Czytałem ostatnio jednak tekst historyczny, który nie wzbudził we mnie takich odczuć. Pochodzi dokładnie sprzed 91 laty. Owszem zauważyłem inny styl. Gdzieniegdzie dostrzegłem zapomniane bądź nieużywane dziś wyrażenia, ale sam tekst i to w całości wydał się mi szczególnie aktualny. Przytoczę fragment:” … i dzisiaj bolejemy nad gorzkimi owocami, jakie tego rodzaju odstępstwo od Chrystusa wydało tak dla pojedynczych obywateli, jak i dla państw i to tak często i na tak długie lata, a są nimi: nasienie niezgody wszędzie porozsiewane, płomienie zazdrości i nieprzyjaźni objęły narody, co powoduje dotąd tak wielką zwłokę w pojednaniu ludów; nieposkromione pragnienia, które często pokrywają się płaszczykiem dobra publicznego i miłości ojczyzny, a z których powstaje rozdwojenie wśród obywateli i ślepy a niepomierny egoizm, na nic innego nie zważający, jak tylko na własną korzyść i na własne dobro i tą jedynie miarą wszystko inne mierzący; zburzony zupełnie pokój domowy wskutek zapomnienia i zaniedbania obowiązków; węzły rodzinne rozluźnione i trwałość rodzin zachwiana; całe wreszcie społeczeństwo do głębi wstrząśnięte i ku zagładzie idące.”
Reklama
Powyższą diagnozę, bez zmiany nawet przecinka, można zastosować do współczesności i będzie jak najbardziej pasowała. Fragment pochodzi z encykliki Piusa XI Quas Primas. Wpadła mi w ręce z racji uroczystości Chrystusa Króla. W tym roku szczególnie w Polsce ważnej bo we wszystkich kościołach w Polsce dokona się w tym dniu Jubileuszowy Akt Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Co oznacza uderzająca aktualność słów sprzed 91 lat? To, że nieszczęścia, których nasz świat w minionym wieku doświadczył niczego nas nie nauczyły, a Chrystus nadal czeka aż stanie się Królem naszych umysłów, naszej woli i naszych serc, bo „pokój zakwitnie kiedy Pan przybędzie”, co w rozpoczynającym się zaraz Adwencie będziemy często śpiewać, byle ze zrozumieniem.
Ks. Paweł Rozpiątkowski