatkową niepełnosprawnością. Podobnych głosów jest bardzo wiele, bo pomoc płynąca z Polski, to ratunek dla wielu dzieł prowadzonych przez Kościół na Wschodzie.

[ TEMATY ]

pomoc

Ukraina

Archiwum

Przygotowania do transportu pomocy

Przygotowania do transportu pomocy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Do centrum wczesnej rehabilitacji dla niewidomych dzieci z dodatkową niepełnosprawnością w Starym Skałacie przyjeżdżają dzieci z terenu całej Ukrainy. Podobnej pomocy nie można znaleźć nigdzie w kraju.

- Są ośrodki i przedszkola dla dzieci niewidomych, które są sprawne. Ale do pomocy dzieciom niewidomym, które mają też inną niepełnosprawność, brakuje specjalistów - mówi s. Jana Pawła FSK, która przyjechała do siedziby Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie przy KEP w Warszawie, prosząc o pomoc w sfinansowaniu ogrzewania ośrodka. - Gaz jest bardzo drogi. Gdybyśmy były tam same, to można się cieplej ubrać, ale dzieci muszą mieć ciepło - dodaje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Otwarte 6 lat temu centrum, prowadzą trzy siostry ze zgromadzenia franciszkanek służebnic krzyża. Do ośrodka trafiają dzieci w wieku od 1,5 do 8 lat. Przez cały rok organizowane są dla nich dwutygodniowe turnusy rehabilitacyjne.

Działalność sióstr jest też wsparciem dla rodzin, które po przyjściu na świat niepełnosprawnego dziecka są pozbawione nadziei i pomocy.

- Przyjechał do nas taki tata, który sam zajmuje się półtoraroczną niewidomą córeczką, bo jego żona zmarła. Albo żona, którą mąż zostawił, bo dziecko nie widzi. Serce się kraje - wylicza zakonnica.

Reklama

Wsparcie specjalistów z Polski, to także ratunek dla pacjentów, którym ukraińscy lekarze nie są w stanie udzielić pomocy. Rehabilitacja prowadzona podczas turnusów jest bezpłatna, a rodzice pokrywają jedynie koszty wyżywienia. Jak mówi s. Jana Pawła, praktycznie nie ma szans na sfinansowanie działalności centrum na Ukrainie. Dlatego w jego utrzymaniu częściowo pomaga zgromadzenie w podwarszawskich Laskach, a częściowo darczyńcy, najczęściej za pośrednictwem Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie.

Innym przykładem dzieła, które nie mogłoby istnieć, gdyby nie hojność polskich ofiarodawców, jest pierwszy katolicki Dom Miłosierdzia na Białorusi, wybudowany w Łahiszynie z inicjatywy księży orionistów. Placówka, która w listopadzie obchodziła 5-lecie istnienia, to miejsce opieki nad osobami podeszłym wieku z ograniczoną sprawnością fizyczną. Jak mówi orionista ks. Stanisław Pawlina, wieloletni kanclerz kurii pińskiej i jeden z budowniczych domu,to miejsce jest otwarte dla przedstawicieli różnych wyznań. Obecnie przebywają w nim katolicy, prawosławni i protestanci, którzy spotykają się na wspólnej modlitwie w ekumenicznej kaplicy.

- To otwarcie na każdego człowieka potrzebującego zadziwia niektórych mieszkańców Białorusi - mówi ks. Pawlina, dodając, że 50 łóżek przeznaczonych dla podopiecznych nie wyczerpuje potrzeb, a na miejsce w domu wciąż czeka kolejka starszych osób. Na stworzenie kolejnych miejsc brakuje jednak funduszy, a środki na utrzymanie domu pochodzą z emerytur podopiecznych i, niemal w połowie, od ofiarodawców z Polski.

- Pierwsza ofiara, która dodała nam skrzydeł, pochodziła od samego papieża Jana Pawła II - wspomina koordynator domu, w którym w ciągu pięcioletniej działalności mieszkało ok. 300 osób.

Reklama

Wystarczy krótka wizyta w biurze Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie przy KEP, by przekonać się, że podobna pomoc trafia do wielu dzieł i instytucji we wszystkich krajach byłego Związku Radzieckiego. Rocznie, realizowanych jest ok. 300 projektów, a każdego miesiąca warszawskie biuro odwiedza ponad 100 osób, na co dzień pracujących na Wschodzie.

