W edycji rzeszowskiej Niedzieli nr 3 z 18 stycznia 2004 r. znalazł się artykuł autorstwa M. Radłowskiej-Kulczyckiej, powstały w związku z prelekcją, jaka miała miejsce
pod koniec ub. r. w ramach Studium Filozofii Klasycznej u Ojców Dominikanów w Rzeszowie z udziałem ks. dr. Janusza Królikowskiego i Łukasza
Winczury z Tarnowa. Odnośnie do tekstu zamieszczonego w „Niedzieli Południowej” budzą się pewne refleksje, z którymi jako odbiorca tegoż artykułu chciałbym
się podzielić.
Już w pierwszych słowach Autorka stwierdza, że „pontyfikat Piusa XII (1939-58), był przełomem w historii Kościoła. To Pius XII zaczął nową epokę, dając podwaliny soborowi
Vaticanum II”. Tymczasem w sprawie przerwanego I Soboru Watykańskiego już po I wojnie światowej w 1923 r. wystąpił z inicjatywą dokończenia
soboru Pius XI. Kardynał Billot, jego doradca, odradził zwołanie nowego Soboru, gdyż przewidywał możliwość wykorzystania Soboru do przeprowadzenia w Kościele idei rewolucji francuskiej. Po
II wojnie światowej niektórzy kardynałowie, szczególniej kard. Ottaviani i kard. Ruffini, proponowali Piusowi XII zwołanie Soboru, dla publicznego potępienia wielu ówczesnych błędów, które
uważali za bardzo niebezpieczne, jak np. egzystencjalizm, fenomenologia, ewolucjonizm, marksistowski komunizm itd., proponowali także ogłoszenie na Soborze definicji niektórych dogmatów, jak
np. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Jednakże papież Pius XII, jakkolwiek podjął działania w tym kierunku - prace trwały do 1951 r. - nie uznał za właściwe
zwoływanie Soboru. Dogmat Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny ogłosił przez odpowiedni dekret, a różne współczesne błędy potępił w odpowiedniej encyklice „Humani generis”,
zawierającej wyniki prac komisji. Co więcej, papież Pius XII obawiał się, że zwołany Sobór mógłby być opanowany przez modernistów i dlatego kategorycznie przeciwstawił się idei zwołania go,
tym bardziej, że był dobrze poinformowany o planach tzw. progresistów, czyli zwolenników modernizmu. Twierdzenie, że Pius XII dał podwaliny Vaticanum II jest oparte na zbyt daleko idących wnioskach.
Przygotowania do soboru w latach 1948-51 wskazywały, że miał on być tradycyjny, na wzór Vaticanum I oraz nastawiony na obronę katolicyzmu, a nie jego ofensywność. Teologów
francuskich z przygotowań wyłączono ze względu na ich modernizm teologiczny. Jan XXIII nie wspomniał o podejmowanych próbach zwołania soboru przez Piusa XII, czynili to
inni, i jak można z tego wnioskować, nie zamierzał swego soboru budować na fundamencie działań komisji soborowych Piusa XII.
Cdn.
Pomóż w rozwoju naszego portalu