„Jezus nie ma domu - dziś sypia na dworcu, klatce schodowej i w kanale. Każdy bezdomny jest twoim bratem. Daj mu swój czas i serce” - apelowali przez cały grudzień wolontariusze z Centrum Duszpasterstwa
Młodzieży. Odpowiedzią na ten apel było przedświąteczne spotkanie młodych z bezdomnymi. Uczestniczyły w nim również czeczeńskie dzieci, przebywające w lubelskim Ośrodku dla Uchodźców przy ul. Wrońskiej
oraz amerykańscy studenci. W przygotowanie spotkania włączyli się także wolontariusze z lubelskiego Centrum Wolontariatu, stypendyści z terenu archidiecezji lubelskiej oraz ludzie dobrej woli. „Centrum
Wolontariatu zwróciło się do szkół z prośbą o przygotowanie paczek dla osób bezdomnych. Ponad 200 pakunków zawieziono już do schronisk i noclegowni. Paczki przyniesione dzisiaj do katedry zostaną wręczone
bezdomnym przez młodzież po obiedzie w Seminarium Duchownym” - powiedziała Katarzyna Braun z Centrum Wolontariatu. Solidarność z bezdomnymi wykazała także młodzież korzystająca z pomocy funduszów stypendialnych
AL: Stowarzyszenia „Novo Millennio”, Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia” i Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Archidiecezji Lubelskiej. W paczkach dla bezdomnych znalazły się konserwy, czekolada,
herbata, ciepłe skarpety, ubrania i świąteczne życzenia.
Przed Mszą św., której przewodniczył abp Józef Życiński, dzieci ze Szkoły Podstawowej w Talczynie przedstawiły jasełka przygotowane pod kierunkiem Anny Kozłowskiej. Muzyczną oprawę Liturgii zapewnił
zespół muzyczny Centrum Duszpasterstwa Młodzieży. W uroczystości uczestniczyli również m.in.: ks. Mieczysław Puzewicz, wikariusz biskupi ds. młodzieży, ks. Jan Mazur z Bractwa Miłosierdzia św. Brata Alberta
przy ul. Zielonej, Antoni Rudnik, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie oraz Helena Pietraszkiewicz z Rady Miasta Lublina. „Dziękuję wam za to, że tu przyszliście” - zwrócił się do bezdomnych Ksiądz
Arcybiskup. „Jak różne są nasze światy. Jak łatwo można zapomnieć o elementarnej solidarności między ludźmi różnych grup. Dzisiaj pochylamy się nad tymi, których na co dzień nie chcemy zauważyć, wobec
których pozostajemy obojętni. W ludziach bezdomnych przychodzi do nas Chrystus. Przełamujmy obojętność. Od młodych uczmy się wrażliwości serc. Dzięki takim spotkaniom jak dzisiaj przypominamy sobie, że
ci, którzy nie wiedzą, co będą robić jutro i gdzie zjedzą posiłek, chodzący po ulicach w poszukiwaniu pieniędzy, bezradni, są naszymi braćmi oraz że w rzeczywistości więcej nas łączy niż dzieli” - mówił
Pasterz. Wyrazem konkretnej pomocy dla bezdomnych był termos przyniesiony w procesji z darami przez młodych. Wielu z nich w okresie zimowym w ramach akcji „Gorące patrole” rozdaje kanapki i ciepły napój
bezdomnym w okolicach głównego dworca PKP w Lublinie.
Dzielenie się opłatkiem po Mszy św. było okazją do rozmów. „Jeszcze rok temu spędzałem święta ze starą matką. Umarła w marcu. Musiałem opuścić mieszkanie komunalne. Nie mam pracy, nie mam pieniędzy.
Rodzina nie chce mnie znać, bo czasem sobie wypiję” - opowiadał 55-letni Wiktor. Teraz zajmuje miejsce w okolicach ul. Lubartowskiej. „Jestem sam. Takie spotkania jak dzisiaj są dla mnie okazją do świętowania.
Wigilię spędzę z kolegami. Pójdziemy na Zieloną” - mówił, delikatnie pokazując na schowany w kopercie biały duży opłatek. W rękach niecierpliwie ściskał reklamówkę z pustym słoikiem. Po spotkaniu w katedrze
wszyscy bezdomni przeszli do Seminarium Duchownego, gdzie zjedli posiłek i otrzymali przygotowane przez młodzież prezenty.
Pomóż w rozwoju naszego portalu