- Jesteśmy w stanie odpowiedzieć na ok. 90% próśb, choć na niektóre z nich jedynie w minimalnym stopniu - mówi ks. Leszek Kryża TChr, dyrektor Zespołu.

O tym, że nawet minimalna pomoc jest na wagę złota, świadczą licznie nadsyłane ze Wschodu podziękowania, często ilustrowane zdjęciami zrealizowanych projektów.

Organizacja "wakacji z Bogiem" dla dzieci, turnusu leczniczego dla niepełnosprawnych, wyjazdu młodzieży na ŚDM - to niektóre spośród setek projektów opisywanych w listach. Równie długa jest lista inwestycji, które na co dzień służą lokalnym wspólnotom, takie jak m.in.: umeblowanie salki katechetycznej, budowa ochronki dla dzieci, zakup blachy dachowej do kościoła.

"Chcąc spojrzeć na działalność Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie, trzeba spojrzeć nie tylko na dokonania z poszczególnych lat, ale na całe zjawisko. Powołanie tego zespołu w 1989 r., było bardzo trafną odpowiedzią Konferencji Episkopatu Polski na ówczesne znaki czasu i wsparciem dla odradzającego się po pierestrojce Kościoła" - wyjaśnia ks. Kryża.

Reklama

Jak wspomina, na początku była to pomoc doraźna, polegająca na dostarczaniu np. modlitewników i naczyń liturgicznych, których na Wschodzie nie było. Działalność Zespołu była też uzupełnieniem pomocy, jaką niosły m.in. Kirche in Not i Renovabis, pomagając w odzyskiwaniu i remontowaniu budynków kościelnych, zamienionych m.in. na sklepy, stajnie, domu kultury.

- Nasza pomoc była ważnym uzupełnieniem tamtej wielkiej odbudowy. Zajmowaliśmy się drobnymi potrzebami, które usprawniały codzienne funkcjonowanie Kościoła. Ponadto w pierwszych latach tylko my zajmowaliśmy się wysyłaniem misjonarzy do posługi na Wschodzie" - mówi chrystusowiec.

Ks. Kryża zaznacza, że w pierwszych latach działalności nie było ogólnopolskich zbiórek pieniędzy, a potrzebne środki były zbierane poprzez drobne inicjatywy. Regularne ogólnopolskie zbiórki rozpoczęły się 17 lat temu, stanowiąc część obchodów Dnia Modlitwy i Pomocy Materialnej Kościołowi na Wschodzie.

Jak wyjaśnia dyrektor Zespołu, na przestrzeni lat zmieniły się główne cele udzielanej pomocy. W pierwszym okresie działalności była to głównie odbudowa i odzyskiwanie świątyń, wyposażanie miejsc, w których katolicy spotykają się na modlitwie. Dziś, kiedy Kościół na Wschodzie zbudował struktury administracyjne, a zgromadzeniom zakonnym udaje się stopniowo odzyskiwać budynki, utracone jeszcze przez Rewolucją Październikową, pomoc na Wschodzie jest przede wszystkim inwestycją w człowieka.

Reklama

"To jest coś niesamowitego, widzieć, jak te wspólnoty parafialne się zmieniają, nie tylko zewnętrznie, ale też przez przemiany, dokonujące się w ludziach. Największą pomocą jest dziś 1000-osobowa armia polskiego duchowieństwa, posługującego Wschodzie. Jeśli chodzi o wsparcie finansowe, każdego ogólnopolska zbiórka przynosi średnio 2,5 mln zł. Mam nadzieję, że i w tym roku nie zabraknie hojnych ofiarodawców".

