Reklama

Rozmowy z bratem Stanisławem

„Quomodo fabula, sic vita: non, quam diu, sed quam bene acta sit: refert”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Red. Lidia Dudkiewicz: - Oto jeszcze jeden morał w nauczaniu Seneki...

Br. Stanisław Rybicki FSC: - Wbrew popularnemu twierdzeniu, że bajka zawiera jakiś morał, jest właśnie przeciwnie. Autentyczna bajka głosi, że „Racyja mocniejszego zawdy lepsza bywa”, że wilk jagnię „łapes jak swego” - powiada Trembecki. W baśni natomiast sierota - Kopciuszek zostaje królewną. „Kto baśń zrozumie i żyć wedle niej będzie, ten - według Marii Rodziewiczówny - posiadł kwiat paproci”, w baśni bowiem „śmiałki zdobywają żywą wodę”. Ewangeliczne przypowieści zwięzłym słowem obrazowym ukazują bogatego w miłosierdzie ojca, który uczy nas, że „trzeba się cieszyć i radować”, gdy syn marnotrawny wraca do domu - „umarł, a ożył”.

- Jesteśmy odpowiedzialni za życie (sic vita) - własne i bliźniego, za losy historii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Niestety, bywa nazbyt często, że anomalie życiowe biorą górę nad regułami życia; nad prawdą w postępowaniu. I tak oto cywilizacja śmierci staje się priorytetem, wypierając kult życia. Ludzie naszych czasów „prawdę Bożą zamienili na kłamstwo” (Rz 1, 25). Oto sedno bałwochwalstwa, deprawacji życia, jego wynaturzenie, bezczeszczenia praw natury, również praw życia małżeńskiego, rodzinnego, praw Bożego Dekalogu. Najwyższy czas, by ludzkość odkryła swoją godność, godność życia powierzonego jej przez Stwórcę. Nie bez racji powiada autor Lalki, że „każda rola jest dobra, byle grać ją z artyzmem”, odpowiedzialnie, ceniąc wagę szarej codzienności i powołanie wodzów. W obliczu śmierci odkrywamy głębię sensu życia. Wiara nam mówi o rozstrzygającej współzależności naszego „teraz” i „godziny śmierci naszej”, od której zależy nie tylko nasza wieczność. Na szczęście w tej odpowiedzialności nie jesteśmy „nigdy sami, rzuconymi kamieniami”, gdyż „Pan jest z nami”, Pan dziejów i każdego człowieka.
Medytacja nad śmiercią - nauczycielką życia - zalecana jest od wieków przez filozofów, artystów, ascetów i mistyków, lecz mimo jej doniosłości jej sedno wciąż jest dla nas tajemnicą, podlega marności. „Ma ona jednak nadzieję, że otrzyma wolność, która darzy chwałą, jaką cieszą się dzieci Boga” (Rz 8, 21).

- Jesteśmy - mówi nam wiara - dziećmi Boga, a jednak nazbyt często nasze życie przeczy tej godności, powołaniu...

- Idzie o to, by w tej naszej egzystencji to, co jest w nas duchem, nadawało ton całemu naszemu człowieczeństwu, niezależnie od tego, „jak długo trwa i jak jest zagrana” sztuka naszego życia.

- Dziękuję za rozmowę.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Fatima: wśród pielgrzymów coraz więcej Polaków i pątników spoza UE

2025-01-02 19:59

[ TEMATY ]

Fatima

pielgrzymi z Polski

Ks. dr Krzysztof Czapla

W 2024 r. w Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Fatimie nasiliła się obecność pielgrzymów z Polski, a także pątników z krajów spoza Unii Europejskiej. W sumie od stycznia do połowy października 2024 r. przybyło tam ponad 5,3 mln pielgrzymów, wśród których ponad 22,2 tys. stanowili obywatele Polski. Przybyli oni w 498 zorganizowanych grupach, będąc, jak wynika ze statystyk rektoratu sanktuarium fatimskiego, drugą zagraniczną nacją najliczniej odwiedzającą to miejsce kultu maryjnego. Pierwszą byli Hiszpanie, których w 512 zorganizowanych grupach dotarło tam ponad 31,5 tys.

