"Wzmacniając katolicką mniejszość, papież wzmocni także nas mieszkających w Szwecji Polaków, w naszej tożsamości i narodowej i religijnej. Oba te elementy są za sobą związane, katolicyzm jest częścią naszej tożsamości narodowej. Ponadto wizyta zbliży wszystkich chrześcijan mieszkających w Szwecji a także w jakimś aspekcie wzmocni wiarę protestancką w tym kraju, który jest bardzo zsekularyzowany. Wiara chrześcijańska jest tu słaba i nie ma takiego znaczenia jakie ma wiara katolicka w naszym kraju" - mówi przedstawiciel szwedzkiej Polonii podkreślając, że wszyscy Polacy, którzy stanowią ok. 80 proc. Kościoła katolickiego w Szwecji, cieszą się z wizyty papieża i wezmą liczny udział w spotkaniach z nim.
Wyraził nadzieję, że papież zachęci młode pokolenie by szły drogą wiary swych rodziców i dziadków. "Niech młodzi podobnie jak oni zaangażowali się w czynne życie religijne, praktykowali wiarę, modląc się codziennie, uczęszczając regularnie do kościoła i przystępując do sakramentów. Nie jest to łatwa sprawa. Przypomnijmy, że regularnie na niedzielne msze św. uczęszcza tylko 10-20 proc. katolików, wśród nich niewielka liczba młodzieży. I to nas, starszych bardzo smuci, niezależnie ile i jakiej jakości wychowania katolickiego otrzymali w domu rodzinnym oraz w kościele" - zaznacza Tadeusz Pilat.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Pytany o komentarze medialne przed wizytą Franciszka zwraca uwagę, że są one podobne do tych z czasu, gdy Szwecję odwiedził Jan Paweł II w 1989 r. i nie są one utrzymane w zbyt życzliwym tonie, nie tyle w stosunku do osoby Ojca Świętego, ile do, ich zdaniem, konserwatywnego nauczania Kościoła w takich sprawach jak aborcja, związki homoseksualne, kapłaństwo kobiet. "Wtedy też mało mówiono zaangażowaniu papieża na rzecz pokoju, pomocy humanitarnej czy nawet ekumenicznej. Zsekularyzowane społeczeństwo szwedzkie odczytywało to oczywiście negatywnie. Nam katolikom przykro było czytać takie komentarze. Nie widzieliśmy równowagi w obiektywnym przekazie osoby i nauczania Jana Pawła II. Co do Franciszka jest podobnie ale daje się odczuć bardzo życzliwą atmosferę ze względu na jego stosunek do ubóstwa i uchodźców" - mówi Tadeusz Pilat.
Cieszy się, że Franciszek będzie na inauguracji obchodów jubileuszu 500-lecia reformacji. Uważa, że jest to bardzo ważny gest ekumeniczny tym bardziej, wiąże się to z 50 latami dialogu luteranów i katolików. "Dobrze, że pod wpływem purytańskiego protestantyzmu odeszliśmy od przesadnej widowiskowości w stroju i obrzędach. Przypomnijmy, że protestantyzm zrodził się też na błędach naszego Kościoła w tamtych czasach. Dobrze, że dojrzeliśmy na tyle, by mówić coraz bardziej jednym głosem jako chrześcijanie wobec zagrożenia, jakim jest obecnie radykalny islam. Stanowi on też duże zagrożenie nie tylko duchowe dla szwedzkiego społeczeństwa, które w swoich tradycjach i kulturowej tożsamości jest chrześcijańskie. Wobec takich zagrożeń musimy się jako chrześcijanie wspierać" - uważa Tadeusz Pilat.
Reklama
Franciszek przyjeżdża do kraju prawie całkowicie zsekularyzownego. "Obok mojego domu stoi kościół z XII w., kiedyś katolicki, teraz luterański. Raz w miesiącu odprawiane jest tam nabożeństwo, na które przychodzi może kilka osób. Ponadto wiele świątyń z braku wiernych zostało sprzedanych i zamienionych na inne obiekty. Podkreślmy, że sekularyzm wziął się ze słabości dominującego od wieków luteranizmu" - mówi Tadeusz Pilat. Jego zdaniem to dobrze, że istnieje rozdział Kościoła od państwa, który ma miejsce od 2000 r. "Było czymś nie normalnym, że wybory do rad parafialnych odbywały się z wyborami samorządowymi" - podkreśla.
Szwecja ma bardzo dobry system finansowania Kościołów. Każdy z obywateli płaci na nie 1 proc. od dochodów. "Moja rodzina płaci na Kościół katolicki kilkanaście tysięcy koron rocznie. Nie są to zatem bagatelne sumy" - mówi.
Tadeusz Pilat pytany o relacje z luteranami powiedział, że są one bardzo dobre. "Kiedy tylko mamy problem to udostępniają nam swoje świątynie. Tak dzieje się od lat. Przypomnijmy, że wiele z nich było kiedyś katolickimi kościołami. Przy większych uroczystościach i spotkaniach korzystamy też z ich sal parafialnych. Ponadto parafie katolickie biorą udział w licznych działaniach ekumenicznych. Z kolei ze świątyń katolickich korzystają Kościoły wschodnie, zwłaszcza syryjski" - mówi.
Jego zdaniem niezwykle ważni dla rozwijania i umacniania wiary wśród szwedzkiej Polonii byli i są pracujący wśród nich kapłani. "Pochodzący ze śląskiej rodziny ks. Krystian Soll, wspaniały kapłan miał olbrzymi wpływ na naszą młodzież, która wręcz go kochała. Był to przykład świętego kapłana. On przyciągał ludzi do Kościoła samą swoją postawą. Odprawiał Msze św. po polsku nawet kilka razy w tygodniu. Dla Chorwatów nauczył się ich języka, aby i im móc służyć. Prezentował ideę nowoczesnego Kościoła wychodzącego do ludzi, służąc im w ich języku i wychodząc im na przeciw wspierając tożsamość narodową" - mówi Tadeusz Pilat.
Ks. Soll doprowadził do tego, że w Kalskronie powstał kościół katolicki z prawdziwego zdarzenia. "Przedtem spotykaliśmy się w małej kaplicy zaadaptowanej do tego wilii. Po zaadaptowaniu byłej protestanckiej świątyni mogli się wszyscy pomieścić, szczególnie gdy w ostatnich latach napłynęła do nas kolejna fala emigracji zarobkowej" - wspomina Tadeusz Pilat.
Tadeusz Adam Pilat jest prezydentem Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych trzecią kadencję. W Szwecji od 1977 r. działacz, założyciel i prezes licznych organizacji polonijnych, pedagog i wieloletni wychowawca młodzieży polonijnej. Pochodzi ze szlacheckiej rodziny kresowej o katolickich, powstańczych i naukowych tradycjach. Ukończył studia magisterskie na Politechnice Krakowskiej i pedagogiczne studia uniwersyteckie w Szwecji. Był członkiem: szwedzkiej Rządowej Rady ds. Integracji i Równouprawnienia, Polonijnej Rady Konsultacyjnej przy Marszałku Senatu RP i Rady Oświaty Polonijnej w Ministerstwie Edukacji Narodowej. Od 2003 r. jest w szwedzkim parlamencie członkiem zarządu Państwowego Komitetu Święta Narodowego Szwecji. Odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Zasługi RP.