Wszystkie działania specjalistów wykonywane są z dużym szacunkiem do oryginału. Jak zapewniają członkowie zespołu konserwatorskiego – dokonanych zmian nie będą w stanie zauważyć turyści zwiedzający bazylikę Mariacką. Będzie to możliwe nie tylko dzięki odległości, która dzieli zwieńczenie ołtarza z prezbiterium dostępnym dla zwiedzających, ale też dzięki starannemu odtwarzaniu gotyckich barw. W czasie renowacji specjaliści natrafili na ślady poprzednich prac konserwatorskich, a na rzeźbach znaleźli od dwóch do nawet ośmiu warstw malarskich. – Widać, że te rzeźby wyszły spod różnych rąk, ale to niekoniecznie jest czynnik, który wpływa na stan ich zachowania. Nasze zadanie jest o tyle trudne, że z jednej strony musimy każdą z figur traktować osobno, a drugiej wszystkie razem muszą stanowić całość – zauważa Iwona Martynowicz z zespołu konserwatorskiego.
Jak dodaje kierujący pracami dr Jarosław Adamowicz, badacze muszą mieć szacunek nie tylko do oryginalnej wersji ołtarza, ale również do wszystkich późniejszych działań konserwatorskich. – Nie interesuje nas tylko gotyk. Cały czas musimy rozważać, które z późniejszych działań zostawiamy. My ich nie usuwamy, ale akceptujemy ich wykonanie, a ze swojej strony chcemy zabezpieczyć i wyeksponować to dzieło na miarę początku XXI wieku - tłumaczy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Prowadzone obecnie prace konserwatorskie polegają więc na uzupełnianiu ubytków poszczególnych warstw malarskich. – Nie działamy na przestrzeni całej rzeźby, ponieważ usuwanie każdej warstwy mogłoby spowodować, że uszkodzimy coś, co jest pod spodem. Staramy się jednak odsłonić możliwie jak najwięcej warstw gotyckich – zauważa dr Adamowicz.
Na tym etapie renowacji badacze potwierdzają również, że wszystkie elementy zwieńczenia są oryginalne i wyszły spod ręki Wita Stwosza oraz współpracującego z nim zespołu. – Zwieńczenie w swojej architekturze i figurach jest oryginalne. Są tam również oryginalne warstwy malarskie i podkłady – częściowo pierwotne z czasów Wita Stwosza, a częściowo są to efekty późniejszych odnowień – tłumaczy prof. Paweł Pencakowski, historyk sztuki.
Do trwających prac konserwatorskich wykorzystywane są najnowsze technologie badawcze, takie jak lasery czy tomograf techniczny. Pozwalają one m.in. ocenić stan zabytkowych rzeźb, zobaczyć ich konstrukcyjne elementy lub też zbadać związki organiczne, znajdujące się na rzeźbach. Do tej pory badaniu tomografem została poddana najlepiej zachowana rzeźba anioła z lutnią, a na swoją kolej czeka figura św. Stanisława, która w ocenie zespołu jest w najgorszym stanie.
Renowacja gotyckiego ołtarza Wita Stwosza rozpoczęła się we wrześniu ubiegłego roku i najprawdopodobniej potrwa do 2021 roku. – Nie chcemy tych prac przyspieszać, ponieważ byłoby to dużą szkodą dla samego obiektu - wyjaśnia dr Adamowicz. Jak z kolei zapewnia ks. Dariusz Raś, prace nie przeszkadzają w codziennym funkcjonowaniu bazyliki. – Chcemy pokazywać piękno tego ołtarza pomimo prac prowadzonych za nim – mówi proboszcz parafii Mariackiej w Krakowie.
Pierwszy etap działań konserwatorów zakończy się w grudniu 2016 roku. W następnych latach renowacji zostaną poddane kolejne elementy ołtarza – tzw. skrzydła nieruchome. Następnie prace przeniosą się na skrzydła ruchome, a swoje działania konserwatorzy zakończą na części środkowej ołtarza.