Statystyki sanktuarium dowodzą, że w okresie ostatnich pięciu lat, czyli od rozpoczęcia pandemii Covid-19 nastąpił wyraźny wzrost w Fatimie liczby pątników spoza państw Unii Europejskiej. Z czołówki najliczniejszych nacji w sanktuarium fatimskim wypadły europejskie narody, takie jak Francuzi i Niemcy, a ich miejsce zaczęły zajmować nację spoza UE, a nawet spoza Europy. W 2024 r. trzecią najliczniejszą grupę narodowościową spoza Portugalii stanowili Amerykanie. Przybyło ich tam w sumie prawie 14,9 tys., w 409 grupach pielgrzymich.
CZYTAJ DALEJ

Kevin uczy i zaskakuje [Felieton]

2025-01-02 15:27

Screen

Kadr z filmu "Kevin sam w Nowym Jorku"

Kadr z filmu Kevin sam w Nowym Jorku

Już się stało tradycją, że w czasie świątecznym w telewizji można było obejrzeć filmy: “Kevin sam w domu” i drugą część o jego przygodach w Nowym Jorku. Film ten stał się kultowy i ponadczasowy i możemy zastanawiać się nad jego fenomenem. Co ciekawe, z pozoru jest to film, który posiada wiele przejaskrawionych momentów, które mają też wprowadzić widza w dobry humor, pozornie skierowany jest do młodszych widzów, jednakże w tle możemy dostrzec wiele wątków, które są bardzo pouczające i mogą poruszać, ale także ukazują sedno Bożego Narodzenia.

Charakterystyczne jest to, że pierwsza faza filmu odbywa się w dużym chaosie i zabieganiu. To zawsze prowadzi do popełnienia niejednego błędu. Jednakże sam bohater, czyli Kevin czuje się niedoceniony przez swoją rodzinę i niesłusznie obwiniany za zło, a przez to pojawia się rozczarowanie i poczucie niesprawiedliwości. Z jednej strony czuje się niedoceniony, a z drugiej sam nie docenia swojej rodziny, co bardzo szybko zostaje zweryfikowane, gdy Kevin zostaje sam i zaczyna tęsknić za rodzicami, a nawet za “nieznośnym” rodzeństwem i kuzynostwem. Z tą sytuacją mogłoby utożsamiać się wiele rodzin, w których, gdy pojawiają się trudne momenty, są nieporozumienia, nie zawsze człowiek czuje się doceniony, czy sprawiedliwie potraktowany, prowadzi to do konfliktów. Gdy jednak mija czas, emocje opadną, zaczyna dominować miłość, tęsknota, żal za swoją postawę i chęć naprawy zła. Tu można zacytować: “Każdy chce być zauważony i usłyszany, chce być sam, a później samotność dobija”. Niejednokrotnie, gdy dzieje się coś złego matka czy ojciec zrobią wszystko, aby uratować swoje dziecko. W filmie w sposób szczególny ukazany jest “heroizm” matki, która za wszelką cenę postanawia wrócić do domu, bo boi się o swojego syna. Nie czeka, ale działa, co finalnie kończy się happy endem. W życiu jednak, nie zawsze tak jest, bo w niejednym przypadku szybciej była śmierć.
CZYTAJ DALEJ

Zbankrutowało już 115,7 tys. Polaków

2025-01-03 07:48

[ TEMATY ]

finanse

Karol Porwich/Niedziela

W 2024 r. sądy ogłosiły 21,2 tys. upadłości konsumenckich. To historyczny rekord. Zbankrutowało już 115,7 tys. Polaków – czytamy w piątkowym wydaniu "Pulsu Biznesu".

Jak informuje dziennik, liczba upadłości osób fizycznych mocno rośnie z każdym rokiem, chociaż "w ubiegłym ten wzrost nie był aż tak spektakularny, jak to bywało wcześniej".
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję