Na przestrzeni 10 lat swojego istnienia diecezja sosnowiecka wzbogaciła się o nową rodzinę zakonną - Misjonarzy z Mariannhill, których Dom Misyjny znajduje się na terenie parafii pw. św. Wojciecha w Czeladzi. W piękny, słoneczny, sobotni poranek, w Dniu Matki Zgromadzenie to przeżywało pierwsze w historii swojego Domu święcenia kapłańskie. W tajemnicę kapłaństwa służebnego wprowadzony został diakon Krzysztof Zacharuk z Drelowa na Podlasiu. Święceń w prastarej świątyni pw. św. Stanisława BM udzielił bp Paweł Cieślik z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Gospodarzem uroczystości był ordynariusz sosnowiecki, bp Adam Śmigielski SDB.
Historyczna chwila
Reklama
Na uroczystość święceń kapłańskich przybył m.in. generał Zgromadzenia
Misjonarzy z Mariannhill, księża prowincjałowie Zakonu z Afryki,
Austrii, Niemiec, przełożony Domu Misyjnego w Czeladzi, ks. Ryszard
Chycki, dziekan dekanatu czeladzkiego, ks. kan. Marian Jankowski,
kapłani z pobliskich dekanatów, siostry karmelitanki, alumni Wyższego
Seminarium Duchownego, ministranci, harcerze, licznie zgromadzili
się parafianie. Obecni również byli rodzice, krewni i przyjaciele
diakona Krzysztofa.
Na początku wszystkich przybyłych ciepło i serdecznie
powitał i pozdrowił proboszcz parafii pw. św. Stanisława BM, ks.
prał. Mieczysław Oset. Później głos zabrał przełożony Domu Misyjnego
Misjonarzy z Mariannhill w Czeladzi, ks. Ryszard Chycki. Wyznał,
iż jest głęboko wzruszony faktem, że te pierwsze święcenia odbywają
się w tak niezwykłym miejscu - świątyni nazywanej "klejnotem Czeladzi",
do której żywi szczególny sentyment, bo właśnie tutaj w jego życiu
dokonywały się wielkie rzeczy. Swoje słowo do wszystkich zgromadzonych
wokół Ołtarza Pańskiego skierował również Biskup Ordynariusz. Wskazał
przede wszystkim na ogromne bogactwo rodziny zakonnej. "Zakony to
nie dodatek. Stanowią one istotę życia Kościoła. Nawet w tym naszym
małym zgromadzeniu widzimy, że są pośród nas nie tylko przedstawiciele
innych krajów, ale nawet kontynentów". Ksiądz Biskup zwrócił się
również do bohatera niezwykłej uroczystości: "Krzysztofie, życzę
Ci, ażebyś był prawdziwym znakiem Chrystusa w tym świecie, ażebyś
swoją postawą pociągał młodych ludzi do tej rodziny zakonnej, ażebyś
był wierny zobowiązaniom podjętym w profesji zakonnej".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Godny święceń kapłańskich
Sama uroczystość kapłańskich święceń rozpoczęła się po odczytaniu
Ewangelii. Wówczas nastąpił moment przedstawienia kandydata. Wezwany
imiennie poprzez odpowiedź "jestem" i ukłon Księdzu Biskupowi raz
jeszcze wyraził gotowość pójścia za Chrystusowym wezwaniem. Po słowach
Księdza Biskupa: "Zaświadczam, że uznano go za godnego święceń. Mocą
Pana Boga i naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa wybieramy go do stanu
prezbiteriatu", wszyscy zgromadzeni odpowiedzieli "Bogu niech będą
dzięki". Następnie bp Paweł Cieślik wygłosił pouczenie odnośnie do
zadań spoczywających na kapłanie.
Ksiądz Biskup zwrócił się również do diakona Krzysztofa: "
Spełniło się Twoje największe pragnienie. Za chwilę zostaniesz wyświęcony
na kapłana. Skończyła się droga długiego przygotowania, której początek
sięga czasów spędzonych w domu rodzinnym i szkole, miejscach pracy.
Zanim ukształtował Cię Bóg w łonie matki, już przed przyjściem na
świat wybrał Cię i przeznaczył do swojej służby. Swoje powołanie
realizowałeś we wspólnocie zakonnej w kraju i poza jego granicami.
Była to żmudna praca, wymagająca wielu wyrzeczeń, ofiar i rezygnacji.
Każdego dnia stawał przed Tobą Chrystus i mówił: ´Pójdź za mną´.
Dziś dotyka Cię swoją ręką. Przez lata zdawałeś egzamin z miłości.
Zostałeś wyposażony w duchowe siły, wiedzę, moc charakteru, świętość
i miłość do bliźnich. Jesteś posłany w świat. W imieniu Chrystusa
będziesz pełnił urząd posługi uświęcania".
Po wysłuchaniu zadań spoczywających na kapłanie diakon
Krzysztof wyraził wolę przyjęcia tego urzędu. Złożył też przysięgę
wierności Biskupowi oraz swojemu Przełożonemu, których współpracownikiem
w sposób szczególny od dziś się stanie. Po czym nastąpił liturgiczny
moment udzielenia święceń prezbiteriatu. Zaraz potem nowo wyświęcony
kapłan stanął wraz z Księdzem Biskupem oraz braćmi w kapłaństwie
wokół ołtarza Chrystusowego sprawując Najświętszą Ofiarę.
Na wzgórzu Maryi-Anny
Zgromadzenie Misyjne powstało z klasztoru Trapistów w Mariannhill,
założonego w Afryce Południowej w roku 1882 przez opata Franciszka
Pfannera - trapistę pochodzącego z Austrii. Mariannhill jest małą
miejscowością położoną w pobliżu Durbanu (prowincja Natal) w Republice
Południowej Afryki. Swoje istnienie i nazwę zawdzięcza opatowi Franciszkowi,
a oznacza "Wzgórze Maryi-Anny" Dekretem z 2 lutego 1909 r. Stolica
Apostolska otworzyła drogę do powstania Zgromadzenia Misjonarzy z
Mariannhill. Zgromadzenie z Mariannhill jest wspólnotą liczącą około
500 misjonarzy: kapłanów i braci.
Mottem ich działania jest myśl założyciela Mariannhill,
opata Franciszka Pfannera: "Naszym polem misyjnym jest Królestwo
Boże, a ono nie ma granic" oraz słowa ks. Bernarda Hussa, misjonarza
z Mariannhill, wielkiego reformatora i społecznika Afryki: "Lepsze
pola, lepsze domy, lepsze serca." Działalność Zgromadzenia koncentruje
się na krajach Afryki i Papui Nowej Gwinei.