"Każdy trud można za coś ofiarować - dlatego ten wysiłek jest tak niezmiernie ważny. Mamy takie czasy, że to spotkanie ludzi z całego świata to jest chyba taki trud w imię pokoju, żeby naprawdę na całym świecie mógł zapanować pokój - opisała dominikanka s. Terezja.
Pielgrzymi przemierzają trasę do Brzegów radośnie - często ze śpiewem gitar, muzyką chrześcijańską z boomboxów czy modlitwą na ustach. Nie brakuje również żartów i ogólnie panującej radości oraz wzajemnych międzynarodowych pozdrowień.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
"To niesamowite doświadczenie. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że możemy tu być i podjąć we wspólnocie ten trud pielgrzymowania. To bardzo buduje - widzieć ludzi dzielących te same uczucia wobec papieża Franciszka i tą samą wiarę, ale doświadczaną na różne regionalne sposoby" - przyznał Ferran Cintas z Włoch.
Jak podkreśliła Sharon Dlima z Dubaju najbardziej niesamowite w pielgrzymce jest to, że ludzie pomagają sobie wzajemnie, co znacznie ułatwia wędrówkę. "To uczy, że życie nie jest łatwe, ale uda się jeśli tylko ma się przyjaciół i ufa Bogu" - dodała.
Pielgrzymi po dotarciu na Campus Misericordiae kierowani są do odpowiednich sektorów przez służby porządkowe i wolontariuszy. Już o godz. 19:00 rozpocznie się tutaj całonocne czuwanie z udziałem papieża Franciszka.