Tramwajem za 10 kopiejek
Zagościniec jest starą wsią wspominaną już w XV w. Wchodziła ona w skład powiatu warszawskiego i parafii Kobyłka. W XVII i XVIII w. był znacznie
większy od Wołomina. Pod koniec XIX w. powstało tu letnisko, a od stacji kolejowej w Wołominie można było dojechać tramwajem konnym za 10 kopiejek. Podczas wojny polsko-bolszewickiej
w Zagościńcu stacjonowały wojska radzieckie, które po zwycięstwie Polaków pod Ossowem wzięły stąd szybki odwrót. Rosjanie zjawili się tu ponownie w 1944 r. z 3 korpusem
pancernym. W tych okolicach rozegrała się jedna z największych (jeśli nie największa) bitwa pancerna na ziemiach polskich. Niemcy zniszczyli kilkaset radzieckich czołgów, tylko niewielu
z nich udało się przebić przez pierścień wojsk niemieckich.
Po wojnie władza „ludowa” nie zezwalała na budowę w Zagościńcu kościoła. Starania w tej sprawie podejmował w latach sześćdziesiątych ks. Grzegorz Kalwarczyk,
obecny kanclerz Kurii Metropolitalnej Warszawskiej. Był wtedy wikariuszem w Kobyłce. Zadatkował nawet pieniądze za plac pod przyszłą świątynię, zaczął kupować sprzęt liturgiczny.
Władze jednak nie dopuściły do zakupu przez Kościół gruntu. Z tego okresu zachował się kielich, który niedawno ks. prał. Kalwarczyk przekazał pierwszemu proboszczowi Zagościńca. Był na nim
umieszczony rok 1968.
Prośba o patrona
Reklama
Po powstaniu parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Duczkach, Zagościniec znalazł się na jej terytorium. Jego mieszkańcy czynnie uczestniczyli potem w budowie kościoła w Duczkach.
W kilka dni po kanonizacji o. Pio, bp Kazimierz Romaniuk skierował do pracy w parafii Duczki z zamiarem utworzenia ośrodka duszpasterskiego w Zagościńcu ks.
Stanisława Gergonta. - Poprosiłem Księdza Biskupa, aby ośrodek, a potem parafia, nosiły wezwanie o. Pio - wspomina ks. Gergont. Ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej zgodził
się.
Ks. Stanisław zamieszkał przy kościele w Duczkach i - wspólnie z ks. prał. Zygmuntem Krysztopą, proboszczem Duczek - rozpoczął starania o zakup
placu pod przyszłą świątynię. Gdy - nie bez trudności - udało się tego dokonać, 13 września 2003 r. plac poświęcono, a następnie bardzo szybko rozpoczęto budowę domu parafialnego.
W krótkim czasie powstała kaplica, która służyć będzie wiernym do czasu wybudowania kościoła. Kaplica i przyszły kościół są dziełem arch. Iwony Matlingiewicz z Rzeszowa
i inż. konstruktora Adama Grodnego. W domu będzie mieszkanie dla księdza proboszcza i wikariusza, kancelaria i salki katechetyczne.
18 stycznia 2004 r. Zagościniec gościł bp. Kazimierza Romaniuka który odprawił tu pierwszą Mszę św. Wtedy też erygowana została parafia obejmująca Zagościniec i Lipinki. Jest zamieszkała
przez ok. 3 tys. osób. Tego dnia ks. Gergont przeniósł się na stałe do Zagościńca. Na razie mieszka w skromnym drewnianym domku.
Od tego czasu w parafii trwa już normalne życie religijne. Codziennie odprawiana jest Msza św., a w niedziele - dzięki wsparciu duszpasterskiemu ze strony
przygotowujących się na wyjazd na misje ks. Stefana i ks. Wiesława - nawet cztery. Planowane są śluby, chrzty, był już pogrzeb. Powstają grupy religijne. Działa 40-osobowa Wspólnota Modlitewna
Św. Pio, są cztery koła różańcowe. Tworzy się zespół służby liturgicznej ołtarza. Ksiądz Proboszcz myśli o powstaniu chóru parafialnego, Bractwa Szkaplerznego i koła Caritas. Od
początku znaleźli się dobrzy ludzie, którzy pomogli. Parafia Duczki sfinansowała zakup placu, a ks. prał. Wojciech Zdziebłowski, proboszcz parafii św. Patryka w Warszawie ofiarował
sprzęt liturgiczny i część wyposażenia kaplicy. Wiele rodzin pospieszyło z pomocą materialną i wspierały w pracach budowlanych.
Parafia wciąż odmładza się. Na jej terenie osiedlają się nowi ludzie, którzy tu stawiają sobie domy. W tym roku podczas kolędy ks. Stanisław poświęcił 18 nowych domów w Lipinkach
i 11 w Zagościńcu. W Zagościńcu są plany budowy nowej szkoły. Większość parafian pracuje w stolicy, problem bezrobocia jest mniejszy niż w wielu
innych rejonach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Budujemy dla siebie”
- Od samego początku jestem otoczony wielką życzliwością moich parafian, z których jestem dumny. Sam nie mógłbym niczego dokonać. Pan Bóg zawsze mnie otacza dobrymi ludźmi. Widać u moich
parafian wielką gorliwość o to, aby dom Boży został dobrze wykonany. Wszyscy żywo interesują się placem budowy - podkreśla ks. Stanisław. Gdy stawiano kaplicę, codziennie w czynie
społecznym pracowało ok. 20 osób. Ludzie mówili: „Budujemy dla siebie, dlatego musi być wszystko starannie wykonane”.
W tej chwili największe przedsięwzięcie, które czeka parafian to budowa nowej świątyni. Fundamenty pod nią najprawdopodobniej będą wykopane w 2005 r. Jest już kamień węgielny. Pochodzi
z bazyliki Grobu Pańskiego w Jerozolimie, a poświęcił go Ojciec Święty Jan Paweł II 18 sierpnia 2002 r. w Krakowie.
Ks. Stanisław ufa w szczególną pomoc patrona parafii św. o. Pio. - Całym sercem przylgnął on do Pana Boga. Gdy zapoznawałem się z jego życiem zafascynowało mnie to, jak
dużo można dla Pana Boga zrobić - oddać wszystko, dla siebie nie mieć nic. Chciałbym, aby w naszej parafii realizowało się franciszkańskie zawołanie: Pokój i dobro. Dziś, gdy
tyle nieporozumień sąsiedzkich, rodzinnych, myślę, że słowa te są wyjątkowo na czasie. Pokój przekazywać i być dobrym dla innych. Tak przecież czynił o. Pio. Od początku czuję jego opiekę -
podkreśla Proboszcz najmłodszej w diecezji warszawsko-praskiej parafii i jedynej noszącej wezwanie św. Pio.
Msze św. w kaplicy w Zagościńcu
Dni powszednie: 7.30
Niedziele: 8.30, 10.00 (dla młodzieży), 11.30 (dla dzieci) i 17.30
Modlitwa różańcowa - codziennie 17.00