W tym samym czasie modlitwa trwała także w wielu innych miejscach Polski i całego świata, w ramach inicjatywy "Koronka do Bożego Miłosierdzia na ulicach miast świata", która rokrocznie jest podejmowana w rocznicę beatyfikacji bł. ks. Michała Sopoćko - spowiednika św. s. Faustyny.
Reklama
W Częstochowie modlono się w stałych miejscach, w których już od kilku lat spotykają się uczestnicy "Iskry Bożego Miłosierdzia", ale także w zupełnie nowych, ponieważ ludzie spontanicznie włączali się do inicjatywy, wychodząc przed kościoły, czy gromadząc się na ulicach z różańcem w ręku. Przy Ośrodku Wychowawczym Sióstr św. Józefa, na skrzyżowaniu ulic bp T. Kubiny i ul. Klasztornej w "Iskrze" uczestniczyła grupa wychowanków wraz siostrami, nauczycielami i wychowawcami Ośrodka. Byli też inni mieszkańcy miasta, a uczestnikom towarzyszył wizerunek Jezusa Miłosiernego podarowany przez Krzysztofa Kubarę - dyrektora drukarni Garmond. Przed Przedszkolem Sióstr Nazaretanek wraz z rodzicami, s. Gabrielą - dyrektor przedszkola i siostrami nazaretankami modliły się najmłodsi uczestnicy, którzy po raz drugi włączyli się do tej wyjątkowej inicjatywy. Na skrzyżowaniu ulic 3 Maja i ks. J. Popiełuszki modliły się siostry Urszulanki, natomiast na zbiegu ulic ks. J. Popiełuszki i Al. Jana Pawła II w modlitwie uczestniczyli m.in. chłopcy z Ośrodka Wychowawczego dla Chłopców im. św. St. Kostki. Wraz siostrą Weroniką - obliczanką modlili się Sebastian, Michał i Patryk, którzy prosili Jezusa Miłosiernego o to "żeby na świecie nie było wojen i żeby dzieci nie traciły rodziców ". Chłopcy modlili się także, za rodziców, żeby "nie nadużywali alkoholu, żeby byli dobrzy dla dzieci i żeby one przez nich nie płakały". Dzieci modliły się też o świętość, ponieważ chcą być tacy jak ich patron św. Stanisław Kostka. Spora grupa mieszkańców miasta, przede wszystkim ludzi młodych uczestniczyła w Koronce na Placu Biegańskiego, w modlitwie licznie wzięli też udział Alumni Niższego Seminarium Duchownego, którzy mieli ze sobą obrazki z relikwiami św. Faustyny, św. Jana Pawła II i bł. ks. Michała Sopoćko, a także osoby bezdomne, które modliły się głównie przed Urzędem Miasta wraz z przedstawicielami Ruchu Światło - Życie oraz liderami Mirosławem Kotalą i Bogusławą Wiegat. Grupa dzieci modliła się także w dzielnicy Błeszno.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- W tym roku chcielibyśmy "Iskrę" nazwać "Iskrą młodości", ponieważ począwszy od naszych najmłodszych pociech, przedszkolaków, przez dzieci i młodzież ośrodków wychowawczych, przez Alumnów Niższego Seminarium Duchownego, ale to co najwspanialsze także młodzież szkół średnich; z liceum H. Sienkiewicza, z liceum R. Traugutta i wielu innych, którzy bardzo chętnie po zajęciach lekcyjnych dołączali na Placu Biegańskiego - mówiła s. Milena ze Zgromadzenia Sióstr św. Józefa, która jest głównym inicjatorem i motorem "Iskry Bożego Miłosierdzia" w Częstochowie. - Pan Jezus w tym roku rzeczywiście doświadczył tego entuzjazmu młodych serc, które nie wstydzą się przynależności do Niego, nie wstydzą się swojej wiary. Jest to takie piękne, kiedy chcą modlić się o pokój, chcą modlić się za swoje miasto, za sprawujących władzę. To taki pierwszy znak, że ludziom młodym zależy na przyszłości świata, naszego miasta i naszej Ojczyzny - podkreśliła rozmówczyni. Dodała też, że" jak co roku, również swoją obecność przypomnieli ludzie bezdomni, którzy rzeczywiście najbardziej tej miłości ofiarnej, życzliwej potrzebują od drugiego człowieka". - Modlili się przy Urzędzie Miasta, także tutaj na tzw. Kwadratach, przy linii tramwajowej. Przyszli, aby swoją bezradnością swoją małością, swoją prostotą podkreślić przynależność do Jezusa, że chociaż ich życie jest bardzo trudne jest zakotwiczone w Bogu, że rzeczywiście w nich szczególnie Jezus ma upodobanie. Tak jak w tych dzieciach z ośrodków wychowawczych, które nie mają rodziców, które często nie maja domów, które już od najmłodszych lat są poranione, ale wiedzą, że Jezus nigdy nie zawiedzie, że Jezus jest zawsze razem z nimi - podsumowała s. Milena.
- Różaniec ocalił naród, a Koronka do Miłosierdzia Bożego, to Miłosierdzie Boże, które nie ma początku ani końca, nie można go zmierzyć, ale dostaje je się za darmo od naszego Ojca - mówiła Grażyna, uczestniczka "Iskry"'. Natomiast Małgorzata powiedziała, że modli się zwykle w intencji swojego miasta i Ojczyzny "i oczywiście za cały świat" - Obejmuje tą modlitwą Kościół, rządzących i wszystkie narody. Właściwie wszystko zanurzam w Bożym Miłosierdziu. Czasem są jakieś szczególne potrzeby, np. dziś przebłaganie za "spektakl" w Teatrze Polskim w Bydgoszczy - to moja prywatna intencja - powiedziała Małgorzata.
- O Koronce na ulicach miast słyszałam w Radio "Jasna Góra", dlatego postanowiłam przyjechać bo nie wstydzę się mojej wiary, jestem bardzo mocno wierząca - dzieliła się pani Krystyna, która pierwszy raz uczestniczyła w "Iskrze". Pani Krystyna podzieliła się także świadectwem uzdrowienia jakie wymodliła dla swojego syna. - Dostałam łaskę od Pana Boga, mój syn miał operacje na kolano w prawej nodze i miał guza. Pól roku rana nie goiła się i wszystko ropiało. Modliłam się wtedy gorąco do Pana Boga, ofiarowałam wszystkie Komunie św., różańce, czuwania na Jasnej Górze, wszystko co tylko mogłam i pewnego razu, syn położył się z taką raną ropiejącą, a rano gdy wstał wszystko było pięknie zabliźnione i zagojone. Dlatego ta obecność dzisiaj na Koronce do Miłosierdzia Bożego to także wotum wdzięczności dla Pana Jezusa, który w ten sposób okazał nam Swoje Miłosierdzie - dzieliła się pani Krystyna.
Również w Wieluniu wierni modlili się na Placu Legionów. Natomiast w Radomsku mieszkańcy miasta modlili się na terenie parafii Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa oraz na Osiedlu Tysiąclecia i na skrzyżowaniu ulic Piastowskiej i Leszka Czarnego.