W minioną niedzielę świętem Chrztu Pańskiego zakończył się okres Bożego Narodzenia. Od poniedziałku zatem wkroczyliśmy w czas, który w liturgii zwykliśmy zwać okresem zwykłym w ciągu roku, a dzisiejsza
niedziela nazywa się II Niedzielą Zwykłą. Na czym polega ta „zwykłość”? Zasadniczo chodzi po prostu o to, że każdy inny okres liturgiczny ma swój precyzyjnie określony charakter. Jest okres Adwentu, który
jest oczekiwaniem na przyjście Pana. Jest okres Narodzenia Pańskiego, w którym czcimy przyjście Jezusa na świat. Jest okres Wielkiego Postu, skupiony wokół nawrócenia i pokuty. Jest wreszcie okres wielkanocny,
który upamiętnia zmartwychwstanie Chrystusa. Okres zwykły zaś nie koncentruje uwagi na niczym szczególnym, jest po prostu taki zwykły.
Można jednak podejść do sprawy od innej strony. Zamiast twierdzić, że okres zwykły nie skupia się na niczym szczególnym, można powiedzieć, że wręcz przeciwnie, skupia się on na zwyczajności, na wielkim
misterium zwyczajności. Niewątpliwie jest ciekawie, jeśli w naszym życiu co jakiś czas wydarzy się coś niezwykłego, ale przecież osią życia jest zwyczajność, ta - jak się ją zwykło nazywać - szara codzienność.
To ona obejmuje najwięcej czasu i to właśnie w niej najwięcej się wydarza, tyle tylko, że są to rzeczy proste, zwyczajne: praca, droga do szkoły, przygotowanie obiadu, wieczorna modlitwa, telefon do mamy,
sprzątanie pokoju, uśmiech do słońca, kromka chleba, płatek śniegu na policzku, zamartwianie się o dzieci, narzekanie na swój los, noce we własnym łóżku, poranki przed lustrem i przymykające się wieczorem
oczy.
Zaiste, pośród rzeczy codziennych i zwyczajnych jest tyle niezwykłości, tyle treści, że warto poświęcić ich rozważaniu specjalny czas w liturgii. Większość roku liturgicznego skupia się wokół wydarzeń
z życia samego Jezusa. Także i Jezus był człowiekiem jak my i także Jego życie składało się przede wszystkim z codzienności. Między Jego narodzeniem w Betlejem i śmiercią na Golgocie znajdują się całe
lata zwyczajnego i niezwyczajnego zarazem życia i to właśnie misterium w nich zawarte rozważamy w okresie zwykłym w ciągu roku. To właśnie w tym okresie Jego życia mieści się Kazanie na Górze, rozmnożenie
chleba, chodzenie po jeziorze, cudowne uzdrowienia, wiele godzin spędzonych w samotności na rozmowie z Ojcem, a także dyskusje z faryzeuszami i uczonymi w Piśmie. To tu znajdują się Jezusowe słowa: „Nie
troszczcie się zbytnio... Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie” (Mt 6, 25. 32b).
Lubię zwyczajność. Ona jest moim życiem. Choć tyle jest w życiu świąt i niezwyczajności, suma sumarum to zwyczajność jest najpiękniejsza.
I jeszcze jedno, kiedy odprawiam Mszę św. i otwieram Mszał na tej stronie, gdzie znajdują się modlitwy na dany dzień, choćby w nagłówku widniał tytuł „niedziela zwykła”, nie odbiera to Eucharystii
jej niezwykłości, bo Chrystus w niej obecny jest zawsze taki sam, tak samo wszechmocny i kochający.
Pomóż w rozwoju naszego portalu