„Tak jak i w przypadku poprzednich czterech, górnik nie dawał znaków życia, lekarz stwierdził zgon” - mówi o kolejnej ofierze tragedii w Polkowicach dyrektor kopalni Rudna, Paweł Markowski. Był nią 50-letni, doświadczony mechanik górniczy. Wcześniej wydobyto ciała 24-latka oraz 23-latka. Pierwsze dwie ofiary wstrząsu w kopalni Rudna miały 47 i 33 lata.
Do wstrząsu o sile około 3,4 w skali Richtera doszło we wtorek, po godzinie 21 w kopalni Rudna w Polkowicach — poinformowała rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego Jolanta Talarczyk. Epicentrum wstrząsu było na głębokości 1,5 tys. metrów.
W czasie wstrząsu w jego zasięgu było około 30 osób. Czterech górników zginęło, a dwudziestu doznało obrażeń, w większości lekkich. Pod ziemią znajduje się jeszcze 4 górników. To bardzo trudna akcja. Ratownicy nie mogą używać specjalistycznego sprzętu ratunkowego. Muszą liczyć tylko na własne siły.
Pomóż w rozwoju naszego portalu