Niechaj szczypta popiołu przypomni tę wieczność,
którą Chrystus obiecał tym, co Go miłują.
Dla nich jest życie, dla nich śmierci nie ma.
I radośnie w ich ustach brzmi „Memento mori”
Witold Nanowski
Czym jest prawdziwy post?
Reklama
Czy tylko powstrzymywaniem się od potraw mięsnych, słodyczy, walką z nałogiem? A może czymś znacznie istotniejszym? To czas uczciwego przyznania się przed samym sobą i Bogiem
do naszych ludzkich słabości, niedoskonałości, grzechów, szczerego żalu za nie oraz postanowienia o radykalnym wyrzeczeniu się dotychczasowego życia. Post ma na celu zdobycie umiejętności
opanowania siebie, kontroli nad wszystkimi pragnieniami. Jest ćwiczeniem, które ma doprowadzić do tego, by człowiek był panem siebie, rozporządzającym mądrze i roztropnie swoimi siłami i możliwościami.
Wolność, o której mówił Jezus, to bycie niezależnym od grzechu, to siła woli, aby powiedzieć pokusie „nie!”. Wielki Post jest czasem powracania na ścieżki Boże, przebaczania bliźnim,
darowania wyrządzonych krzywd, zasiewania dobra w naszych sercach, abyśmy po ziemskiej wędrówce mogli uczestniczyć w zmartwychwstaniu Chrystusa.
Wewnętrzna przemiana jest możliwa tylko wówczas, gdy na co dzień towarzyszy nam modlitwa. Dzięki niej człowiek wchodzi w głęboką, autentyczną relację z Bogiem. Modlitwa pozwala
wyciszyć się, usłyszeć głos Boga, doznać zjednoczenia z Nim, otrzymać łaskę oczyszczenia. Bez Boga nie ma również właściwych odniesień do drugiego człowieka.
W Środę Popielcową pokornie chylą się głowy, które kapłan posypuje popiołem, mówiąc znamienne słowa: „z prochu powstałeś i w proch się obrócisz”.
„Panie, czymże ja jestem przed Twoim obliczem? Prochem i niczem” - tymi słowami Adam Mickiewicz wyraził wielką prawdę o człowieku i jego losie na
ziemi. Bez względu na godności, tytuły i stanowiska, stan posiadania, każdy człowiek stanie się prochem i połączy z ziemią, z której powstał. Przed Bogiem stanie
nagi, mając tylko serce pełne dobra lub zła, miłości lub nienawiści. Wzorem starożytnych filozofow, którzy głosili zasadę „Nulla dies sine linea”, czyli „Żaden dzień bez kreski”,
a kreską zaznaczali każdy dobry uczynek, spróbujmy wśród wielkopostnych postanowień przyjąć tę dewizę za własną.
Trochę historii
Pierwotnie okres Wielkiego Postu trwał 40 godzin - w Wielki Piątek i Wielką Sobotę. W III w. obejmował już cały Wielki Tydzień, a od IV w. tradycja nakazywała
post czterdziestodniowy. Dlaczego wybrano akurat środę na rozpoczęcie Wielkiego Postu? To już zależało od czystej matematyki. Chrześcijanie nigdy nie pościli w niedzielę, zatem aby uzyskać
dokładnie 40 dni postu papież Grzegorz Wielki dodał w VII w. brakujące 4 dni w zamian za 4 niedziele, przesuwając początek Wielkiego Postu na środę.
Liczba 40 ma swoją bogatą symbolikę. Czas trwania Wielkiego Postu odwołuje się do 40-dniowego pobytu Jezusa Chrystusa na pustyni, gdzie modląc się i poszcząc, przygotowywał się do swej
działalności. W Księdze Wyjścia znajdujemy także opis 40 lat wędrówki narodu wybranego przez pustynię. Tyle czasu potrzebował Bóg, aby wychować nowe pokolenie, wierne Jego przykazaniom.
Dlaczego „popielec”?
Nazwa „Popielec” wywodzi się z prastarego obrzędu pokuty. Od połowy V w. w poniedziałek (a od VII w. w środę) przed I niedzielą Wielkiego Postu
odbywało się wypędzanie publicznych pokutników z kościoła. Po spowiedzi wychodzili przed kościół, tam biskup z kapłanami posypywali im głowy popiołem. Następnie pokutnicy przywdziewali
poświęcone szaty pokutne, kładli się na ziemi, a wierni śpiewali Litanię do Wszystkich Świętych. Na zakończenie obrzędu pokutnicy byli wypędzani z kościoła jak Adam z raju.
W X w. do publicznych pokutników zaczęli dołączać także inni wierni zgromadzeni w świątyni, którzy uważając się za grzeszników, również chcieli pokutować. W 1091 r.
synod w Benewencie zalecił praktykowanie posypywania głów popiołem wszystkim wiernym. Kilka lat później papież Urban II nakazał stosować tę tradycję w całym Kościele. W ten
sposób z obrzędu wypędzania pokutników powstała ceremonia posypywania popiołem głów wiernych, a środa przed I niedzielą Wielkiego Postu otrzymała swoją nazwę - Popielcowa.
Popiół do posypywania głów otrzymuje się ze spalenia palm poświęconych podczas Niedzieli Palmowej.
Popiół, podobnie jak ogień, symbolizował moc oczyszczającą. Niekiedy pochodził ze starych cmentarnych krzyży, spalonych w Wielką Sobotę podczas święcenia ognia. Asceci dodawali
go nieraz do jedzenia, a biedni - do wypieku chleba, aby było go więcej. Popiół ze spalonego dębu zmieszany z wodą stosowano jako lekarstwo. Używa się go także przy
konsekracji świątyń.
Symboliczną rolę popiół spełniał także w starożytnej Grecji i w religii żydowskiej (np. posypanie głowy popiołem pana młodego przy zaślubinach miało m.in. przypominać
o zniszczeniu Jerozolimy). Zwyczaj posypywania głów popiołem na znak żałoby i pokuty znany jest w wielu kulturach i tradycjach. Znajdujemy go zarówno w starożytnym
Egipcie, jak i u plemion indiańskich oraz oczywiście na kartach Biblii, np. w Księdze Jonasza czy Joela.
Liturgiczna adaptacja tego zwyczaju pojawiła się jednak dopiero w VIII w. Pierwsze świadectwa o święceniu popiołu pochodzą z X w. W 1091 r. papież
Urban II wprowadził ten zwyczaj jako obowiązujący w Kościele. Z tego też czasu pochodzi zwyczaj, że głowy wiernych posypywano popiołem powstałym ze spalenia palm poświęconych
w Niedzielę Palmową poprzedzającego roku.
Od najdawniejszych czasów we wszystkich kulturach popiół był symbolem nie tylko przemijania, ale także oczyszczenia, odrodzenia i zmartwychwstania. Antyczne powiedzenie „powstał
jak Feniks z popiołów” jest ilustracją odwracalności nieodwracalnych wydawałoby się procesów.
Człowiek przez pokutę ma możliwość odrzucenia dotychczasowego, grzesznego życia i narodzenia się do nowego, wiecznego. Otrzymując przebaczenie, dostaje obietnicę zjednoczenia z Bogiem.
Tak jak Bóg z prochu powołał człowieka do istnienia ziemskiego, tak proch Środy Popielcowej symbolizuje życie wieczne.
Przyjmijmy zatem z pokorą i ufnością do naszych serc słowa kapłana: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” lub „Pamiętaj, że jesteś
prochem i w proch się obrócisz” i prośmy Ducha Świętego o umocnienie nas w trudnej sztuce powracania do Boga.
Pomóż w rozwoju naszego portalu