Zadaniem szkolnych klubów wolontariusza jest nie tylko działanie na zewnątrz, ale również podejmowanie działań na rzecz społeczności szkolnej, np. pomoc koleżeńska (uczniowie ze starszych klas
mogą pomagać młodszym uczniom, którzy mają trudności z nauką). Jest to dla nich lekcja wrażliwości, otwartości i solidarności. Do Centrum Wolontariatu zgłaszają się osoby również
z małych miejscowości, zarówno potrzebujące pomocy, jak i te, które pomoc chcą świadczyć. Potrzeba jednak osób, które mogłyby koordynować tę pomoc. Młodzież szkolna potrzebuje wartościowej
formy spędzania wolnego czasu - młodzi mają potrzebę robienia czegoś dobrego i ważnego, poczucia, że są potrzebni innym ludziom, zwłaszcza w sytuacji tak wielu zagrożeń ze strony
grup destrukcyjnych oraz uzależnień.
W odpowiedzi na tego typu problemy powstał pomysł tworzenia szkolnych klubów wolontariusza, w ramach których młodzież pod kierunkiem opiekuna może nieść pomoc potrzebującym. Pozwala to
na kształtowanie dojrzałych postaw wrażliwości, otwartości i gotowości służenia drugiemu człowiekowi oraz odpowiedzialności za środowisko lokalne. Szkolne kluby wolontariusza to
grupa ludzi o dobrych sercach, mądrych pomysłach i pragnieniu niesienia pomocy bliźnim, a także chętnych do tego, by poprawić wizerunek otaczającej rzeczywistości. Jest
to świadome, dobrowolne i nieodpłatne angażowanie się na rzecz potrzebujących pomocy. Z tą zasadą ściśle łączy się aktywne przeciwstawianie się przemocy, brutalności oraz przezwyciężanie
własnych słabości utrudniających bycie w pełni wolnym i odpowiedzialnym człowiekiem. Praca wolontarystyczna może pomóc młodym ludziom odkryć nowe talenty, a także zapoznać
się z zawodem, który w przyszłości zechcą wykonywać.
Świadectwo Kasi:
Od niedawna w ramach wolontariatu chodzę do Domu Opieki Społecznej im. Matki Teresy z Kalkuty w Lublinie. Rok temu jeszcze nie pomyślałabym, że można pomagać ludziom tylko swoją obecnością. Zaczęło się to tak niewinnie, gdy pewnego razu przygotowałyśmy z koleżankami i katechetkami dla mieszkańców tego domu scenariusz poświęcony Matce Bożej pt. „Oto Matka Twoja”. Coś mnie wtedy pociągnęło, by jeszcze raz odwiedzić tych wspaniałych ludzi - niepełnosprawnych, ale jednocześnie życzliwych i radosnych. Każda następna wizyta była i jest dla mnie napełniona chwilami niepowtarzalnego szczęścia i radości. Bardzo szybko zaprzyjaźniłam się z kilkoma osobami, między innymi z panem Andrzejem - poetą, i z panem Edwardem, którzy są niewidomymi. W domu tym przebywają wspaniali ludzie pełni optymizmu i radości życia, której nam sprawnym ludziom tak często brakuje. Uczę się od nich tej radości i pragnę się z nią dzielić ze wszystkimi. Wizyty te uczą mnie również wrażliwości na cierpienie drugiego człowieka, a przede wszystkim miłości. Pozwalają przełamać pewne bariery między człowiekiem zdrowym, a niesprawnym, mającym trudności z poruszaniem się o własnych siłach. Teraz mogę dostrzegać świat zupełnie w innych barwach. Osoby, które odwiedzam, są prawdziwej wiary, pełne ufności w Boga i nadziei. To oni pokazują mi jak należy żyć z cierpieniem, z pokorą przyjmować wolę Bożą i nie okazywać buntu przeciwko losowi. To jest prawdziwe przyjęcie krzyża Chrystusa na swoje ramiona. Cieszę się, że mogę być ich „rodziną”, mogę ich wspierać dobrym słowem, gestem, a oni są moimi przyjaciółmi, mogę liczyć na ich dobre słowo i radę. Ta „wielka rodzina” jest bardzo bliska mojemu sercu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu