Bracia najmniejsi
Reklama
Dziecko - w sposób naturalny - kojarzy nam się z okresem Bożego Narodzenia. Wspominamy bowiem tajemnicę narodzin i dziecięctwa Jezusa, który staje się jakby
ikoną każdego dziecka przychodzącego na świat. Papież wskazuje jednak, przywołując św. Klarę z Asyżu, że między tajemnicą narodzin a śmiercią Jezusa jest głęboki związek. Św. Klara
mówiła bowiem o Jezusie, że „położony w żłobie, ubogi żył na ziemi i nagi pozostał na krzyżu”. Dziecko staje się więc ikoną ubóstwa rozumianego jako zupełne
ogołocenie, zupełny brak czegokolwiek. Obok dzieci - jak podkreśla Papież - do Jego „braci najmniejszych” zaliczają się także biedni, potrzebujący, głodni, spragnieni, cudzoziemcy,
nadzy, chorzy i uwięzieni, wszyscy zranieni na ciele i uciemiężeni na duchu. Czas Wielkiego Postu jest więc szczególnym czasem przyjmowania „maluczkich”, tych wszystkich,
którzy przez ubóstwo, biedę i cierpienie doznają szczególnego uniżenia, dzieląc tym samym los Jezusa, który uniżył samego siebie.
Papież zaprasza więc nas, byśmy rozpoczęli wielkopostną drogę ożywieni wrażliwością na potrzebujących. A jednak z różnego rodzaju potrzebującymi spotykamy się już tak często,
że zaczynają nam obojętnieć, stając się „naturalnym” pejzażem naszej egzystencji. Dobrze byłoby więc w czasie Wielkiego Postu na nowo rozejrzeć się dookoła, by rozpoznać tych, którzy
rzeczywiście potrzebują naszej pomocy, szczególnie dzieci, wśród których potrzebujących pomocy jest wyjątkowo wielu. Wystarczy rozejrzeć się po własnej ulicy, wsi, dzielnicy, bloku czy klatce schodowej
i zapytać się, czy rzeczywiście któreś z tych dzieci nie potrzebuje mojej pomocy materialnej czy duchowej?
Zranione serca
Długa jest lista cierpień, które współcześnie stają się udziałem dzieci. „Nie brak nieletnich - czytamy w orędziu - głęboko zranionych przez przemoc dorosłych: nadużycia seksualne,
przymuszanie do prostytucji, wciąganie w sprzedaż i zażywanie narkotyków; dzieci zmuszane są do pracy lub rekrutowane do wojska; na całe życie pozostają urazy niewinnym z rodzin
rozbitych; nie oszczędza maluczkich haniebny handel organami i ludźmi”. Trzeba z wdzięcznością wobec Boga i ludzi podkreślić, iż wiele z tych problemów
nieznanych jest nam i naszym dzieciom. Od wielu lat nie znamy już tragedii wojny, epidemii głodu i pracy nieletnich. Nie znaczy to jednak, że nasze dzieci nie są niczym zagrożone.
Wiele z nich cierpi, żyjąc w rodzinach rozbitych, patologicznych, chorych, ponosząc często najboleśniejsze konsekwencje, jakimi są urazy często na zawsze pozostające w sercach
i umysłach tych młodych ludzi.
„Z wdzięcznością i podziwem myślę o tych, którzy podejmują się wychowania dzieci przeżywających trudności i starają się ulżyć im i ich krewnym”
- pisze Papież. Adresatami tych słów może się czuć także coraz bardziej powiększające się grono wolontariuszy, którzy w sieci świetlic Caritas i innych instytucji próbują stworzyć
dzieciom namiastkę domu, okazując ciepło i stosowną pomoc materialną i duchową. Takich ludzi nigdy jednak dość. Nigdy też dość ognisk, przy których nie tylko będą się mogły ogrzać
zmarznięte ręce dzieci, ale także - choćby tylko częściowo - będzie można uzdrowić zranione ich serca.
Maluczcy z maluczkimi
Papież podkreśla w tegorocznym orędziu, iż jedyną drogą, by nauczyć się być z „maluczkimi”, jest stawanie się samemu „maluczkimi”. Niedościgłym wzorem bycia
prawdziwie „maluczkim” jest dziecko. Ono jest nie tylko niewinne i ubogie, ale przez swoją kondycję dziecka niejako „zmuszone” do ufnego oddania się swoim rodzicom,
bez których jego egzystencja staje się zagrożona. Takie dziecięctwo niósł w sobie Jezus, którego całe istnienie nacechowane było ufnym i synowskim oddaniem Ojcu niebieskiemu. Papież
przypomina więc, iż każdy uczeń Chrystusowy wezwany jest, „by z dziecięcą uległością szedł za Boskim Mistrzem”. Tylko wtedy będziemy mogli prawdziwie wołać do Boga „Abba”,
tzn. Ojcze.
Czas Wielkiego Postu staje się więc czasem odnajdywania w sobie na nowo dziecięctwa, czyli postawy zupełnego oddania się Bogu. Jest to bowiem konieczne, by wejść w tajemnicę
śmierci i zmartwychwstania. Taka perspektywa zupełnego zaufania Bogu pozwala nie tylko wejść w tajemnicę cierpienia Jezusa, ale także - jako jedyna - pozwala nam wejść
w głęboką otchłań ludzkiego cierpienia, które najdotkliwiej objawia się przecież w cierpieniu niewinnego dziecka. „Podczas Wielkiego Postu przygotowujemy się do ponownego przeżywania
tajemnicy paschalnej, która oświeca nadzieją całe nasze istnienie, nawet jego najbardziej złożone i bolesne wymiary” - pisze Jan Paweł II na rozpoczęcie tegorocznego okresu
pokuty.
Pomóż w rozwoju naszego portalu