Podczas prac konserwatorskich, przeprowadzanych w katedrze wrocławskiej, odnaleziony został niezwykły obraz, którego historia sięga XVII wieku – datowany dokładnie na 1627 rok portret Madonny z Dzieciątkiem. Obraz od zakończenia II wojny światowej uważano za zaginiony, kiedy po oblężeniu przez Armie Czerwoną twierdzy Wrocław wiosną 1945 r. wrocławska katedra została w 70 procentach zniszczona.
– Ogromne zniszczenia, jakie poniosła katedra podczas II wojny światowej nie dawały szans na odnalezienie wielu jej skarbów – mówi proboszcz ks. Paweł Cembrowicz. – Także i ten obraz, o którym wiadomo było, że zdobił kaplicę mariacką katedry, uważany był za zaginiony. Pozostało po nim tylko puste miejsce i hak, na którym był zawieszony.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Znalezisko zidentyfikował konserwator Piotr Pelc, który pracuje w ekipie konserwatorów Jolanty Marosik m.in. przy renowacji epitafium biskupa Jerina. – To pierwsze w moim życiu tak ważne odkrycie – mówi konserwator. – Znalezienie tego obrazu nie dawało mi spokoju. Zrobiłem dokładną dokumentację i całą noc szukałem w źródłach, kontrastując zdjęcia, szukając śladu. Najpierw zafrapował mnie zarys postaci na obrazie: po dokładnym obejrzeniu dało się zauważyć, że to bardzo dobra szkoła malarska, na pewno nie śląska, zatem obraz mógł być wykonany na specjalne zamówienie i sprowadzony do Wrocławia – opowiada Piotr Pelc.
Reklama
Kolejnym śladem, jaki zwrócił uwagę konserwatora stary obraz w prostych ramach, było samo płótno. – Splot materiału wskazuje, że jest to ręcznie tkane płótno, z pewnością nie maszynowo, co wskazywałoby na XIX wiek.
Swoimi przypuszczeniami Piotr Pelc podzielił się z dr. Tomaszem Mikołajczakiem. Wspólnie ustalili, że obraz rzeczywiście pochodzi z 1627 r. i może być kopią portretu Madonny z Dzieciątkiem flamandzkiego malarza Rogiera van der Weidena (1400-1464), który malował 200 lat wcześniej. Obraz ufundował wrocławskiej katedrze kanonik Nicolaus von Troilo (1582-1640), barwna postać w historii Wrocławia, bogaty mecenas wielu dzieł na Ostrowie Tumskim.
Znalezisko po 70 latach jest ogromną radością dla gospodarza katedry i konserwatora: – To ogromna radość, że obraz, traktowany jako największa strata powojenna, odnalazł się – mówi Piotr Pelc.
Dotychczas obraz był złożony w jednym z magazynów, wśród wielu innych pozostałości i nie jest w zbyt dobrym stanie. O znalezisku został natychmiast powiadomiony metropolita wrocławski abp Józef Kupny. – Aktualnie obraz został zabezpieczony, a kolejnym krokiem będzie jego renowacja i starania o zdobycie środków na ten cel – mówi proboszcz katedry ks. Piotr Cembrowicz.