Pod koniec listopada odbyły się dni skupienia w Korytowie. Uczestniczyły w nich 33 dziewczęta. Pragniemy złożyć serdeczne podziękowania proboszczowi parafii ks. Sławomirowi Kokorzyckiemu za przyjęcie nas w Ośrodku Wspierania Rodziny, za okazaną pomoc i troskę, by te dni skupienia mogły przebiegać w miłej atmosferze. Dziękujemy również za posługę sakramentalną spowiedzi św., Eucharystii z wygłoszonym słowem Bożym oraz za dar adoracji. Nasza wdzięczność pozostaje obecna w modlitwie. Szczególne podziękowania składamy również bp. Marianowi Błażejowi Kruszyłowiczowi za obecność, wspólną modlitwę podczas Eucharystii oraz słowo Boże. Serdeczne słowa podziękowania za podjęty trud posługi w konfesjonale kierujemy do ks. Jarosława Dobrosza, proboszcza parafii w Zieleniewie, oraz ks. Ignacego Stawarza, proboszcza parafii w Czelinie. Pracownikom OWR w Korytowie dziękujemy za ofiarną pracę, uśmiech i życzliwość, za to, że patrząc na wasz trud, mogliśmy uczyć się od Was ofiarnej służby i pomocy. Kochanym dziewczętom dziękujemy za niezapomniane chwile, za olbrzymi entuzjazm i radość, za otwarte serca i wasze świadectwo wiary - jesteście wszystkie bardzo kochane! Wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do tego, by te dni skupienia mogły się odbyć, składamy serdeczne Bóg zapłać. Wszystkich Was otaczamy naszą codzienną modlitwą
Reklama
Dni skupienia bardzo mi się podobały. Można było bliżej przyswoić sobie zagadnienie „powołania”. Te dni dla mnie były oderwaniem od codzienności i od szybkiego tempa życia. Podczas
nich bardzo się wyciszyłam i zrozumiałam, że każdy człowiek, nawet świecki, musi poszukiwać swojej drogi życia, czyli powołania.
Iwona l. 17
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przyjechałam tutaj z wielką niechęcią. Miałam do wyboru imprezy alkoholowe przez weekend lub spotkanie z Panem. Wahałam się bardzo, ale „coś” w środku podpowiadało
mi, bym właśnie tutaj się znalazła. Spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy i przyjechałam. Nikogo tutaj nie znałam, czułam się zagubiona. Mieliśmy adorację Najświętszego Sakramentu. Zaczęłam się
modlić o to, abym czuła się tutaj dobrze. Wyspowiadałam się, choć z wielką niechęcią podchodziłam do konfesjonału, lecz gdy się już tam znalazłam na klęczniku, przy spowiedniku coś
mnie tknęło. Rozpłakałam się. Zaczęłam uświadamiać sobie, w jakim wielkim grzechu żyłam. Z każdym dniem zbliżałam się do Jezusa. Zaczęłam wierzyć, że prawdziwym przyjacielem jest
Pan. Nie żałuję, że się tutaj znalazłam. Poznałam wspaniałych ludzi, przy których mogę być taka, jaka jestem naprawdę - nie muszę udawać kogoś innego, niż jestem, tzn. super imprezowej kumpeli.
Dzięki tym dniom skupienia zrozumiałam, że jedynym sensem życia jest tylko Jezus Chrystus, nasz Pan.
Uczestniczka
Te dni były dla mnie bardzo ważne. Może nie do końca wyciszyłam się, ale wreszcie poznałam osoby podobne do mnie. Mocno wierzące i mające problemy z wybraniem drogi życia. Zbliżyłam
się do Boga. Bez lęku będę czekała i modliła się o rozeznanie powołania. Dziękuję Ci, Boże, że tu byłam.
Monika
Reklama
Przyjeżdżając tutaj, myślałam, że będzie smutno i że atmosfera będzie bardzo drętwa. Mimo to przyjechałam. To był pierwszy mój wyjazd tego typu. Mogłam więcej czasu poświęcić dla Pana, na rozmowę
z Nim. Siostry mówiły bardzo dużo i interesująco o swoim Zgromadzeniu. W mojej wierze jestem gdzieś na początku drogi. Chcę kroczyć za Jezusem, stawać
się lepsza, być Jego świadkiem i być podobna do Niego. Chcę Jemu służyć. Czułam się tutaj bardzo dobrze, atmosfera była świetna. Dzięki siostrom, księdzu Sławkowi i obecnym ludziom
było kapitalnie. I za te dni chwała Panu.
Magdalena Jóźwiak
Te dni skupienia były dla mnie jednym z najważniejszych dni mojego życia. Dziękuję Bogu, że mogłam razem z innymi dziewczynami odnaleźć swoją drogę powołania.
Agnieszka
Dziękuję Bogu za te dni skupienia. Były one akumulatorem dla mojego serca. Nabrałam sił wewnętrznych. Będąc tutaj, zapomniałam o kłopotach w domu i o szkole.
Jestem tutaj tylko ja i Bóg. To był dla mnie wspaniały czas.
Madzia l. 18
Pewnego dnia dowiedziałam się, że są organizowane dni skupienia w Korytowie. Bardzo się ucieszyłam. Postanowiłam tam pojechać, gdyż takie spotkania pomagają bardziej zbliżyć się do Jezusa.
Na spotkaniach bardzo dużo rozmawiałyśmy z siostrami na temat powołania. Opowiadały nam one, jak to jest, jak poznać, którą drogą kroczyć. Po prostu mamy dać się poprowadzić. Z tych
wszystkich spotkań wychodziłam bardziej radosna i optymistycznie nastawiona do życia. Bardzo miło wspominam wspólną modlitwę i Eucharystię. Zastanawiam się tylko, jakie jest moje
powołanie. Jakie są zamysły Boga?
Karolina
Dni skupienia dały mi możność rozmowy z siostrami o czymś tak fascynującym jak powołanie. Dzięki tym rozmowom zaczęłam bardziej poważnie podchodzić do mojego powołania.
Magda l. 16