Kim jest Jezus Chrystus? Odpowiedź na to pytanie została sformułowana w 325 r. na Soborze w Nicei i w r. 381 w Konstantynopolu, i zapisana
w tzw. Symbolu Nicejsko-Konstantynopolitańskim. Wyznajemy w nim wiarę w Jezusa Syna Bożego Jednorodzonego, który z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi wiekami.
Jest On Bogiem. Został zrodzony, a nie stworzony, współistotny Ojcu, a przez Niego wszystko się stało.
Jezus - prawdziwy Bóg - jest prawdziwym człowiekiem: On to dla nas, ludzi, i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba. I za sprawą Ducha Świętego
przyjął ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem. W tych słowach wyrażona została wiara we wcielenie Syna Bożego.
Ikona Chrystusa Pantokratora jest zapisem tych prawd wiary, ukazuje boskość i człowieczeństwo Chrystusa. Pochodzi z Konstantynopola i jest datowana na połowę VI w.
Obecnie przechowywana jest w klasztorze św. Katarzyny na Synaju.
Postać Jezusa jest ukazana do pasa. Prawą ręką Chrystus błogosławi, w lewej trzyma zamkniętą księgę. W postaci Chrystusa wyeksponowane jest oblicze, którego najbardziej znaczącym
elementem są oczy. Wokół twarzy widzimy złoty nimb, na nim układ linii tworzących krzyż i napis w jęz. greckim ho hon (ó wn).
Ikona ta - jedna z pierwszych ikon przedstawiających Chrystusa - jest zarazem doskonałym opisem tajemnicy Jezusa Chrystusa. Czy jest to portret Chrystusa (ikona wykonana jest
w technice enkaustyki, cechuje ją realizm postaci, twarz jest naturalna, pełna życia, o zadumanym spojrzeniu, mamy więc pięknie ukazane człowieczeństwo Syna Bożego)? Jesteśmy ciekawi,
jakie rysy miała twarz Jezusa, jak wyglądał wcielony Syn Boży. Jest w nas to samo pragnienie, które mieli Grecy z Ewangelii Janowej, kiedy zwrócili się do apostoła Filipa z prośbą:
„Panie, chcemy zobaczyć Jezusa (J 12, 21). Euzebiusz - żyjący w IV w. autor Historii Kościelnej - napisał, że widział namalowane wizerunki Chrystusa. Pamiętając o wzmiance
Euzebiusza i o tym, że nasza ikona jest najstarszą ze znanych i zarazem najbliższą czasom Chrystusa, można wysunąć hipotezę, iż jest to najwierniejsze przedstawienie
Chrystusa. Czy jest to portret Chrystusa? Nie wdając się w dyskusję, czy i na ile ikona jest wiernym „fotograficznym” zapisem twarzy Jezusa, trzeba powiedzieć, że na
pewno jest ona portretem w sensie etymologicznym. Słowo portret pochodzi od łacińskiego protrahere i oznacza: wyjawić coś, wydobyć na jaw. Ikona ta objawia nam tajemnicę Chrystusa,
wydobywa Jego tożsamość.
Ikona jest zatytułowana Chrystus Pantokrator. Pantokrator to z greckiego Wszechwładca, czyli Ten, który panuje nad całym światem, jak czytamy w Apokalipsie: „Król królów
i Pan panów” (19, 16). W tej ikonie zostaje nam objawiona tożsamość Chrystusa. Niebieski dostojny płaszcz oznacza majestat Chrystusa, Jego Bóstwo. Podobne znaczenie ma nimb.
Złoty nimb wokół twarzy Chrystusa symbolizuje światło, jasność, chwałę Boga, „świętość i przynależność do świata wiecznych wartości” (Irina Jazykowa). Jezus mówił: „kto Mnie
widzi, widzi Tego, który Mnie posłał. Ja, światłość, przyszedłem na świat, aby każdy, kto we Mnie wierzy, nie pozostał w ciemności” (J 12, 45n). Chrystus odsłania nam
tajemnicę Boga, przez Chrystusa doświadczamy Bożego życia i w nim uczestniczymy. On objawia nam chwałę, do której jesteśmy powołani. Na nimbie widzimy trzy greckie litery, wpisane
w ramiona krzyża, które tworzą napis ho hon (ó wn) - „JA JESTEM”. To skrót Imienia Boga - JAHWE, które na Synaju usłyszał Mojżesz.
