W jednym z listów do żony Mieczysław Kościelniak umieścił cytat z Listu św. Pawła do Koryntian: „Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, będę jako miedź brzękająca, albo cymbał
brzmiący” (por. 1 Kor 13, 1), po czym pisał: „On stale podróżował, a ja go potem naśladowałem i byłem prawie wszędzie, gdzie zakładał gminy chrześcijańskie”. Św. Paweł wyrzeźbił w osobowości
Kościelniaka prawdziwego chrześcijanina, o czym świadczy całe jego twórcze życie. Oboje małżonkowie krzewili kult św. Maksymiliana Kolbego.
M. Kościelniak już w gimnazjum przejawiał zdolności plastyczne. Jako student krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, w pracowni wybitnego malarza prof. Józefa Mehoffera, ucznia Jana Matejki, doskonalił
swoje umiejętności. Ilustrował dzieła wielkich klasyków, portretował ziemian. Wojna brutalnie przerwała drogę jego artystycznego rozwoju. W obozie koncentracyjnym, ocierając się o ludzkie cierpienie i
śmierć, z narażeniem życia utrwalał za pomocą rysunków przerażającą rzeczywistość. Po wyzwoleniu nie skorzystał z możliwości wyjazdu do USA, lecz pozostał w Polsce. Rozpoczął współpracę z wydawnictwami
i czasopismami jako ilustrator, rysownik, dziennikarz. Ilustrował dzieła klasyczne: około 150 książek, encyklopedię dziecięcą, dzieła historyczne oraz podręczniki szkolne do historii. Stworzył m.in. ilustracje
do Iliady, Odysei, Mitów greckich, Biblii, Fausta, Konrada Wallenroda, Faraona, za które otrzymał Medal Edukacji Narodowej, Złoty Krzyż Zasługi za pracę twórczą, Medal w Służbie Polskiej Oświaty oraz
Złotą Płytę za nagrania wspomnień o męczeństwie św. Maksymiliana Kolbego.
Po opuszczeniu Warszawy w 1979 r. przeniósł się do Ustki. W tym czasie powstało wiele jego wspaniałych dzieł sztuki. Organizowane były wystawy indywidualne, m.in. w: siedzibie ONZ w Nowym Jorku,
Tokio, Frankfurcie n. Menem. Artystą interesowały się żywo organizacje zachodnioniemieckie, dążące do pojednania i wyrównania wojennych krzywd: „Znak nadziei” i „Maksymilian Kolbe Werke”.
M. Kościelniak został honorowym członkiem Pen-Clubu. W 1980 r., na wniosek pisarzy polskich i zagranicznych, został zaproszony jako jedyny z Polaków do elitarnego kręgu intelektualistów, tworzących
Stowarzyszenie Kultury Europejskiej (SEC).
Jego dzieła znajdują się w muzeach Warszawy, Londynu, Berlina, Watykanu, Jerozolimy, Montrealu, w nowojorskiej siedzibie ONZ, w Tokio.
W Japonii wydane zostały najpiękniejsze albumy jego malarstwa, powstał film biograficzny o artyście, uczy się o nim młodzież szkolna. „Odchodzimy wszyscy. Nie ma tak trudnych chwil, które usprawiedliwiałyby
rezygnację ze szczytnych ideałów. Nie ma tak trudnych chwil, w których nieobecna jest wszelka nadzieja. Powinniśmy tak istnieć, aby zostało po nas dobro i piękno...” - zachęca nas dzisiaj
nieżyjący już wielki artysta i wielki człowiek - Mieczysław Kościelniak.
Pomóż w rozwoju naszego portalu