Zbiórki zniczy prowadziły różne organizacje. Wśród nich były Stowarzyszenie Pamięci Polskich Termopil i Kresów w Przemyślu oraz tutejszy Klub Inteligencji Katolickiej. Podczas akcji zbierano znicze oraz pieniądze, za które następnie zakupiono lampiony. W ubiegłym roku tym dwóm organizacjom udało się zebrać ponad trzy tysiące zniczy. Stanisław Szarzyński, prezes wspomnianego stowarzyszenia szacuje, że w tym roku było ich jeszcze więcej.
- Musimy pamiętać o polskich cmentarzach, znajdujących się na Ukrainie. Jest tam pochowanych wiele znanych osób świata kultury i nauki, ale też zwykli ludzie, którym również należy się szacunek. Jeśli my nie będziemy o nich pamiętać, to kto? Gdy zapalimy choćby to małe światełko na grobie, to tamtejsi mieszkańcy widzą, że pamiętamy o naszych rodakach – mówi w rozmowie z KAI Stanisław Szarzyński.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Znicze zostały zawiezione na Ukrainę już w październiku. Część od razu została zapalona, a część przekazano działającemu we Lwowie Polskiemu Towarzystwu Opieki nad Grobami Wojskowymi. Jego członkowie, razem z młodzieżą, zadbają, aby w dziś znalazły się na grobach Polaków pochowanych na cmentarzach: Janowskim, Łyczakowskim i Orląt Lwowskich.
Część zniczy zawiózł dziś na mniejsze cmentarze do Trzcieńca, Gródka i Sądowej Wiszni Stanisław Szarzyński. Do zbiórki włączyły się osoby prywatne z całej Polski oraz szkoły z Przemyśla i okolic.
Podobną akcję organizowały także inne instytucje na Podkarpaciu. Największą z nich prowadził rzeszowski oddział Telewizji Polskiej.