Jezus w czasie publicznej działalności odnosił to Imię także do siebie, dając w ten sposób jasno do zrozumienia to, co w Symbolu wiary zostało wyrażone w słowach,
że jest On współistotny Ojcu. Ewangelie ukazują nam Chrystusa, który zbawia całego człowieka (jego ducha i ciało). Uzdrawia chorych, dotykając ich swymi rękami, przebacza grzechy, bierze w objęcia
dzieci, kładzie na nie ręce i błogosławi je, przeszedł przez tę ziemię wszystkim dobrze czyniąc, bowiem „Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat
został przez Niego zbawiony” (J 3, 17). Jezus dzisiaj również nam błogosławi, „błogosławieństwo nie jest tym, o czym myślą i planują ludzie, ale tym, co planuje
Stwórca” (Daniel Epstein). W lewej dłoni Chrystus trzyma zamkniętą Księgę. Księga może oznaczać samego Chrystusa (odwieczne Słowo, które stało się Człowiekiem), Jego Ewangelię -
Słowa dające życie wieczne tym, którzy z wiarą je przyjmują. Apokalipsa św. Jana mówi o Księdze Życia, w której zapisane są imiona zbawionych (Ap 3, 5). W 5
rozdziale Apokalipsy czytamy, że księga jest zapieczętowana (wg redaktorów Biblii Tysiąclecia: symbol wyroków Bożych w sprawie losów świata) i nikt poza Barankiem nie może jej wziąć
i otworzyć jej pieczęci.
Ta ikona nie tylko opisuje Chrystusa, ona ukazuje Go tu i teraz, pomaga w doświadczeniu Jego obecności. Modlę się przed tą ikoną, bo wierzę w Chrystusa - prawdziwego
Boga i prawdziwego człowieka. Prawdziwego człowieka, czyli „takiego, jakiego Bóg pragnie dla każdego z nas” (Tomasz Węcławski). Modlę się motywowany takim samym pragnieniem,
którego doświadczał psalmista: „O Tobie mówi moje serce: Szukaj Jego oblicza! Szukam, o Panie, Twojego oblicza” (Ps 27, 8). Pamiętając o słowach Jezusa: „Kto Mnie
zobaczył, zobaczył także i Ojca” (J 14, 9), odkrywam, że oblicze Boga jest pełne miłości i miłosierdzia, a nie groźby i złości. Kiedy stoję przed
tą ikoną, uświadamiam sobie spoczywający na mnie miłosierny wzrok Chrystusa. To spojrzenie odbudowuje we mnie pokój. Czuję się przez Chrystusa błogosławiony. Ogarnięty Jego miłosiernym wzrokiem,
odkrywam, że jestem przez Jezusa znany po imieniu. Nie jestem dla Niego kimś anonimowym. Moje życie i życie każdego człowieka nie jest zapomniane, toczy się przed Chrystusem - Panem Stworzenia.
Ufam i modlę się o to, aby całe moje życie zostało zapisane w tej Księdze, którą Baranek otworzy w Dniu Sądu. Kiedy patrzą na mnie Jego dobre, miłosierne
oczy, doświadczam, jak spełniają się słowa Psalmu: „Panie, przenikasz i znasz mnie, Ty wiesz, kiedy siadam i wstaję. Z daleka przenikasz moje zamysły, widzisz moje
działanie i mój spoczynek i wszystkie moje drogi są Ci znane. Gdzie ucieknę od Twego oblicza?” (Ps 139, 1-3.7) Nie potrzebuję przed Nim uciekać, gdyż nie jest On surowym, groźnym
sędzią. To spojrzenie Jezusa mnie uspokaja, przypomina mi Jego słowa: Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata (Mt 28, 12).
Pomóż w rozwoju naszego portalu