Tylko w ubiegłym roku Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie przekazał wsparcie finansowe w wysokości blisko 2,1 mln zł. Oprócz wsparcia ordynariuszy diecezji Kościoła Katolickiego na Wschodzie (15 tys. zł dla każdej diecezji), pomoc finansowa została przeznaczona na wsparcie wyjazdów i spotkań formacyjnych dzieci i młodzieży (ponad 333,5 tys. zł), w tym blisko 89 tys. zł dofinansowania udziału w ŚDM Kraków 2016. Pieniądze przeznaczone zostały także na pomoc liturgiczną, polegająca na zakupie m.in. tabernakulów, naczyń, szat i ksiąg liturgicznych (ponad 296 tys. zł), pomoc katechetyczna, zawierająca m.in. zakup Pisma Świętego, modlitewników, książek, zapewnienie dostępu do mediów katolickich (ponad 284 tys. zł), dofinansowanie remontowo-budowlane w wysokości ponad 483,5 tys. zł, wyposażenie i funkcjonowanie ośrodków duszpasterskich, klasztorów, świetlic środowiskowych, przedszkoli i domów opieki - w sumie blisko 478 tys. zł. Ponadto, w ramach prowadzonej działalności, Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie finansuje obecnie stypendia dla 16 osób ze Wschodu studiujących w Polsce, przeznaczając na ten cel ok. 42 tys. zł w roku akademickim 2016/2017.

W najbliższą niedzielę obchodzony będzie XVII Dzień Modlitwy i Pomocy Materialnej Kościołowi na Wschodzie. Zebrane ofiary zostaną przeznaczone na dofinansowanie projektów, które napływają do Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie z wszystkich krajów byłego Związku Radzieckiego.

Szczegółowe informacje można znaleźć na stronie internetowej: wschod.misje.pl

2016-12-01 16:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Charków wciąż ostrzeliwany, zaatakowany obwód chmielnicki

[ TEMATY ]

Ukraina

PAP/Mykola Kalyeniak

Celem ostrzałów Charkowa przez wojska rosyjskie znów są domy mieszkalne; w obwodzie chmielnickim na zachodzie Ukrainy, ostrzelany został obiekt infrastruktury - podał we wtorek portal Ukraińska Prawda, opisując minioną noc w regionach Ukrainy.

W nocy z 11 na 12 kwietnia doszło w obwodzie chmielnickim do ataku rakietowego na obiekt infrastruktury. Wybuchł pożar, który został już ugaszony. Nie ma ofiar w ludziach.
CZYTAJ DALEJ

Zmarł śp. ks. infułat Jerzy Bryła

2024-10-19 22:53

[ TEMATY ]

śmierć

archidiecezja krakowska

Adam Wojnar/BP Archidiecezji Krakowskiej

W sobotę, 19 października 2024 r. w godzinach wieczornych zmarł ks. infułat Jerzy Bryła, wieloletni duszpasterz środowisk osób głuchoniemych i twórczych, Honorowy Obywatel Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa.

Ks. infułat Jerzy Bryła urodził się 24 maja 1928 r. w Nowym Brzesku. Święcenia kapłańskie przyjął 29 czerwca 1952 r. z rąk abp. Eugeniusza Baziaka w katedrze na Wawelu. Posługiwał jako wikariusz w Rajczy i Bielsku – Białej, a od lat 50. związany był z Krakowem, m.in. jako duszpasterz akademicki w bazylice św. Floriana.
CZYTAJ DALEJ

Pieśń nad pieśniami. Oratorium Strachocińskie [zaproszenie]

2024-10-21 15:37

Archiwum organizatorów

Podczas jednej z prób przed premierą

Podczas jednej z prób przed premierą

Już w najbliższą niedzielę 27 października w parafii NMP Bolesnej we Wrocławiu-Strachocinie będzie można usłyszeć Oratorium poświęcone biblijnej „Pieśni nad pieśniami”. Jego twórcą jest Tomasz Kozubek z Diakonii Muzycznej Ruchu Światło-Życie Archidiecezji Wrocławskiej.

Oratorium jest oddolnym pomysłem realizowanym przez Fundację On Jest. Ma pokazać w muzyczny sposób biblijną księgę „Pieśni nad pieśniami”. – Ona jest taką szczególną księga, którą chcemy przedstawić muzycznie, angażując do tego aż 60 artystów. Wśród wykonawców w większości będzie to chór parafialny ze Strachocina, ale są też zaproszone osoby, które posługują muzycznie w różnych miejscach we Wrocławiu, chcą śpiewać i służyć swoim talentem – mówi Elżbieta Woźniak-Łojczuk i dodaje, że w całe przedsięwzięcie angażuje się jeszcze dodatkowo 10 osób, z których każda ma swoją działkę organizacyjną, realizowaną w ramach fundacji.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję