Najpierw przyświadczali Mu i dziwili się pełnym wdzięku słowom, które płynęły z Jego ust. Zaraz potem jednak unieśli się gniewem, porwali Go z miejsca, wyrzucili z miasta i chcieli Go strącić z góry. I taka będzie cała historia Jezusa - zawieszona między uwielbieniem, podziwem i posłuszeństwem Jego słowom a buntem, nienawiścią, oskarżeniem, chęcią zgładzenia Go. Uwielbienie ze strony tłumów bywa bardzo ulotne. Ci, którzy dzisiaj są oklaskiwani, jutro bywają skazywani na śmierć. I nie ma się co dziwić, że ten los był także udziałem Jezusa Chrystusa, bo jest to los wszystkich, którzy odważą się głosić prawdę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu